- To, co zrobiła prokuratura z Barbarą Skrzypek, to był skandal pod każdym względem - stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie. Jak ocenił, "pięciogodzinna konfrontacja" w prokuraturze "była czymś, co przyczyniło się do tragedii". Prokurator Ewa Wrzosek, która przesłuchiwała Skrzypek, powiedziała, że jest "zbulwersowana" przemówieniem prezesa PiS.
Barbara Skrzypek zmarła w sobotę. Potwierdzając tę informację, szef PiS zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy w środę, 12 marca, przesłuchiwali ją - w charakterze świadka - w śledztwie w sprawie spółki Srebrna. Przesłuchanie prowadziła prokurator Ewa Wrzosek, która zapewniła w poniedziałek, że Skrzypek i jej pełnomocnik nie zgłaszali żadnych uwag co do przebiegu przesłuchania, a samo przesłuchanie miało odbyć się w przyjaznej atmosferze. Z kolei politycy PiS zwracali uwagę na fakt, że w przesłuchaniu nie mógł wziąć udziału pełnomocnik Skrzypek.
- Mamy w Polsce demokrację walczącą i mamy pierwszą ofiarę śmiertelną tej demokracji walczącej - stwierdził Kaczyński. - To, co zrobiła prokuratura z panią świętej pamięci Barbarą Skrzypek, to był skandal, pod każdym względem - dodał.
Wskazywał w tym kontekście na udział w sprawie posła Romana Giertycha, choć - jak zaznaczył prezes PiS - nie uczestniczył on w przesłuchaniu. Ocenił też, że to, co spowodowało zdenerwowanie Barbary Skrzypek i w jego ocenie doprowadziło do tragedii, to "osoba pani prokurator Wrzosek". - Jej opinia skrajnej, ogarniętej agresją, i oczywiście w związku z tym całkiem nieobiektywnej osoby, osoby, która mówi o zemście, która smakuje najlepiej na zimno, która w sposób oczywisty nie mogła być w tej sprawie obiektywna. I to właśnie była główna przyczyna - przekonywał Kaczyński.
"Można było tą sytuację złagodzić"
Kaczyński powiedział, że Skrzypek "była osobą delikatną". - Zawsze tego rodzaju sprawy ją denerwowały, ale ta sprawa doprowadziła ją do stanu po prostu niebywałego - stwierdził. Według Kaczyńskiego "można było tę sytuację złagodzić, podejmując normalną, rutynową decyzję o dopuszczeniu pełnomocnika". Ocenił, że "tylko w wyjątkowych wypadkach tego się nie robi".
- A tu właśnie chodziło o doprowadzenie skrajnie zdenerwowanej i chorej kobiety, i o tej chorobie była mowa, wiedziano o tym, do konfrontacji z trzema osobami - mówił, wymieniając w tym miejscu m.in. prokurator Wrzosek.
Według niego ta "pięciogodzinna konfrontacja była czymś, co przyczyniło się do tragedii". - Kiedy z tego gmachu wyszła świętej pamięci Barbara Skrzypek, to nie mogła złapać oddechu - twierdził Kaczyński. Jak przekonywał, "później zaczęły się różnego rodzaju kłopoty ze zdrowiem, no i w końcu nastąpiła śmierć".
Kaczyński zapowiedział wnioski dyscyplinarne w stosunku do prokurator Wrzosek i dwóch adwokatów obecnych na przesłuchaniu Skrzypek oraz wnioski karne, "jeżeli chodzi o ujawnienie pewnych elementów śledztwa, do czego osoby, które je ujawniły, nie mają żadnego prawa".
- My tej sprawy nie pozostawimy. Będziemy ją podnosić na różnych forach i będziemy dążyć do tego, by została wyjaśniona całkowicie, do końca. By stała się elementem tej wielkiej walki, która dzisiaj toczy się w Polsce, walki o przywrócenie państwa prawa i przywrócenie demokracji - oświadczył Kaczyński.
Wrzosek: jestem zbulwersowana
Przemówieniu prezesa PiS przysłuchiwała się m.in. prokurator Wrzosek, która wyszła do zgromadzonych osób i dziennikarzy z budynku prokuratury.
- Jestem zbulwersowana tym, (...) ja jestem bardziej poruszona faktem jej śmierci, bardziej mnie to poruszyło (...), niż to, co państwo próbujecie zrobić z faktem jej śmierci. Wykorzystujecie to państwo instrumentalnie, słyszałam przemówienie prezesa - skomentowała Wrzosek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP