"Putin? Nie, to Jarosław Kaczyński wczoraj do swoich wyborców na Podlasiu" - napisał w piątek rano w mediach społecznościowych premier Donald Tusk, odnosząc się do czwartkowej wypowiedzi prezesa PiS na wiecu w Dąbrowie Białostockiej.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński spotkał się w czwartek z mieszkańcami Dąbrowy Białostockiej (Podlaskie) w związku z kampanią PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Podlaskie tworzy jeden okręg z województwem warmińsko-mazurskim. Liderem listy PiS jest Maciej Wąsik.
- Mamy w tej chwili do czynienia z wojną religijną, która została rozpoczęta przez (prezydenta Warszawy Rafała - red.) Trzaskowskiego - powiedział Kaczyński do zebranych. - Właśnie nakazał wyeliminować wszelkiego rodzaju symbole religijne, wiadomo, że chodzi o religię katolicką - dodał.
- I to będzie nam towarzyszyć, póki oni będą rządzić, bo ta opcja europejska jest właśnie taka - zniszczyć religię, zniszczyć to, w co ludzie wierzą, że są czymś więcej niż tylko homo sapiens, że są ludźmi, którzy mają duszę, że są ludźmi, którzy zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga (...). Że są ważni i - jeśli chodzi o to, co najważniejsze, co w naszym wnętrzu, w naszych sercach, duszach - nieśmiertelni - powiedział prezes PiS.
- Chcą to zniszczyć, chcą z ludzi zrobić zwierzęta, my się tu w Polsce na to nie godzimy - oświadczył Kaczyński.
W czwartek "Gazeta Wyborcza", powołując się wewnętrzne rozporządzenie podpisane przez prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, napisała, że "Warszawa jako pierwsze miasto w Polsce zakazuje krzyży w urzędzie, a urzędnikom eksponowania symboli religijnych na biurkach". Trzaskowski oświadczył, że nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią, ale Polska jest państwem świeckim, a Warszawa jest tego państwa stolicą.
Kaczyński: wolność na Zachodzie się cofa
Odnosząc się do zatwierdzenia paktu migracyjnego przez ministrów finansów państw unijnych (Polska, Słowacja i Węgry były przeciw), prezes PiS dodał, że bardzo wiele osób, które głosowały na PO "uwierzyło w to, że Donald Tusk to jest taki potentat w Unii Europejskiej, tak wpływowy polityk (...), że on nas jakby zabezpieczy".
- Wolność na Zachodzie się cofa, tej wolności jest coraz mniej - mówił prezes PiS. Według niego, chodzi między innymi o wolność do krytyki - jak się wyraził - "dziwnych" pomysłów związanych z tożsamością płciową. - Kobieta i mężczyzna mają inne geny, nic się na to nie poradzi, a jakieś zakłócenia zdarzają się mniej więcej raz na tysiąc wypadków (...). I wtedy oczywiście trzeba tym ludziom pomóc (...). Nikt temu nie przeczy - mówił.
- Ale jeżeli chodzi o pozostałych, no to jest tylko taka sytuacja, w której (...) ludziom zabiera się wolność, wolność krytyki tych wszystkich dziwnych pomysłów (...), zabiera się różne inne prawa - dodał.
Premier: Putin? Nie, to Jarosław Kaczyński
Do tej wypowiedzi Kaczyńskiego odniósł się w piątek rano w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. "'Opcja europejska chce zniszczyć religię i zrobić z ludzi zwierzęta! Wolność na Zachodzie się cofa'. Putin? Nie, to Jarosław Kaczyński wczoraj do swoich wyborców na Podlasiu" - napisał.
Źródło: PAP, tvn24.pl