Prezes Jarosław Kaczyński oczywiście chce uspokoić sytuację - przekonywał w Sejmie poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. To komentarz do słów Kaczyńskiego, który wezwał do "obrony polskich kościołów za każdą cenę".
We wtorek Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w swoich mediach społecznościowych nagranie z oświadczeniem prezesa partii i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Kaczyński mówił w nim o orzeczeniu Trybunału Przyłębskiej i fali protestów z nim związanych.
Kaczyński stwierdził, że przy okazji protestów dokonywane są ataki na kościoły. - To jest wydarzenie w historii Polski, przynajmniej w tej skali, całkowicie nowe - ocenił. - Wydarzenie fatalne, bo Kościół może być różnie oceniany, można być człowiekiem wierzącym albo nie. Polska zapewnia pełną tolerancję religijną, ale z całą pewnością ten depozyt moralny, który jest dzierżony przez Kościół, to jedyny system moralny, który jest w Polsce powszechnie znany - dodał.
Prezes PiS mówił, że odrzucenie tego systemu moralnego to "nihilizm i ten nihilizm widzimy w tych demonstracjach i w tych atakach na Kościół, ale także w sposobie wyrażania ekspresji tych, którzy demonstrują, w niebywałej wulgarności". - Musimy bronić polskich kościołów za każdą cenę. Wzywam wszystkich członków Prawa i Sprawiedliwości i wszystkich, którzy nas wspierają, do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła - powiedział wicepremier.
"To wzywanie do obrony"
O oświadczenie prezesa Kaczyńskiego był pytany w Sejmie jego bliski współpracownik Marek Suski. Na pytanie, jak rozumieć i interpretować słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości, poseł PiS odpowiedział: - Jak sobie chcecie, ludzie.
- To jest wzywanie do obrony. Atakują ci, którzy przychodzą, wydzierają się - tłumaczył. Dopytywany, czy Kaczyński chce uspokoić, czy zaostrzyć sytuację, Suski odparł: - Oczywiście, że uspokoić.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24