Musimy w tej kadencji i daj Boże w następnych, jeżeli społeczeństwo nas poprze, postawić przede wszystkim na wzrost płac i wzrost dochodów społeczeństwa - powiedział Jarosław Kaczyński na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie. Zapowiedział między innymi 3 tysiące złotych pensji minimalnej na koniec 2020 roku i drugą trzynastą emeryturę w 2021 roku.
Na konwencji zaprezentowano film podsumowujący działania partii w minionej kadencji parlamentu od wyborów wygranych w 2015 roku. W filmie, który zakończony jest hasłem "Dobry czas dla Polski", wystąpili m.in. była premier Beata Szydło oraz premier Mateusz Morawiecki.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że program PiS będzie przedstawiany stopniowo w trakcie kolejnych konwencji tematycznych. - On już jest, chociaż będzie jeszcze skorygowany i będą pewne nowe pomysły - mówił.
Podkreślił, że celem Zjednoczonej Prawicy jest "budowa polskiej wersji państwa dobrobytu".
- Musimy w tej kadencji i daj Boże w następnych, jeżeli społeczeństwo nas poprze, postawić przede wszystkim na wzrost płac i wzrost dochodów społeczeństwa - dodał.
Zapowiedział, że na koniec 2020 roku minimalna pensja będzie wynosiła 3 tysiące złotych, a na koniec 2023 - 4 tysiące złotych.
- W roku 2021 ogromna większość emerytów otrzyma drugą trzynastkę. Czyli nie jedną trzynastkę, a dwie trzynastki - powiedział prezes PiS.
Zapowiedział również, że "rolnicy otrzymają pełne dopłaty do hektara, na pełnym europejskim poziomie".
"Reforma sądownictwa będzie kontynuowana"
Kaczyński podkreślił, że "reformy procedur, jak i pewnych instytucji, w tym reforma sądownictwa muszą być kontynuowane".
- To ma służyć sprawiedliwości, dobrej obsłudze obywateli, ale ma także służyć temu, by w Polsce te różne szklane sufity, które dotyczą ludzi bardzo przedsiębiorczych, którzy dzisiaj wiele zdziałali, ale natrafili na pewne bariery, które nie mają nic wspólnego z jakimiś obiektywnymi prawami ekonomicznymi, czy innymi względami społecznymi, musimy te sufity skruszyć. Tylko wtedy będziemy mogli pójść do przodu. Tylko wtedy ogromny potencjał naszego narodu będzie mógł być wykorzystany - podkreślił.
Kaczyński przekonywał, że Prawo i Sprawiedliwość musi zwyciężyć (w wyborach - red.). - Musimy zwyciężyć, a nie zwyciężają sondaże - zastrzegł.
- Cieszę się, że tutaj jest państwa tak dużo, ale tak dużo i jeszcze dużo więcej musi być w pracy, codziennej pracy w tej kampanii. Tylko wtedy zwyciężymy i zmienimy Polskę jeszcze bardziej, niż dotychczas - mówił prezes PiS. - Zwyciężymy, ale pracą - podkreślił.
"Człowiek, żeby być godny, musi żyć"
Wcześniej w trakcie swojego wystąpienia podkreślił, że partia ma plan i system wartości, który był już przedstawiany. Jak mówił, "jest on skonstruowany wokół tego, co wszyscy, jak sądzę, traktujemy jako najważniejsze - wokół przyrodzonej godności człowieka, godności człowieka i jego życia, bo człowiek, żeby być godny, musi żyć i ta ochrona życia jest przez nas traktowana bardzo szeroko".
- To jest ochrona przed różnego rodzaju opresjami, także ze strony własnego państwa. Ale to jest także ochrona przed eutanazją, przed aborcją na życzenie, przed całą tą ideologią, która dzisiaj wartość ludzkiego życia podważa - podkreślił lider PiS.
Kaczyński: chcemy Polski sprawiedliwej
Mówił również, że "solidarność to nie tylko wolność, to także gotowość służenia innym, gotowość niesienia pomocy w potrzebie, w zagrożeniu".
- To solidarność między ludźmi, w rodzinach, między rodzinami, między grupami społecznymi - to jest spoiwo wspólnoty i dlatego tak bardzo ją cenimy i dlatego, że wpisała się ta nazwa, to słowo, tak pięknie w naszą historię i w historię wolności na całym świecie, ale także dlatego, że bez tego nie ma wspólnoty - dodał.
Kaczyński podkreślił, że solidarność wymaga spełnienia dwóch warunków: równości i sprawiedliwości, które są ze sobą ściśle związane.
- Równość traktujemy jako równość praw, brak przywilejów, jako równość możliwości, równość szans. Nie przeczymy oczywiście naturalnym różnicom między ludźmi, różnicom talentów i możliwości, które wynikają z cech indywidualnych - cenimy te talenty, cenimy przedsiębiorczość, ale naszym dążeniem, dążeniem w życiu społecznym, jest właśnie dążenie do zwiększania poziomu równości i to uzyskujemy - powiedział.
Lider PiS mówił także, że sprawiedliwość "to jest mechanizm życia społecznego, który zapewnia równość, wolność i solidarność".
- Taki mechanizm życia społecznego to mechanizm, który tworzy sprawiedliwość i to jest nasz cel. My chcemy sprawiedliwości, my chcemy Polski sprawiedliwej, ale chcemy także sprawiedliwego świata, chcemy, by zasady sprawiedliwości obowiązywały także w relacjach międzynarodowych - podkreślił Kaczyński.
Rodzina "komórką o fundamentalnym znaczeniu"
Prezes PiS mówił, że człowiek jest istotą społeczną, która żyje wśród innych i tworzy wspólnoty. Jak dodał, "dwie z nich uważamy za fundamentalne, najważniejsze".
Pierwsza z nich - jak podkreślił - to rodzina. - Tak, rodzinę uważamy za komórkę społeczną o zupełnie fundamentalnym znaczeniu dla ciągłości pokoleń, dla przekazywania kultury, cywilizacji, dla trwałości większych wspólnot - powiedział.
Ale - dodał - "rodzinę widzimy tak, jak tutaj, jedna kobieta, jeden mężczyzna w stałym związku i ich dzieci". - To jest rodzina - zaznaczył.
Według niego, "rodzina tak rozumiana jest atakowana, atakowane są naturalne różnice między ludźmi, między kobietami a mężczyznami". - Oczywiście, między kobietami, a mężczyznami - chcę to bardzo mocno podkreślić - musi być pełna równość. To mówię z całą mocą - podkreślił Kaczyński.
- W miażdżącej większości przypadków ludzie rodzą się kobietami lub mężczyznami i niech tak zostanie - dodał.
Kaczyński: poza Kościołem jest tylko nihilizm, który wszystko niszczy
Kaczyński mówił również, że "chrześcijaństwo jest częścią naszej tożsamości narodowej". - Kościół był i jest głosicielem i dzierżycielem jedynego, powszechnie znanego w Polsce systemu wartości - podkreślił.
Jak mówił, "poza nim, poza może jakimiś bardzo niewielkimi partykularnie funkcjonującymi systemami, mamy tyko nihilizm". Stwierdził, że dlatego Kościół jest ważny dla Polaków i polskich patriotów niezależnie od tego, czy ktoś jest wierzący, jest agnostykiem lub jest zupełnie niewierzący.
- Każdy dobry Polak musi wiedzieć, jaka jest rola Kościoła, musi wiedzieć, że poza nim jest - jeszcze raz to powtarzam - nihilizm. I ten nihilizm my odrzucamy, bo nihilizm niczego nie buduje, nihilizm wszystko niszczy - powiedział Kaczyński.
"Polskość cenimy bardzo wysoko"
Podkreślał, że "naród to podstawa istnienia i działania człowieka w warunkach naszej cywilizacji, tej najbardziej życzliwej człowiekowi cywilizacji, to podstawa organizacji, którą nazywamy państwem. Naród jest nam potrzebny, jest potrzebny Europie, jest potrzebny światu.
- Tu mówię nie o naszym narodzie, tylko o narodach. Ale dla nas narodem jest Polska, polskość i tą polskość cenimy bardzo wysoko - powiedział. Jak dodał, "polskość buduje podstawę naszych programów, naszych nadziei". - W niej lokujemy to wszystko, co ma wiązać się z naszą przyszłością. Chcemy, by Polska trwała i wiemy, że warto być Polakami, warto być Polakiem - podkreślił.
Prezes PiS przypomniał, że w historii naszego narodu, były trudne dzieje. Zdaniem Kaczyńskiego, Kościół katolicki odgrywał wielką rolę "w kształtowaniu narodu polskiego, później w jego obronie, także w tym ostatnim okresie zniewolenia, zniewolenia komunistycznego".
Kaczyński: władza Tuska to była zabawa w rządzenie
Prezes PiS mówił o poprzednich rządach PO-PSL. Przekonywał, że wówczas państwo było traktowane jako "zespół instytucji niezależnych od siebie i w gruncie rzeczy niezależnych także od społeczeństwa".
Zdaniem Kaczyńskiego, dochodziło do ujednolicania władzy na wszystkich szczeblach, z czym łączyły się "ogromne możliwości różnego rodzaju korupcji, ale także tej korupcji rozdawniczej".
Prezes PiS mówił, że mieliśmy do czynienia ze "swoistą prywatyzacją państwa i jego funkcji" oraz prywatyzacją polityki, co - jak ocenił - było bardzo widoczne w polityce zagranicznej.
- Ten klientyzm uprawiany z niezwykła intensywnością został podporządkowany personalnym oczekiwaniom premiera, to dziś jest zupełnie oczywiste i to było wyjątkowo wręcz dla Polski szkodliwe - powiedział Kaczyński.
- Wreszcie były pewne cechy związane z osobistymi cechami samego przywódcy, to znaczy z cechami Donalda Tuska. Ta władza to była w niemałej mierze po prostu zabawa. To była zabawa we władzę, zabawa w rządzenie - dobre wina, cygara, jak to oni mówili haratanie w gałę, to wszystko bardzo miło robić, tyle tylko, że do tego trzeba jeszcze umieć dobrze rządzić, a to jest to, czego oni kompletnie nie potrafili - ocenił prezes PiS.
Mówił też, że za rządów PO-PSL widoczna była tendencja do "zwijania państwa" przejawiająca się m.in. w likwidacji komisariatów, szkół i połączeń autobusowych.
"Budowa społeczeństwa żyjącego w państwie dobrobytu"
Szef sztabu wyborczego PiS Joachim Brudziński mówił wcześniej w sobotę w RMF FM, że program PiS jest "komplementarny, spójny i oparty o to, co przez ostatnie cztery lata udało nam się zrobić". Dodał, że to "program kontynuacji".
- W sposób oczywisty uważamy, że ten dobry czas dla Polski, jak głosi w tej chwili nasze hasło wyborcze, musi być oparty o takie elementarne poczucie sprawiedliwości społecznej - mówił.
- Uważamy, że fundamentem w ogóle naszej polityki jest rozpoczęcie budowy społeczeństwa żyjącego w państwie dobrobytu - dodał. Brudziński wskazał, że 13 października - w dniu wyborów parlamentarnych - tylko jedna drużyna będzie wygraną. - Trzeba grać do końca. I nigdy nie jest powiedziane, że przed gwizdkiem sędziego już wszystko rozstrzygnięte. Nic nie jest rozstrzygnięte. Dlatego pokora i ciężka praca - zaznaczył.
Jak mówił, "nasz selekcjoner, nasz lider Jarosław Kaczyński powtarzał zawsze: nie sondażami wygrywa się wybory, wygrywa się wybory tylko i wyłącznie ciężką pracą".
"Prawda jest po naszej stronie"
Tuż po przemówieniu premiera Mateusza Morawieckiego głos raz jeszcze zabrał prezes PiS.
- Ja bym chciał poprosić wszystkich, żebyśmy przez te kilka tygodni byli tacy właśnie, jak nasz premier, jak była, pełniąc funkcję premiera - bo też nieprawdopodobnie pracowała - pani Beata Szydło - powiedział. - Żebyśmy pracowali, pracowali i jeszcze raz pracowali, bo wtedy zwycięstwo przyjdzie na pewno - dodał Kaczyński. - Fakty, prawda jest po naszej stronie, ale usłyszymy jeszcze bardzo wiele kłamstw, usłyszymy, że wszystko jest inaczej, usłyszymy, że Polska się sypie, że co nie zrobimy, to źle, że klęska za klęską - mówił prezes PiS. - I musimy przekonywać tych, do których to dociera, bo są tacy i ciągle są liczni, że są okłamywani - zaznaczył. - Jeśli zdołamy to zrobić, choćby wobec niewielkiej części z nich, to z całą pewnością zwyciężymy - powiedział na zakończenie konwencji Kaczyński.
Autor: js,momo//plw,rzw / Źródło: PAP, TVN24