Janusz Palikot wierzy, że możliwe jest inne sprawowanie prezydentury niż ta sprawowana przez Bronisława Komorowskiego. Jego zdaniem Polska zasługuje na większą aktywność ze strony głowy państwa. W "Faktach po Faktach" Palikot zapewnił, że jest zdolny do sfinansowania kampanii oraz, że ma pełne poparcie swojej partii i żony Moniki.
- Uważam, ze możliwa jest zupełnie inna prezydentura niż Bronisława Komorowskiego; prezydentura aktywna - podkreślił na samym początku rozmowy z Grzegorzem Kajdanowiczem w "Faktach po Faktach" Janusz Palikot, który 14 grudnia późnym popołudniem oficjalnie ogłosił, że rusza z własną kampanią prezydencką.
Poseł zwraca uwagę na "potężne narzędzia", którymi z tytułu obowiązującej konstytucji dysponuje głowa państwa. - Inicjatywa ustawodawcza i prawo veta - wymienia przewodniczący Twojego Ruchu.
Związki, szkolnictwo i biznes
W jego opinii to wystarczy, by można było wiele zrobić. Zdradza jednocześnie, co znajdzie się w programie stworzonym na potrzeby kampanii. Palikot chciałby nie tylko zająć się ustawą o związkach partnerskich, ale i szkolnictwem.
- Można zmienić sposób edukacji w szkołach, żeby ona była bardziej nastawiona na kapitał społeczny, można zmienić sposób finansowania nauki - wymieniał polityk. Proponuje również "firmy na próbę", czyli ułatwienie ludziom zakładanie własnego biznesu modyfikując procedury tak, by nie była to "gehenna".
"Czy chcesz się o coś bić?"
Palikot podkreślił, ze "prezydent nie jest tylko strażnikiem żyrandola", co jego zdaniem w opinii społecznej utrwalił były premier Donald Tusk. - Bronisław Komorowski przyjął pewną koncepcję prezydentury - wyjaśnił. - Pomaga rządzącej koalicji, żeby dokonywała zmian, w które ta koalicja wierzy. To się Polakom podoba; taka spokojna, wyważona, zrównoważona prezydentura, która daje rządowi komfort działania - sprecyzował.
Dodał, że obecny prezydent zrobił niewiele ponad to, że działał łagodząco poprzez uspokajanie z perspektywy pałacu prezydenckiego rozgorączkowanych i spierających się na Wiejskiej posłów z przeciwnych ugrupowań.
Ambicją Palikota w roli prezydenta jest jednak zamiar robienia znacznie więcej niż pilnowanie owego żyrandola. - Czy chcesz się o coś bić? Czy na czymś ci zależy? Tak! - podsumował zdecydowanie poseł.
Popiera żona, popiera partia
Palikot zapewnił, że jego kandydaturę popierają członkowie jego partii oraz żona Monika, która "jest gotowa na ustawki" z redaktorami, dziennikarzami i oczywiście paparazzimi.
Zapewnił również, że nie będzie miał problemu ze sfinansowaniem swojego wyścigu o fotel prezydenta Polski. - Jako kandydat walczę o zwycięstwo - podkreślił.
Źródło zdjęcia głównego: tvn24