Żona wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego z Platformy Obywatelskiej figuruje jako członek rady nadzorczej spółki PL Energia, która w tym resorcie stara się o koncesję na poszukiwanie złóż gazu - pisze "Rzeczpospolita". - To naruszenie standardów. Ta sprawa musi być wyjaśniona, dlatego porozmawiam z wiceministrem - zapowiedziała w TVN24 minister ds. walki z korupcją Julia Pitera. Gawłowski stanowczo zaprzecza zarzutom.
PL Energia złożyła wniosek o koncesję na złoże Uników (woj. łódzkie – red.). Według resortu środowiska postępowanie przetargowe w tej sprawie właśnie się kończy.
Nie mam żadnego wpływu na wydawanie koncesji na poszukiwania i eksploatację m.in. złóż ropy i gazu. Te sprawy nie znajdują się w zakresie moich kompetencji. Nie mam też nic wspólnego z PL Energia sg
Konflikt interesów? Oczywiście
Wiceminister Gawłowski twierdzi, że nie ma żadnego wpływu na wydawanie koncesji na poszukiwania i eksploatację m.in. złóż ropy i gazu. – Te sprawy nie znajdują się w zakresie moich kompetencji. Nie mam też nic wspólnego z PL Energia – zapewnia.
Podkreśla, że jego żona przestała być członkiem rady nadzorczej dwa tygodnie po otrzymaniu nominacji na to stanowisko. – Uczestniczyła w jednym posiedzeniu rady. Na pierwszym posiedzeniu otrzymała szczegółowy zakres działań spółki i gdy zobaczyła, czym dokładnie się zajmuje, zrezygnowała z członkostwa w radzie. Ona jest specjalistką z zakresu pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych i tym miała się zajmować w PL Energia – tłumaczy Gawłowski.
Czy nie widzi konfliktu interesów? – No jasne, że widzę. I z tych powodów moja żona złożyła po pierwszym posiedzeniu rezygnację z członkostwa w radzie i współpracy z tą firmą. Wcześniej nie wiedziała, że może zaistnieć konflikt interesów – odpowiada.
W czwartek po południu wiceminister raz jeszcze w specjalnie wydanym do mediów oświadczeniu zapewnił, że nie ma "nie ma konfliktu interesów pomiędzy jego funkcją publiczną a działalnością służbową jego żony". Przypomniał, że zrezygnowała ona z zasiadania w radzie nadzorczej PL Energii, on sam zaś nie ma wpływu na wydawanie koncesji. Decyzje w tej sprawie - jak napisał Gawłowski - podejmuje bowiem Główny Geolog Kraju i podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska - Henryk Jezierski.
Była w radzie, ale znikła
Jeszcze do wtorku nazwisko Listowskiej-Gawłowskiej jako członka rady nadzorczej PL Energia widniało na stronie internetowej spółki. A potem - jak pisze "Rz" - niespodziewanie zniknęło.
PL Energia oświadczyła, że Listowska-Gawłowska złożyła rezygnację ze stanowiska w drugiej połowie stycznia 2008 r. (czyli rok przed wejściem w skład rady). Prezes PL Energia Piotr Buszka twierdzi, że pismo z rezygnacją żony wiceministra z rady nadzorczej trafiło do KRS. – Nie potrafię jednak powiedzieć, jaką nosi datę – zaznacza.
Naruszenie standardów
Politycy sprawę oceniają jednoznacznie. - To naruszenie standardów, gdyż zachodzi związek rodzinny między osobą wydającą decyzję a spółką - oceniła Julia Pitera. Jej zdaniem sprawę trzeba wyjaśnić. Przede wszystkim zaś to, czy żona wiceministra nadal zasiada w radzie nadzorczej PL Energii. Często zdarza się bowiem, że organy danej spółki nie zawiadamiają KRS-u o zmianach w jej władzach.
Minister przypomniała, że m.in. tę kwestię definitywnie rozwiąże przygotowywana właśnie ustawa antykorupcyjna. - Trzeba będzie poświadczyć rezygnację z zasiadania we władzach spółki - powiedziała Pitera.
Jan Szyszko, były minister środowiska w rządzie PiS sprawę wiceministra i jego żony podsumowuje krótko: - Z punktu widzenia moralnego te związki budzą duże wątpliwości.
– To na pewno sprawa naganna - dodaje Stanisław Żelichowski z PSL.
Specjalistka, ale nie magister
Z profilu żony wiceministra umieszczonego na portalu Nasza-Klasa wynika, że w 2008 roku ukończyła zaocznie licencjackie studia na kierunku administracji publicznej w Bałtyckiej Wyższej Szkole Humanistycznej. Obecnie uczęszcza na tej samej uczelni na magisterskie studia uzupełniające.
Źródło: "Rzeczpospolita", TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fotorzepa