Czterdzieści parę lat i dostawać takie pieniądze za bycie w stanie spoczynku? Bardzo kusząca alternatywa - mówił Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej" na antenie TVN24, odnosząc się do wysokiego uposażenia dla sędziów zlikwidowanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, którzy przejdą w stan spoczynku. We "Wstajesz i Wiesz" sprawę komentował też redaktor naczelny "Kultury Liberalnej" Jarosław Kuisz.
W połowie lipca weszła w życie nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, na mocy której m.in. zakończyła działalność Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Sędziowie orzekający wcześniej w Izbie Dyscyplinarnej mogli zostać przeniesieni do innej izby, zaproponowanej przez I prezes SN, lub przejść w stan spoczynku. Jeżeli zdecydują się na drugą opcję, aż do emerytury będą pobierać dotychczasową pensję - czyli ponad 20 tysięcy złotych miesięcznie. Po ukończeniu 65 lat - wypłacane uposażenie zmaleje do 75 proc. dotychczasowego wynagrodzenia. Oprócz tego z dniem ukończenia 65. roku życia będzie im przysługiwała jednorazowa odprawa w wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia.
- Mam wrażenie, że wiem, na którym etapie życia popełniłem błąd. Bo tak trzeba żyć. Czterdzieści parę lat i dostawać takie pieniądze za bycie w stanie spoczynku to - zwłaszcza w obecnych warunkach - bardzo kusząca alternatywa - komentował Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej".
Podkreślił, że nie bez przyczyny mówi się o "złotych spadochronach".
- Ja myślę, że to z jednej strony jest kontrowersyjne i budzi emocje, ale dla PiS to jest ważne. Przyznanie takiego uposażenia i odesłanie w stan spoczynku jest równoznaczne z tym, że te osoby (członkowie "Izby Dyscyplinarnej" - red.) są uznawane za sędziów - mówił publicysta.
Tym samym - jak uważa Żółciak - znaczy to, że orzeczenia Izby Dyscyplinarnej są - w optyce Prawa i Sprawiedliwości - w mocy i można je co najwyżej podważać. - Nie można jednak mówić, że to nie są orzeczenia - mówił gość "Wstajesz i Wiesz".
Kuisz: "złote spadochrony" są częścią działań PiS
Doktor Jarosław Kuisz, redaktor naczelny "Kultury Liberalnej", stwierdził, że - jego zdaniem - opozycja powinna się zastanowić, czy po dojściu do władzy nie potraktować "określonych grup zawodowych tak, jak Prawo i Sprawiedliwość potraktowało służby peerelowskie":
- Przypomnę, że takim osobom ścinano takie (wysokie - red.) wynagrodzenia - mówił gość TVN24.
W jego opinii "złote spadochrony" są częścią działań PiS, które mają budować swoje zaplecze polityczne.
- W 2015 roku przyznawano w partii, że nie ma tak wielu działaczy. Potem otrzymano na tyle pokaźne kwoty, żeby (...) wrzucić ogromne pieniądze na rynek dla osób o wykształceniu prawniczym. Możemy kiwać głowami, że to smutne, ale to konsekwentne budowanie swojego obozu - zaznaczył publicysta.
Na antenie TVN24 powiedział, że wyborcy często zapominają, że polityka "to nie tylko kłótnie polityków":
- To konkretny sposób sprawowania władzy za pośrednictwem pieniędzy. Publicznych pieniędzy - podkreślił.
Miliony z kieszeni podatnika
Jak podano w środę w komunikacie prasowym na stronie Sądu Najwyższego, w stan spoczynku przeszło sześciu sędziów, orzekających wcześniej w Izbie Dyscyplinarnej.
Z dniem 23 lipca w stan spoczynku przeniesieni zostali sędziowie Jarosław Duś, Jacek Wygoda oraz Konrad Wytrykowski, z dniem 26 lipca sędziowie Piotr Niedzielak i Paweł Zubert, a z dniem 27 lipca sędzia Adam Tomczyński.
Ekspert Instytutu Strategie 2050 związanego z Polską 2050 Stanisław Zakroczymski wyliczył, że przejście sędziów na "przedwczesną emeryturę" będzie kosztować polskiego podatnika co najmniej ponad 1,6 miliona złotych rocznie.
Zgodnie z wyliczeniami eksperta Jarosław Duś, któremu do osiągnięcia wieku emerytalnego pozostało 18 lat i 10 miesięcy, ma otrzymać 5 274 209 złotych i 12 groszy (wynagrodzenie plus sześciomiesięczna odprawa).
Jacek Wygoda przez 7 lat i 6 miesięcy ma otrzymać 2 182 431 złotych i 46 groszy; Konrad Wytrykowski (18 lat i 9 miesięcy do wieku emerytalnego) - 5 251 475 złotych i 46 groszy; Piotr Niedzielak (8 lat i 6 miesięcy do wieku emerytalnego) - 2 455 235 złotych i 28 groszy; Paweł Zubert (18 lat i 5 miesięcy do wieku emerytalnego) - 5 160 540 złotych i 82 grosze; Adam Tomczyński (8 lat i 5 miesięcy do wieku emerytalnego) - 2 455 235 złotych i 28 groszy.
Rozwiązana Izba Dyscyplinarna
Izba Dyscyplinarna została zlikwidowana na mocy nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Zmian oczekiwała Komisja Europejska, m.in. od nich uzależniając akceptację KPO i wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Nie jest jednak pewne, czy nowe przepisy osiągną tzw. kamienie milowe w tej sprawie. Wątpliwości co do tego wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.
"Nowa ustawa nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej" - powiedziała niedawno w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Źródło: tvn24.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24