Jeśli dzisiaj prawie 50 procent kobiet rodzących wybiera cesarskie cięcie, to znaczy, że coś jest nie tak i musimy się temu przyjrzeć - podkreśliła podczas konferencji prasowej minister zdrowia Izabela Leszczyna. Wskazała, że dostępność znieczuleń okołoporodowych powinna być standardem.
W środę po godz. 12:00 rozpoczęła się konferencja prasowa minister zdrowia Izabeli Leszczyny w sprawie sytuacji kobiet. Mówiła m.in. o dostępności antykoncepcji, prawie do aborcji i opiece okołoporodowej.
- Mamy do zrobienia całe mnóstwo. Chcemy, żeby rodziły się dzieci. Wszyscy mówimy o demografii, starzejemy się, coraz mniej dzieci się rodzi (...) - zauważyła minister. - Każda rzecz, którą możemy zrobić, a o której możemy myśleć, że zachęci kobiety do rodzenia dzieci, musi być zrobiona - podkreśliła.
ZOBACZ TEŻ: Ministra zdrowia o aborcji i klauzuli sumienia
Minister zdrowia o opiece okołoporodowej
- Poród to niezwykłe przeżycie (...) - mówiła Leszczyna, podkreślając, że należy zrobić wszystko, by poród dla kobiety był "jak najznośniejszy, jak najbardziej komfortowy". - Musimy zapewnić kobiecie godność, musimy zapewnić jej intymność. Musimy jej pomóc, bo to nie jest łatwy moment - dodała.
Przypomniała, że w sprawie standardów opieki okołoporodowej od lat istnieje rozporządzenie, ale "ono istnieje tylko na papierze". - Rozmawiamy z NFZ, by zróżnicować wycenę świadczenia, jakim jest poród, w zależności od tego, co ta kobieta naprawdę otrzymuje - dodała. - Znieczulenie okołoporodowe wydaje się być dziś cywilizacyjnym standardem. Ono oczywiście nigdy nie będzie obowiązkowe, kobieta ma prawo wyboru. Ale jeśli dzisiaj prawie 50 procent kobiet rodzących wybiera cesarskie cięcie, to znaczy, że coś jest nie tak i musimy się temu przyjrzeć. Z pewnością większa dostępność znieczuleń okołoporodowych jest konieczna, żeby kobiety chciały rodzić naturalnie - zaznaczyła szefowa Ministerstwa Zdrowia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock