Do Naczelnej Izby Lekarskiej wpływają z całej Polski informacje o szpitalach, które przestają przyjmować nowych pacjentów i przekładają leczenie na przyszły rok. Rzecznik rządu zapewnił, że niezbędne środki zostały już przekazane, a resort zdrowia zaprzeczył doniesieniom o "przekładaniu zabiegów onkologicznych".
Była ministra zdrowia Izabela Leszczyna została zapytana w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, czy doczekamy się takich czasów, kiedy koniec roku w polskim systemie ochrony zdrowia nie będzie obfitował w takie komunikaty. - Chyba należałoby postawić pytanie, czy doczekamy się takich czasów w ogóle w systemach ochrony zdrowia europejskich, także w bogatszych państwach, że jakiś minister zdrowia powie: mam wystarczającą ilość pieniędzy, żeby zapewnić wszystko, co chcielibyśmy dać naszym pacjentom - odpowiedziała polityczka.
Leszczyna: jakość wzrosła, to musi być drogie
Leszczyna mówiła też, że "nie czujemy tego, choć jakość (systemu - red.) wzrosła". - To najlepiej mogą powiedzieć pacjenci onkologiczni - dodała.
Mówiła, że "problem pieniądza będzie, choćby dlatego, że mamy coraz nowsze leki, coraz nowsze terapie lekowe, fantastyczne zupełnie immunoterapie, które są celowane, wymyślane jakby dla jednego pacjenta". - One muszą być po prostu drogie - dodała.
- Mało tego, rozpoznajemy coraz więcej chorób. Choroby rzadkie są częstymi chorobami. Ponieważ medycyna jest na coraz wyższym poziomie, coraz więcej to wszystko kosztuje - kontynuowała.
Podkreśliła też, że "jesteśmy wszyscy coraz starsi, całe społeczeństwo europejskie, polskie, a chorują starsi zdecydowanie częściej niż młodsi". - To znaczy, że system jest bardziej obciążony - powiedziała.
Dopytywana, czy przyzna, że niedobory finansowe występują, odparła, że "absolutnie tak, ponieważ chcemy coraz więcej i coraz lepiej". - Dynamika przyrostu składki zdrowotnej jest taka, jaka jest. To znaczy nasze pensje rosną, więc też coraz więcej pieniędzy jest w NFZ (...) zresztą także w relacji do PKB jest coraz więcej, ale jednocześnie te potrzeby i oczekiwania nas, pacjentów, są coraz, coraz większe - mówiła.
Leszczyna: zostawiłam szereg rozwiązań
Leszczyna mówiła, że zostawiła w Ministerstwie Zdrowia "cały szereg rozwiązań, czy to w formie projektów, czy także ustaw, które już weszły w życie". - Weszła w życie ustawa o reformie szpitali, która otwiera drzwi i szpitale mogą się racjonalizować, mogą się konsolidować, mogą tworzyć różnego rodzaju konsorcja, mogą niejako wymieniać się oddziałami - opisała.
- Jeśli dzisiaj kilka szpitali bardzo blisko siebie rywalizuje o lekarzy, bo ich nie ma, o kontrakt i także o sprzęt, o inwestycje, to mamy do czynienia z sytuacją, kiedy te same pieniądze mogłyby być wykorzystane dużo, dużo lepiej, gdyby się szpitale chciały dogadywać, konsolidować - wskazała.
Podkreślała, że potrzeba szeregu zmian. Jak mówiła, poza konsolidacją i zmianą sieci "to jest na przykład poluzowanie pewnych oczekiwań NFZ wobec szpitala, dotyczących różnego rodzaju norm". - Trzecia kwestia to jest ustawa o minimalnym wynagrodzeniu. Mówiliśmy też o tym. Te rozwiązania także zostawiłam w Ministerstwie Zdrowia i pani minister, z tego, co widzę, kontynuuje tę pracę. Oczywiście ona będzie decydowała i wybierała, które z tych rozwiązań dotyczących wynagrodzeń będą akceptowalne przez środowisko - dodała.
"Muszą zarabiać dużo"
Pytana w "Rozmowie Piaseckiego", czy ma przekonanie, że dzisiaj pracownicy systemu zarabiają za dużo, odpowiedziała, że "nie ma takiego przekonania".
- Lekarze, pielęgniarki, ratownicy muszą zarabiać dużo - oceniła.
- Strona społeczna pracownicy i pracodawcy w Radzie Dialogu Społecznego, w zespole trójstronnym przyszli do Ministerstwa Zdrowia, także wtedy, kiedy byłam ministrem i powiedzieli, że coś trzeba zrobić z kominami płacowymi i z płacami lekarzy zatrudnionymi na kontrakcie. Z tego, co słyszę, pani minister takie decyzje podejmuje - mówiła Leszczyna.
- Chodzi o zmniejszenie dynamiki wzrostu płac tak naprawdę. O to chodzi w tej ustawie - dodała.
CZYTAJ: Górny limit wynagrodzeń dla medyków? Związkowcy ostrzegają przed skutkami
Leszczyna o obietnicach PO
Leszczyna została też zapytana o 100 konkretów PO, czyli obietnice złożone przed wyborami parlamentarnymi z 15 października 2023 roku. Była ministra zdrowia powiedziała, że było około 10 konkretów dotyczących kwestii zdrowia. Wymieniła te, które zostały zrealizowane: in vitro, znieczulenie okołoporodowe, badania prenatalne dla kobiet bez limitu wieku.
- Tabletka dzień po, wstrzymana przez (Andrzeja) Dudę, ale jednak funkcjonuje, więc uważam, że ona na tyle, na ile to było możliwe, jest zrealizowana - dodała.
Pytana o takie kwestie, jak czytelny system rezerwacji, bon na profilaktykę i leczenie stomatologiczne dla dzieci, zniesienie limitów NFZ w szpitalnictwie, które są oznaczone na stronie internetowej jako będące w trakcie realizacji, Leszczyna powiedziała, że "zniosła limity w leczeniu hospicyjnym i paliatywnym".
- Wprowadziłam ustawę o centralnej rejestracji. Tylko, że ona wejdzie w życie 1 stycznia 2026 roku, bo to są systemy informatyczne, do których muszą się przystosować wszystkie podmioty lecznicze - dodała.
Autorka/Autor: js/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24