- Prezydent nie zamierza ukraść show premierowi, inauguracja to nie jest show premiera. A w dniu wygłaszania przez premiera expose Bronisław Komorowski nie planuje żadnej aktywności - powiedział w "Tak jest" w TVN24 doradca prezydenta Tomasz Nałęcz, pytany czy wystąpienie prezydenta podczas inauguracyjnego posiedzenia izb nie jest konkurencją dla Donalda Tuska. Nałęcz podkreślił też, że "od wystąpienia prezydenta do expose minie prawie miesiąc", więc nie może być mowy o konflikcie.
Zdaniem doradcy prezydenta, Bronisław Komorowski swoim wystąpienie w Sejmie 8 listopada chce nawiązać do tradycji II RP, kiedy to "prezydent pojawiał się na pierwszym posiedzeniu Sejmu i Senatu i wygłaszał inauguracyjne orędzie". - W przemówieniu będzie diagnoza obecnej sytuacji i elementy, które prezydent uważa za najważniejsze dla przyszłości kraju - powiedział Nałęcz.
I podkreślił, że zasadniczą różnicą pomiędzy wystąpieniem prezydenta a premiera będzie to, że expose to obok diagnozy też konkretne instrumentarium działania", "a nowy rząd może liczyć na harmonijną współpracę z prezydentem".
Trwają przygotowania
Nałęcz był też pytany o rozmowy koalicyjne pomiędzy PO i PSL, które póki co nie przynoszą efektu. Ludowcy odwołali nawet weekendową Radę Naczelną, która miała zaakceptować współpracę z PO. Politycy PSL twierdzą, że "nie wszystko jest jeszcze spięte". - Nie sądzę, żeby trwały targi. Według mnie to są przygotowania, takie przymiarki do tego, jak będzie funkcjonowało to małżeństwo. Wydaje się, że jest to koalicja, dla której trudno wymyślić alternatywę - analizował doradcza prezydenta.
Czas dla SLD
Tomasz Nałęcz skomentował także wybór Leszka Millera na szefa klubu SLD. Podczas środowego głosowania w klubie SLD wygrał on z Ryszardem Kaliszem trzema głosami. - Jestem bardzo dobrego zdania o talentach politycznych Leszka Millera, ale nawet z największymi talentami trzeba jeszcze trafić na swój czas. Mi się wydawało, że więcej szans na sukces miałby Ryszard Kalisz - powiedział Nałęcz.
Jego zdaniem przywództwo Millera można odczytać jako "scementowanie się sierot po przegranej koncepcji". - Sojusz sierot nie jest dobrym akuszerem nowego życia - stwierdził doradca prezydenta.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24