Nie stawię się na dzisiejszym przesłuchaniu. Legitymizowałbym w ten sposób działania tak zwanej Izby Dyscyplinarnej i podpisywał się pod politycznymi działaniami prokuratury - mówił w TVN24 sędzia Igor Tuleya. - Ja nie unikam odpowiedzialności. Przyjdę dzisiaj pod budynek prokuratury, żeby pokazać, że się nie boję, że nie tchórzę - zapowiedział.
W środę w południe Tuleya ma się stawić na przesłuchanie w prokuraturze. W listopadzie ubiegłego roku nieuznawana Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zdecydowała o uchyleniu mu immunitetu i zawieszeniu w czynnościach służbowych. Tuleya zapowiedział, że nie stawi się na przesłuchanie i tłumaczył, że Izba Dyscyplinarna w związku z wadliwym jej obsadzeniem nie jest sądem.
Zarzuty są związane z posiedzeniem Sejmu w Sali Kolumnowej z grudnia 2016 roku i ujawnieniem informacji z postępowania przygotowawczego.
"Mam zasadnicze wątpliwości, czy ten immunitet został uchylony"
Tuleya był w środę rano gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24. - Podtrzymuję deklarację, że nie stawię się na przesłuchaniu - powiedział.
- Nie dlatego, że czuję się kimś nadzwyczajnym, przedstawicielem "kasty", tak jak nam zarzucają. Jestem zwykłym obywatelem. Chodzi o to, że nie ma wątpliwości, że ten zarzut sprokurowany przez prokuraturę, która nie jest niezależna, ma charakter polityczny i jest zemstą za orzeczenie, które wydałem - tłumaczył.
Przypominał, że w jego sprawie "orzekał organ, który nie jest sądem - Izba Dyscyplinarna". - Przedstawiciele partii rządzącej uważają, że uchylono mi immunitet. Ja mam zasadnicze wątpliwości, czy ten immunitet został uchylony i tym samym nie mogę się stawić na tych czynnościach prokuratorskich - mówił sędzia.
Tuleya: liczę się z tym, że zostanę doprowadzony siłą
Stwierdził, że gdyby stawił się na przesłuchaniu, "legitymizowałby działania tak zwanej Izby Dyscyplinarnej i podpisywał się pod działaniami politycznymi prokuratury".
- Ja nie unikam odpowiedzialności. Przyjdę dzisiaj pod budynek prokuratury, żeby pokazać, że się nie boję, że nie tchórzę - zapowiedział.
Powiedział, że liczy się z taką możliwością, że w przyszłości na przesłuchanie zostanie doprowadzony siłą. - Jestem zwykłym obywatelem, to wyraz mojego nieposłuszeństwa obywatelskiego. W wezwaniu na przesłuchanie prokurator zaznaczył, że w przypadku niestawiennictwa może zastosować środki przymusu. Jestem gotów, podejmując walkę w obronie konstytucji pięć lat temu, liczyliśmy się też z takim czarnym scenariuszem, to żadne zaskoczenie - mówił Tuleya.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24