W nocy z czwartku na piątek Polska wchodzi do strefy Schengen. Dla Polaków oznacza to pożegnanie się z odprawami, a dla pograniczników koniec pewnej epoki.
- Niestety ta granica odchodzi w zapomnienie, ale my tu dalej będziemy - mówi sierżant Tomasz Dziedzina. Znikające granice wywołują wspomnienia wśród pograniczników.
Andrzej Wyganowski przez 30 lat był komendantem pomorskiej Straży Granicznej. Pamięta czasy, w których przekroczenie granicy było niemal niemożliwe. - Było dwóch braci, którzy pontonem trzykrotnie próbowali przedostać się na Bornholm. Trzykrotnie im się nie udało - wspomina pan Andrzej.
Sukcesy Były komendant na swoim koncie ma liczne sukcesy zawodowe, do których szczególnie zalicza zatrzymania przemytników. - Wtedy nikt się nie bawił w drobny przemyt. To był przemyt TIR-ami, gdzie było np. 20 000 litrów spirytusu. - wspomina były komendant - Pamiętam też przemyt, gdzie w Świnoujściu zatrzymaliśmy 9,5 tony haszyszu - dodaje.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24