Lider Polski 2050 Szymon Hołownia spotkał się w czwartek z mieszkańcami Torunia. - Ta polaryzacja zabija w nas to, co najbardziej ludzkie. Troskę o drugiego człowieka. Nasze dzieci nie mogą czekać. Zasługują na wszystko, co mamy najlepsze, na psychologa w każdej szkole - mówił.
- Edukacja nie może być kartoflem politycznym przerzucanym między jednymi a drugimi, przez kolejne władze - powiedział Szymon Hołownia. - To, co zrobił z polską szkołą PiS, woła o pomstę do nieba. Tak źle jeszcze nie było i usłyszał to od nas pisowski wiceminister, który przez godzinę musiał siedzieć i słuchać tego, co mówili mu prosto w oczy nauczyciele, rodzice i ci wszyscy, którzy widzą, co dzieje się z polską szkołą - dodał, nawiązując do zorganizowanych przez Trzecią Drogę konsultacjach na temat edukacji.
Czytaj więcej: Szymon Hołownia zaprosił na konsultacje Trzeciej Drogi. Rozmawiali przedstawiciele Polski 2050, PSL i PiS
- 17 tysięcy wakatów w placówkach oświatowych czeka nas od września, w szkołach i przedszkolach. Na zebraniach przed końcem roku padają dziś pytania, nie czego będą się dzieci uczyły od września, ale czy będą nauczyciele, czy będzie komu uczyć dzieci od września - stwierdził Hołownia. - Posadzimy dzieci przed tymi laptopami, które rząd rozrzuci przed wyborami za miliard złotych i kto je będzie uczył? Laptop? Ekran? Klawiatura? - pytał.
Lider Polski 2050 odniósł się także do kwestii zarobków nauczycieli. - Potrzebujemy nauczycieli, godnie wynagradzanych. O tym będziemy krzyczeć w twarz każdemu pisowskiemu ministrowi, że to jest hańba, żeby nauczyciel w Polsce zarabiał mniej, niż wynosi najniższa pensja. Że trzeba mu dopłacać po dwieście czy trzysta złotych, żeby doszedł do progu minimalnego wynagrodzenia - powiedział.
Szymon Hołownia stwierdził także, że w niektórych szkołach nie ma pieniędzy na podstawowe potrzeby. - A co jest z drugiej strony? Program willa plus. Kto zabroni bogatemu się bawić - powiedział Hołownia. - Kolejne instytuty, które powołują, Instytut Strat Wojennych, Piotra Skargi, Maksymiliana Marii Kolbe, inne instytuty, które wyrastają, jak grzyby do deszczu. (...) A budżet IPN-u wiecie o ile wzrósł? Budżet kancelarii premiera, który puchnie od początku rządów PiS-u - siedmio-, ośmio-, dziewięcio-, dziesięciokrotnie. (...) Pałac Saski - na początek dwa miliardy - wyliczał. - Na co powinny zostać wydane te pieniądze? Na Pałac Saski czy pensje dla nauczycieli historii? - dopytał zgromadzonych.
Hołownia stwierdził, że w Polsce według niektórych osób "od 18 lat trwa święta wojna, między jednymi Polakami, a drugimi". - Przychodzimy i mówimy: płynny angielski po podstawówce, jako standard, który należy się naszym dzieciom. I co słyszymy? "Poczekajcie dzieci, nie musicie uczyć się angielskiego, są ważniejsze rzeczy, musimy rozstrzygnąć tę wojnę, to jest święta wojna". Ta polaryzacja zabija w nas to, co najbardziej ludzkie. Troskę o drugiego człowieka. Nasze dzieci nie mogą czekać. Zasługują na wszystko, co mamy najlepsze, na psychologa w każdej szkole - powiedział Hołownia.
- Polityka to nie teatr, który odbywa się w telewizorze albo w internecie. To coś, co zmienia twoje życie. (...) Miliardy są zapakowane w ich fundusze, instytuty, spółeczki. Kilkadziesiąt miliardów złotych. Te pieniądze trzeba odzyskać. PiS trzeba zdecydowanie, konsekwentnie odsunąć od władzy - powiedział lider Polski 2050. - To są ludzie, którzy na ustach mają najpiękniejsze rzeczy, najwspanialsze hasła, najświętsze wartości, a kradną jak zwykli bandyci, a kręcą jak zwykli kłamcy i krętacze - dodał.
Hołownia: wprowadzimy francuski PIT
Hołownia odniósł się także do zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o waloryzacji 500 plus. - My byliśmy jedynym ugrupowaniem, które powiedziało: "nie, nie będziecie kupować nas za nasze własne pieniądze i to źle wydane" - powiedział. Nazwał "hańbą po trzydziestu latach płacenia składek" to, że ludzie "umierają w kolejkach do lekarza". - Jak można było po trzydziestu latach nie załatwić najprostszych rzeczy? - pytał.
Zamiast tego, według Hołowni, mamy "wielkie centralne fabryki" i "państwo zarządzane palcem z komitetu centralnego", gdzie kobietę traktuje się jak "dzieckomat". - Dam pięćset, wyskoczy jedno (dziecko - red.), dodam trzysta, wyskoczy drugie - powiedział. Stwierdził, że kobiety "muszą czuć się bezpiecznie, muszą mieć perspektywę na własne mieszkanie".
- Chcemy wprowadzić w Polsce francuski PIT - zapowiedział Szymon Hołownia. - Wysokość twojego podatku zależy od tego, jak dużą masz rodzinę. (...) Francja ma dziś w Unii Europejskiej najwyższy współczynnik dzietności - argumentował.
Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24