Rozwodnicy liczyli na wiele, ale zakończony pod koniec października synod poświęcony rodzinie nie przyniósł żadnych radykalnych zmian. Część z nich, wbrew nauczaniu Kościoła, wybiera życie w nowym związku. W rozmowie z TVN24 opowiadają nam o swoich zmaganiach z kościelnym prawem i z ludźmi. Materiał programu "Czarno na białym".
Po rozwodzie część Katolików układa sobie życie na nowo, wbrew nauczaniu Kościoła.
To nie oznacza, o czym przekonała się reporterka TVN24, że przestają wierzyć. Ale nauczanie w tej kwestii nie pozostawia złudzeń: "jeśli rozwiedzeni zawarli cywilnie drugi związek małżeński, znajdują się w sytuacji, która obiektywnie wykracza przeciwko prawu Bożemu" - czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego.
Nasi rozmówcy, po rozwodzie nie zdecydowali się na wymagane od nich życie w czystości.
- Nie brałem tego pod uwagę. To kłóci się z wiarą i tak naprawdę z nauczaniem Chrystusa i tym, co jest napisane w Piśmie Świętym - tłumaczy pan Grzegorz, od którego odeszła żona. Teraz żyje w nowym związku - w praktyce oznacza to, że nie może on otrzymać rozgrzeszenia, przyjmować komunii świętej i być świadkiem sakramentów.
"Ogromna tęsknota za przyjęciem Jezusa"
- W momencie, kiedy chciało się mieć rodzinę i dzieci, no to niestety, trzeba się było pod tym podpisać, że wchodzi się w konflikt z tym zapisem, który jest w Kościele - mówi pan Ryszard, który ślub kościelny wziął w wieku 22 lat. Tamto uczucie zakończyło się rozwodem cywilnym. Dziś żyje w nowym, niesakramentalnym związku.
- Mam bardzo duży głód sakramentu i to niepełne uczestnictwo we mszy świętej... Tego nie da się opisać. To jest ogromna tęsknota za przyjęciem Jezusa - opowiada pani Magdalena.
Wszyscy zgodnie przyznają, że czują się odrzuceni przez Kościół. Dlatego Jan Paweł II już w 1981 roku zalecał kapłanom, by otoczyli szczególną troską rozwodników żyjących w nowych związkach. Mimo to, do dziś spotykają ich szykany - nawet ze strony księży.
- Zostałam wyzwana od szatanów i odeszłam od konfesjonału z płaczem. Byłam wytykana palcami - wspomina pani Magdalena, która przed pierwszą komunią córki chciała przystąpić do sakramentu spowiedzi.
Zakończony ponad tydzień temu w Watykanie synod biskupów poświęcony rodzinie nie przyniósł dla rozwodników żadnych, radykalnych zmian. Dziś jedynym wyjściem dla nich, by móc żyć bez grzechu w nowym związku, jest uzyskanie tzw. rozwodu kościelnego. Ale i ten nie przysługuje każdemu, bo stwierdzić nieważność zawartego w Kościele małżeństwo można tylko w wyjątkowych okolicznościach.
Autor: ts/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24