Polscy himalaiści Adam Bielecki i Janusz Gołąb, którzy byli uwięzieni na Gasherbrumie, opuścili bazę u podnóża szczytu. Jeszcze dziś mają dotrzeć do Skardu, najbliższej większej miejscowości, gdzie spędzą kilka dni.
Polscy himalaiści wylecieli z górskiego obozu helikopterami. Pokonają nimi 80-kilometrowy lodowiec Baltoro, by dotrzeć do Skardu, najbliższej większej miejscowości.
Zajmująca się bazą wspinaczy Agnieszka Bielecka i kierownik ekspedycji Artur Hajzer opuszczą obóz u podnóża szczytu w ciągu najbliższych 2-3 dni.
Jak poinformował Grzegorz Chwoła, który zajmuje się wyprawą polskich himalaistów, jej uczestnicy pojawią się na konferencji prasowej w Warszawie pod koniec marca.
Uwięzieni w górach
Polscy himalaiści byli uwięzieni w obozie na wysokości około 5 tys. metrów n.p.m, ponieważ sami nie mogli zejść z góry z powodu ciężkich odmrożeń. Nabawili się ich podczas zdobywania Gasherbrumu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Youtube/Fot. polski himalaizm zimowy