Hanna Lis została po raz kolejny zawieszona w "Wiadomościach" TVP 1 - podaje portal "Rzeczpospolitej". Poszło o startówkę do materiału o europosłach. - Nie komentuję tego, jestem związana kontraktem. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że właśnie jadę do domu - mówi nam prezenterka.
Hanna Lis miała prowadzić wtorkowe wydanie "Wiadomości".
Według informacji "Rzeczpospolitej", powodem zawieszenia prezenterki była zapowiedź, czyli tzw. startówka, do materiału o europosłach w poniedziałek. Hanna Lis odczytała następujacy tekst: "W porównaniu z posłami na Wiejskiej mają bajeczne zarobki. Europosłowie, o czym nieczęsto się mówi, mają też gigantyczną odpowiedzialność. To właśnie w Brukseli powstaje 60 procent polskiego prawa. Kto wykonuje dla Polski dobrą robotę, a kto się obija, sprawdzała Joanna Wajda".
Startówka czy Giertych?
"Rz" pisze, że Lis nie dostosowała się do redakcyjnych ustaleń dotyczących zapowiedzi materiału, a decyzja kierownictwa miała wynikać z "łamania zasad współpracy". Z kolei "Dziennik" twierdzi, że powodem zawieszania prezenterki był wywiad z Romanem Giertychem, którego Lis nie chciała przeprowadzić.
Prezenterka została zawieszona do końca tygodnia. Dziś nie mogli jej zastąpić ani Piotr Kraśko ani Jarosław Kulczycki, dlatego awaryjnie do redakcji ściągnięto Małgorzatę Wyszyńską. To ona dziś poprowadziła "Wiadomości".
Lis boje z kierownictwem
To nie pierwsze zawieszenie Hanny Lis. W grudniu na przymusowy urlop wysłał ją były już szef "Wiadomości" Krzysztof Rak. Media donosiły o wielokrotnie jego ostrym konflikcie z prezenterką. Lis Wróciła w styczniu, po zmianie władzy w TVP, kiedy to miejsce zawieszonego prezesa Andrzeja Urbańskiego i dwóch wiceprezesów Marcina Bochenka i Sławomira Siwka zajęli Piotr Farfał i Tomasz Rudomino.
Nowemu kierownictwu Lis tez zdążyła się narazić, odmawiając w marcu wywiadu z liderem eurosceptycznej partii Libertas, Declanem Ganleyem.
Źródło: tvn24.pl, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: PAP