Grzegorz Braun, poseł Konfederacji złapał za gaśnicę w holu sejmowym i zgasił świece chanukowe. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wykluczył Brauna z obrad i zapowiedział skierowanie wniosku do prokuratury. Stwierdził, że "stała się rzecz absolutnie skandaliczna". Później przekazał, że prezydium Sejmu ukarało Brauna odebraniem połowy uposażenia na trzy miesiące i całości diety na pół roku. Przekazał też, że prezydium upoważniło Kancelarię Sejmu do złożenia zawiadomień do prokuratury.
We wtorek po południu poseł Konfederacji Grzegorz Braun zabrał gaśnicę, która stała w sejmowym korytarzu, podszedł do świec chanukowych i zgasił je, zakłócając odbywający się na terenie Sejmu obrządek religijny.
W Sejmie odbywała się uroczystość poświęcona żydowskiemu świętu Chanuki. Podczas obchodów zapala się świece na dziewięcioramiennym świeczniku - chanukiji. Takie uroczystości odbywają się w Sejmie od 17 lat.
Potem poseł Konfederacji pojawił się na mównicy sejmowej, gdzie próbował tłumaczyć swoje zachowanie.
Obrady w tym momencie prowadził Krzysztof Bosak, inny przedstawiciel Konfederacji, ale podszedł do niego marszałek Sejmu Szymon Hołownia i przejął prowadzenie obrad.
- Na podstawie artykuł 175 ustęp 5 podejmuję decyzję o wykluczeniu pana z posiedzenia Sejmu. Zgodnie z Regulaminem Sejmu proszę opuścić salę posiedzeń - zwrócił się Hołownia do Brauna.
Marszałek ma prawo podjąć decyzję o wykluczeniu posła z posiedzenia Sejmu, jeżeli poseł nadal uniemożliwia prowadzenie obrad i na tym samym posiedzeniu został już upomniany w trybie ust. 4; poseł wykluczony z posiedzenia Sejmu jest obowiązany natychmiast opuścić salę posiedzeń. Jeżeli poseł nie opuści sali posiedzeń, Marszałek Sejmu zarządza przerwę w obradach.
Hołownia poinformował, że wobec posła Grzegorza Brauna zostanie skierowany wniosek do prokuratury w związku z zakłóceniem przez niego obrzędu religijnego na terenie Sejmu.
Z powodu incydentu korytarze Sejmu zostały pokryte proszkiem z gaśnicy, której użył poseł Braun.
Hołownia: stała się rzecz absolutnie skandaliczna
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami niedługo po incydencie mówił, że "stała się rzecz absolutnie skandaliczna, której Sejm RP nie będzie tolerował ani przez chwilę".
Hołownia był pytany przez dziennikarzy, kto złoży zapowiedziany przez niego wniosek do prokuratury ws. Brauna. - Jeżeli będzie trzeba to ja go złożę, jeżeli będzie trzeba złoży go Kancelaria Sejmu - powiedział. - To jest to prostu obrzydliwe (...) taki akt chamstwa, agresji, głupoty nie zdarzył się tu już dawno i nigdy więcej się tutaj nie zdarzy - powiedział marszałek Sejmu. - Zero tolerancji dla antysemickich, ksenofobicznych dewiacji w polskim parlamencie - podkreślił Hołownia.
Powiedział też, że o ewentualnym wniosku o uchylenie immunitetu Braunowi zdecyduje komisja regulaminowa.
Hołownia: prezydium Sejmu ukarało Brauna maksymalnym wymiarem kary
Później Hołownia wystąpił na konferencji prasowej z innymi wicemarszałkami Sejmu - Moniką Wielichowską, Dorotą Niedzielą (obie z KO), Piotrem Zgorzelskim (PSL-TD) i Włodzimierzem Czarzstym (Lewica). Nie uczestniczył w niej wicemarszałek Krzysztof Bosak.
Hołownia przekazał, że w związku z tym, że wykluczył Brauna z obrad, ten nie będzie mógł brać udział w posiedzeniu aż do jego końca. - Poseł opuścił salę sejmową dobrowolnie, budynek Sejmu i mam nadzieję, że nieprędko tu wróci - dodał.
- Prezydium Sejmu ukarało posła Brauna maksymalnym wymiarem kary, jaki miało do dyspozycji. Zostanie więc ukarany, poza wykluczeniem z obrad, odebraniem połowy uposażenia poselskiego na okres trzech miesięcy i całości diety parlamentarnej na okres pół roku - przekazał.
Dodał, że prezydium Sejmu nie miało wątpliwości co do maksymalnego wymiaru kary, chociaż wicemarszałek Krzysztof Bosak wstrzymał się od głosu. Hołownia przekazał też, że prezydium upoważniło Kancelarię Sejmu do złożenia zawiadomień do prokuratury.
Poinformował też, że w sprawie zachowania Brauna zbierze się także klub Konfederacji.
Reakcje ambasadorów Izraela i USA
Do zachowania Brauna odniósł się także ambasador Izraela w Polsce.
"Wstyd. Poseł polskiego parlamentu właśnie to zrobił. Kilka minut po tym, jak świętowaliśmy tam Chanukę" - napisał na platformie X (dawniej Twitter) Jakow Liwne.
Na incydent w Sejmie zareagował również Mark Brzezinski, ambasador USA w Polsce. "Jestem oburzony paskudnym antysemickim czynem, którego dzisiaj dopuścił się jeden z polskich parlamentarzystów. Stany Zjednoczone sprzeciwiają się antysemityzmowi, a ten skandaliczny akt należy potępić z całą surowością" - napisał na platformie X.
"Polska w swojej historii doświadczyła okrucieństw Holokaustu, a ten odrażający akt nienawiści przypomina nam wszystkim, dlaczego musimy zachować czujność i walczyć z antysemityzmem w każdej minucie każdego dnia" - dodał Brzezinski.
Kardynał Ryś: jest mi wstyd i przepraszam całą społeczność Żydów w Polsce
Oświadczenie w tej sprawie wydał przewodniczący Komitetu Konferencji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem kardynał Grzegorz Ryś.
"W związku z wydarzeniem w Sejmie, którego dopuścił się pan poseł Grzegorz Braun gasząc świece chanukowe i oświadczając, że nie jest mu wstyd za to, co zrobił, oświadczam, że jest mi wstyd i przepraszam całą społeczność Żydów w Polsce".
Święto Chanuki
W Sejmie odbywała się uroczystość poświęcona żydowskiemu świętu Chanuki.
Święto Chanuki upamiętnia dzieje zapisane w I i II Księdze Machabejskiej, która mówi o wojnie wyzwoleńczej w 164 r. p.n.e.
Zapalanie światła jest jednym z najważniejszych obrzędów święta Chanuki. Pierwszego wieczoru po zachodzie słońca gospodarz domu zapala świecę główną i święcę pierwszą. Drugiego dnia zapala znowu świecę główną i pierwszą oraz drugą i dalej. Świece zapala się od lewej strony.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24