Po skandalicznym zachowaniu Grzegorza Brauna w Sejmie, gdy z gaśnicą w ręku zakłócił obchody Święta Świateł, w serwisie Zrzutka.pl pojawiły się zbiórki, które miały finansowo wesprzeć posła. Niedługo później zostały zablokowane. W sieci pojawiły się jednak informacje, że zebrane środki zostały wypłacone na konto fundacji Brauna. Zapytaliśmy serwis zrzutka.pl o szczegóły.
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun w zeszły wtorek, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Marszałek Sejmu wykluczył posła Brauna z obrad. Prezydium Sejmu nałożyło na niego kary finansowe. Tego samego dnia późnym wieczorem Kancelaria Sejmu zawiadomiła prokuraturę. W zeszłą środę rano Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w sprawie wtorkowych wydarzeń w Sejmie.
Po tym, jak Braun zakłócił uroczystość w Sejmie, a w mediach pojawiła się informacja o karach finansowych w stosunku do niego, na portalu zrzutka.pl zorganizowano kilka zbiórek na rzecz ukaranego posła. Serwis zrzutka.pl poinformował niedługo później, że "wszystkie aktywne zbiórki na rzecz posła Grzegorza Brauna zostały zablokowane", przerywane będą też przyszłe zbiórki na ten cel. Do tego momentu zostały jednak zebrane dziesiątki tysięcy złotych.
We wtorek na platformie X na profilu użytkownika "Zespół Brauna" pojawiła się informacja, że "Zrzutka odblokowała obie zbiórki na Brauna", a "na konto fundacji Brauna trafi łącznie 220 tysięcy złotych".
W związku z tymi doniesieniami zwróciliśmy się do serwisu zrzutka.pl z pytaniami, czy serwis zdecydował się wypłacić pieniądze na rzecz Grzegorza Brauna, o jakich kwotach mowa i czy podjęto decyzję o odblokowaniu zbiórek.
Stanowisko serwisu zrzutka.pl
W odpowiedzi Joanna Jakubicka, marketing manager zrzutki.pl, przesłała nam stanowisko serwisu. "Z uwagi na zakres wiążącej nas - jako krajową instytucję płatniczą - tajemnicy zawodowej dostawcy usług płatniczych nie możemy udzielać szczegółowych komentarzy w indywidualnych sprawach naszych klientów" - czytamy.
"Środki wpłacane na określoną zbiórkę gromadzone są na prowadzonym przez nas dla jej Organizatora rachunku płatniczym i od momentu zaksięgowania wpłaty Organizator staje się ich właścicielem. Wymaga zaznaczenia fakt, iż zrzutka.pl sp. z o.o. nigdy nie jest właścicielem środków gromadzonych na rachunkach płatniczych jej klientów" - wyjaśniono w oświadczeniu.
"W przypadku zbiórek zorganizowanych bezpośrednio po incydencie z dnia 13 grudnia z udziałem posła Grzegorza Brauna, po wnikliwej analizie okoliczności ich zorganizowania, opisów, a przede wszystkim komentarzy towarzyszących wpłatom na nie dokonywanym (zawierających bardzo często treści wprost antysemickie, naruszające dobra osób trzecich, pochwalających przestępstwa lub nawołujących do nienawiści na tle narodowościowym), stwierdziliśmy, że dopuszczenie ich dalszego trwania niesie zbyt wysokie ryzyko, że będą one prowadziły do naruszenia obowiązującego prawa" - napisał serwis w odpowiedzi.
Dodano, iż masowe zakładanie zbiórek "niosło podejrzenie, że niektóre z nich będą wykorzystane do sprzeniewierzenia zgromadzonych środków, poprzez skorzystanie z chwilowego rozgłosu, jaki uzyskał ten temat i założenie przez nieuczciwego Organizatora zbiórki o fałszywym celu". "Z tego powodu zdecydowaliśmy o wykluczeniu możliwości dalszego ich zakładania lub kontynuowania zbiórek już zorganizowanych, oraz o przeprowadzeniu przewidzianych naszym regulaminem czynności weryfikacyjnych" - wyjaśniono.
"Nie oznacza to jednak, że każda z takich zbiórek naruszała prawo lub nasz regulamin. W przypadkach, w których takiego naruszenia nie stwierdziliśmy, jesteśmy zobligowani do wypłaty środków ich Organizatorowi" - zaznaczono w odpowiedzi. Zrzutka.pl nie odpowiedziała bezpośrednio na nasze pytania o liczbę zbiórek, z których wypłacono pieniądze i jaka była łączna wypłacona kwota.
"Należy podkreślić, że Zrzutka.pl sp. z o.o. nigdy nie przywłaszcza sobie zgromadzonych na zbiórkach kwot, ani też nie może dokonywać ich bezpodstawnego blokowania. Środki te mogą zostać wyłącznie wypłacone organizatorowi lub zwrócone darczyńcom" - dodano.
Źródło: tvn24.pl