Gruziński pododdział, który miał brać udział w ćwiczeniu Anakonda, nie dotarł do Polski. - Czekamy na informację o powodach – poinformował rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Piotr Walatek.
- Gruzini mieli zaproszenie do udziału w ćwiczeniu, nie dojechali; czekamy na oficjalne stanowisko o powodach – powiedział Walatek. Rosyjskie Radio Swoboda podało, że gruzińską kompanię w ostatniej chwili wycofano, wysyłając tylko obserwatorów. Powołując się na nieoficjalne informacje z kręgów dyplomatycznych Gruzji, RS podało, że z prośbą o wstrzymanie się od szerszego udziału w ćwiczeniach do strony gruzińskiej zwrócono się z Kwatery Głównej NATO w Brukseli, by nie drażnić Rosji przed warszawskim szczytem NATO, gdzie Gruzji może być przyznany status stowarzyszonego partnera NATO. Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz zaprzeczył, by był jakikolwiek zakaz udziału gruzińskich żołnierzy w manewrach.
Wspólne manewry
Anakonda-16 to największe ćwiczenie wojskowe w Polsce po 1989 r.; tegoroczne - szóste, trwa od 7 do 17 czerwca na wszystkich polskich poligonach. Bierze w nim udział ok. 31 tys. żołnierzy, w tym 12 tys. z Polski. Oprócz Wojska Polskiego biorą w nim udział żołnierze z 18 państw NATO i kilku państw partnerskich, wyposażone w 3 tys. pojazdów, 105 samolotów i śmigłowców oraz 12 okrętów. Ćwiczenie Anakonda odbywa się od 2006 r. co dwa lata. Jest organizowane przez Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. W tym roku jego celem jest zgrywanie narodowych i koalicyjnych dowództw oraz pododdziałów w ramach połączonej operacji obronnej w warunkach zagrożeń hybrydowych.
Autor: mw/kk / Źródło: PAP