Do słownej potyczki pomiędzy Rafałem Grupińskim (PO) i Stanisławem Piotrowiczem (PiS) doszło w czwartek pod koniec debaty nad projektami ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. - Dlaczego, by upokorzyć wysoką izbę, Jarosław Kaczyński wystawia prokuratura stanu wojennego jako człowieka, który ma burzyć demokrację? - pytał poseł PO.
Sejm w czwartek debatował nad trzema projektami zmian prawa dotyczącego TK. Propozycje nowych ustaw złożyły PiS oraz KOD (jako projekt obywatelski); PSL przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o TK.
Grupiński atakuje
W trakcie dyskusji poseł PO Rafał Grupiński wytknął Stanisławowi Piotrowiczowi z PiS, że ten był prokuratorem w czasach PRL. Piotrowicz był w czwartek sprawozdawcą projektu Prawa i Sprawiedliwości.
- Pytanie, jakie tu liczne padają, powinny być zastąpione jednym pytaniem: dlaczego poseł Jarosław Kaczyński tak nienawidzi, nie znosi dogłębnie demokracji? Dlaczego, by upokorzyć wysoką izbę wystawia prokuratura stanu wojennego jako człowieka, który ma tę demokrację burzyć? - pytał poseł PO.
Piotrowicz się broni
Stanisław Piotrowicz odpowiedział kilka minut później. - Chciałbym podziękować panu posłowi Grupińskiemu, za to stałe tytułowanie mnie prokuratorem. Aby wyprowadzić opinię publiczną z błędu, prostuję. Od 11 lat prokuratorem nie jestem. Jeżeli chodzi o moją przeszłość, to muszę odpowiedzieć. Te pytania dają mi doskonałą okazję, by odpowiedzieć. Byłem prokuratorem. Ale to ludzie po mnie przyszli, bym kandydował do Senatu. Wzbraniałem się trzykrotnie, zgodziłem się kandydować za czwartym razem. Ludzie znali moją przeszłość i ludzie mnie wybrali, dwukrotnie do Senatu i do Sejmu - powiedział poseł PiS.
Piotrowicz mówił, że za to, iż nie chciał prowadzić śledztw w trybie doraźnym, został ukarany przez władze PRL.
- Chcę podkreślić: po wprowadzeniu stanu wojennego zostałem zdegradowany za odmowę prowadzenia śledztw w trybie doraźnym. Byłem zdegradowany, poniewierany. A gdy w 1990 wreszcie mnie uhonorowano, to w 1990 i później SLD pisało, bym został odwołany - dodał.
O przeszłości Piotrowicza w stanie wojennym opowiadaliśmy w magazynie "Czarno na białym" w grudniu 2015 roku.
Autor: mw//rzw / Źródło: tvn24