Groźba cenzury w Sejmie

[object Object]
Marszałek planuje ograniczenia dla mediów. Materiał "Faktów" TVN z 15 grudniaFakty TVN
wideo 2/3

Począwszy od następnego posiedzenia Sejmu, PiS chciał wprowadzić zmiany w pracy dziennikarzy, ograniczając im wstęp do budynku parlamentu. Tym samym mogło zostać naruszone - zagwarantowane w konstytucji - obywatelskie prawo do informacji. Spotkało się to z ostrym sprzeciwem dziennikarzy. "Budynek parlamentu nie jest sferą prywatną posłów i senatorów, to jest miejsce pracy, a jednym ze zobowiązań wobec wyborców jest komunikowanie się z opinią publiczną" – napisali w liście do marszałków Sejmu i Senatu (obaj z PiS).

Zgodnie z planowanymi przez Kancelarię Sejmu zmianami, w budynku F, poza głównym gmachem Sejmu, miało powstać Centrum Medialne, które miało być kluczowym miejscem współpracy polityków z mediami.

CZYTAJ WIĘCEJ O NOWYCH ZASADACH ORGANIZACJI PRACY DZIENNIKARZY

"Dzień bez polityków"

Teraz dziennikarze pracują w budynku gmachu głównego, w którym odbywają się posiedzenia Sejmu. Dzięki temu mają w miarę swobodny dostęp do polityków, co pozwala na rzetelne i pełniejsze relacjonowanie opinii publicznej prac parlamentu.

Od stycznia miało to zostać drastycznie utrudnione. W planach było bowiem powołanie tylko i wyłącznie dwóch stałych korespondentów parlamentarnych przez każdą redakcję/grupę medialną. Obecnie zdarza się, że przy najważniejszych wydarzeniach pracuje kilkunastu dziennikarzy jednej redakcji (dotyczy to mediów elektronicznych) - reporterzy, producenci, operatorzy.

To kolejne ograniczenie pracy mediów. Od stycznia 2016 roku obowiązywał zakaz wchodzenia w sejmowe kuluary.

Protest i apel dziennikarzy

W piątek 16 grudnia odbył się protest przeciwko zmianom forsowanym przez PiS. TVN24 pod hasłem "Groźba cenzury w Sejmie" pokazywała, w jaki sposób Prawo i Sprawiedliwość może ograniczyć opinii publicznej dostęp do informacji. Skąd nie można już będzie nadawać i jakich informacji przez te ograniczenia widzowie już nie zobaczą i nie usłyszą. Jednocześnie nie zostali zaproszeni do studia TVN24 żadni politycy.

Dzień wcześniej kilkudziesięciu pikietujących przed Sejmem dziennikarzy poinformowało, że przekażą marszałkom Sejmu i Senatu Markowi Kuchcińskiemu i Stanisławowi Karczewskiemu list, w którym apelują o wycofanie się z planowanych zmian.

"Pod pozorem zapewnienia bardziej profesjonalnych i komfortowych warunków pracy, marszałek Sejmu ogranicza prawa dziennikarzy. W środę poznaliśmy szczegółowe propozycje nowych zasad pracy reporterów w Sejmie, to zmiany nie do przyjęcia, dlatego że ograniczają mediom możliwość sprawozdawania prac parlamentu, ich efektem jest jedynie to, że politycy będą mogli skutecznie unikać dziennikarzy" - czytamy w liście.

Autorzy listu podkreślają, że obowiązkiem polityków jest rozmowa ze społeczeństwem za pośrednictwem mediów. "Budynek parlamentu nie jest sferą prywatną posłów i senatorów, to jest miejsce pracy, a jednym ze zobowiązań wobec wyborców jest komunikowanie się z opinią publiczną" - podkreślono w liście.

Unikanie dziennikarzy w Sejmie. Takich obrazków już nie zobaczymy?
Unikanie dziennikarzy w Sejmie. Takich obrazków już nie zobaczymy?tvn24

"Zmiany zaproponowane przez marszałka Sejmu naruszają art. 61 konstytucji, (który) daje obywatelowi prawo do informacji o władzy publicznej i osób pełniących funkcje publiczne, prawo to obejmuje m.in. wstęp na posiedzenie kolegialnych organów władzy publicznej, pochodzących z powszechnych wyborów z możliwością rejestracji dźwięku i obrazu" - czytamy w liście.

"Groźba cenzury w Sejmie". Materiał magazynu "Polska i świat" z 15.12
"Groźba cenzury w Sejmie". Materiał magazynu "Polska i świat" z 15.12tvn24

"Sejm chce być niemy"

Autorzy listu zaapelowali do władz parlamentu o wycofanie się ze "szkodliwych projektów", które utrudnią pracę mediów.

Ewa Milewicz ("Gazeta Wyborcza") przypomniała, że władze w różnych okresach czasu próbowały ograniczyć prawo dziennikarzy, ale - jak zauważyła - nigdy nie doszło do takich ograniczeń. Jak oceniła, planowane ograniczenia są "kompletnie bez sensu". Jej zdaniem, ograniczenie pracy mediów w Sejmie, może doprowadzić tylko do tego, że "posłowie będą nawzajem siebie fotografować i kompromitować".

Redaktor naczelny tygodnika "Newsweek" Tomasz Lis przekonywał, że nikt do tej pory nie odważył się zrobić takich ograniczeń, jakie były planowane przez obecne władze Sejmu. - Jesteśmy tutaj po to, aby powiedzieć, że to nie tylko dziennikarzom ogranicza się prawo dostępu do informacji, ale (przede wszystkim) widzom, czytelnikom, słuchaczom, podatnikom - przekonywał Lis.

Jak mówił, każda władza, także PiS, ma swój kres. - Panie Kaczyński, nie jest pan panem i władcą tego kraju, jest pan sługą, pana pensje sponsoruje podatnik - podkreślił Lis.

Katarzyna Kolenda-Zaleska (TVN i TVN24) przekonywała, że dziennikarze chcą dalej pracować w parlamencie, a nie urządzać polityczne demonstracje. - Politycy nas zmusili do tego, żebyśmy się tutaj dzisiaj spotkali. Mam nadzieję, że będziemy skuteczni - zaznaczyła.

Dziennikarze na pikiecie trzymali transparenty, m.in.: "Marszałek jest cykor", "Urządzą nas po cichu", "Sejm chce być niemy".

Apel Stowarzyszenia Fotoreporterów

Do protestu dołączyło także Stowarzyszenie Fotoreporterów. Wystosowało ono apel do fotoreporterów, operatorów kamer, dziennikarzy, redaktorów naczelnych i wydawców z propozycją wizerunkowego bojkotu posłów i senatorów. "Oczywiście weźmiemy udział w 'dniu bez polityków' 16.12. Chcemy jednak zaproponować bojkot do skutku, do oddania kuluarów. Niech ludzie 'zapomną ich twarze'. Szczerze musimy powiedzieć, że nowy regulamin bije najbardziej w fotoreporterów i telewizje. Zamienia naszą pracę w karykaturę. W naszej propozycji nie chodzi, o to by odłożyć kamery i aparaty, wręcz przeciwnie. Rejestrować obraz możemy jak dawniej, ale publikujmy obrazy bez twarzy posłów i senatorów, te z archiwum też. Rozliczajmy wierszówki tym osobom, które są w Sejmie, twórzmy archiwa, ale publikujmy obrazy bez poselskich twarzy. Nie uderzajmy w siebie, uderzmy w nich zapomnieniem. Przecież nawet w telewizji wystarczy pokazać stopy lub dłonie. Widz nie będzie widział białej plamy" - czytamy w apelu. "Odzyskajmy kuluary. Bądźmy razem, bo jest coś co nas łączy – warunki pracy w Sejmie i prawo do informacji" - pisze Stowarzyszenie Fotoreporterów w apelu.

APEL STOWARZYSZENIA FOTOREPORTERÓW

Kancelaria Sejmu broni zmian

Kancelaria Sejmu przekonywała, że nowe rozwiązania zapewnią dziennikarzom możliwość efektywnego wykonywania zawodu w bardziej profesjonalnych, również pod względem technicznym i komfortowych warunkach, godząc jawność życia publicznego, dostęp do informacji i wolność mediów ze tworzeniem lepszych warunków pracy, zarówno redaktorom, jak i parlamentarzystom.

1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego, a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa. 2. Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu. 3. Ograniczenie prawa, o którym mowa w ust. 1 i 2, może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa. 4. Tryb udzielania informacji, o których mowa w ust. 1 i 2, określają ustawy, a w odniesieniu do Sejmu i Senatu ich regulaminy. Konstytucja -artykuł 61

Rzeczniczka PiS Beata Mazurek, pytana o nowe zasady pracy w Sejmie, powiedziała w czwartek, że wszystkie redakcje mają być reprezentowane w Sejmie. - Nie uważam, by prawa dziennikarzy były ograniczane - podkreśliła.

Za chwilę dalszy ciąg programu przedstawia: Rozmowa z posłem, czyli wywiad w Sejmie
Za chwilę dalszy ciąg programu przedstawia: Rozmowa z posłem, czyli wywiad w SejmieYouTube/Andrzej Chepry

myslalem ze drugi raz nie zrobie takiego zdjecia, bo nie bedzie sytuacji, a nie dlatego, ze zamkna przed nami sejm. dzieki @MarekKuchcinski pic.twitter.com/ZhRhOtA4b3— krystian maj (@krystian_maj) 15 grudnia 2016

W piątek 16 grudnia do protestu dołączyli się również posłowie opozycji, którzy przynieśli do Sejmu kartki "wolne media", a następnie zablokowali mównicę sejmową. W efekcie od piątku trwa kryzys sejmowy, a opozycja zapowiada, że będzie blokować salę plenarną Sejmu do 11 stycznia, czyli kolejnego posiedzenia Sejmu.

Spotkania Karczewskiego i Dudy

W sobotę 17 grudnia późnym wieczorem marszałek Senatu Stanisław Karczewski zorganizował spotkanie z dziennikarzami. Kolejne odbyło się w poniedziałek. Po nim Karczewski poinformował, że do 6 stycznia redakcjom zostaną przedstawione nowe propozycje ws. pracy w gmachu parlamentu, a nowe zasady będą opracowywane we współpracy z dziennikarzami. Do tej pory miały obowiązywać stare zasady.

Karczewski: do czasu wypracowania nowych zasad, będą obowiązywały obecne
Karczewski: do czasu wypracowania nowych zasad, będą obowiązywały obecnetvn24

W niedzielę 18 grudnia o sprawie prezydent Andrzej Duda rozmawiał z przedstawicielami opozycji, a w poniedziałek z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim.

Zniesienie ograniczeń

We wtorek 20 grudnia na sejmowym profilu na Twitterze pojawił się komunikat Biura Prasowego ws. wstępu dziennikarzy do budynków Sejmu. "Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, z dniem dzisiejszym przestają obowiązywać ogłoszone ostatnio zmiany w dostępie dziennikarzy do budynków Sejmu RP" - czytamy. Zaznaczono, że "nie zmieniają się także zasady dotyczące organizacji pracy i poruszania się dziennikarzy w budynkach Sejmu i Senatu".

Komunikat Biura Prasowego

Mimo to na galerię prasową wejść nie można, chociaż można było przed zmianami. Zapytana o to funkcjonariuszka Straży Marszałkowskiej odpowiedziała, że we wtorek galeria pozostaje zamknięta dla wszystkich - również dla posłów.

To, że na galerię wejść nie można, pokazali też reporterzy TVN24.

Galeria sejmowa jest zamknięta
Galeria sejmowa jest zamkniętaTVN 24

Autor: mm,mart / Źródło: tvn24

Pozostałe wiadomości

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Gdzie jest burza? W niedzielę 05.05 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Silnie pada deszcz i wieje porywisty wiatr. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Wieczór głośny od grzmotów

Gdzie jest burza? Wieczór głośny od grzmotów

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

42-letnia Dominika Stelmach po raz drugi została globalną, a po raz ósmy lokalną zwyciężczynią biegu Wings for Life wśród kobiet. Specjalizuje się w biegach na długich dystansach. Jest biegaczką, maratonką, ultramaratonką, trenerką personalną, instruktorką PZLA i fitness. Pobiła rekord świata w 12-godzinnym biegu, ma na swoim koncie wiele mistrzostw Polski. Z wykształcenia jest historyczką i europeistką, ukończyła też studia na kierunku marketing sportu. Ma dwóch synów.

42-letnia Dominika Stelmach z Łodzi wygrała Wings for Life. Kim jest?

42-letnia Dominika Stelmach z Łodzi wygrała Wings for Life. Kim jest?

Źródło:
tvn24.pl, dominikastelmach.pl

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Alert RCB został wydany w 10 województwach. Ostrzeżenie przed burzami z gradem i silnym wiatrem zostało wydane w niedzielę i ma obowiązywać przez cały dzień. Sprawdź, gdzie należy zachować szczególną ostrożność.

Alert RCB dla 10 województw. "Gwałtowne burze z gradem i silny wiatr"

Alert RCB dla 10 województw. "Gwałtowne burze z gradem i silny wiatr"

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24