- Słowa Jarosława Kaczyńskiego otwierają zimną wojnę domową - powiedział w TVN24 Jarosław Gowin z PO. Wczoraj w klubie Palladium prezes PiS mówił, że to polityka rządu doprowadziła do katastrofy smoleńskiej, a premier i ministrowie powinni podać się do dymisji i zejść ze sceny politycznej. - To psucie demokracji i jakości życia publicznego - ocenił Gowin.
Wczoraj w klubie Palladium prezes PiS bardzo ostro wypowiedział się o rządzących. Obarczył ich odpowiedzialnością za katastrofę smoleńską i z nazwiska wskazał, kto powinien odejść z polityki.
Jarosław Gowin ocenia te słowa jako początek "zimnej wojny domowej". - Ten ton wypowiedzi Kaczyńskiego jest przyczyną drastycznego spadku popularności i notowań PiS - uważa Gowin. - Gdyby PiS zachował taką linię jak w kampanii, gdyby twarzą była nadal Joanna Kluzik i Paweł Poncyljusz, to miałby szanse podjąć realną walkę z PO. Ale taki język, jakim posługuje się Jarosław Kaczyński, spycha PiS na margines niszowej i trwałej opozycji - dodał.
Według niego, takie wypowiedzi powodują brutalizację wzajemnych stosunków Polaków. - To jest jałowa droga - uważa.
"Liczyłem na głębsze zaangażowanie Kościoła"
Zdaniem posła PO, zamiast sporu o sprawy trzeciorzędne, takie jak krzyż albo właśnie retoryka PiS-u, dyskusja powinna toczyć się na temat spraw poważnych, takich jak podatki czy reformy systemu ubezpieczeń. - Ani my, ani PiS nie skorzystamy na tym. Straci cała Polska - przekonywał Gowin.
Jak dodał, w dyskusji na temat krzyża bardziej zdecydowaną postawę powinien zająć Kościół. Tam, gdzie chodzi o krzyż, tam rolę nieusuwalną ma Kościół. Liczyłem i liczę na głębsze zaangażowanie księży, zwłaszcza biskupów w tę sprawę - powiedział Gowin.
"Palikot niepotrzebnie się denerwuje"
Skomentował też dzisiejszy wywiad z Januszem Palikotem, który bojowo zapowiada, że jeśli PO nie zmieni kursu na bardziej lewicowy, to odejdzie z partii i założy własną partię. O ile sąd koleżeński wczesniej nie zdecyduje o jego wyrzuceniu z Platformy (sąd ma się odbyć 24 września).
- Niepotrzebnie się denerwuje, bo nic złego mu się nie stanie - stwierdził Gowin. Jego zdaniem, bojowość Palikota jest oznaką strachu, a jego inicjatywa i pomysł założenia własnej formacji to nic innego jak szantaż.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24