Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin spotka się dziś w Sejmie z Jarosławem Kaczyńskim i prezydium klubu PiS. Rozmowa ma dotyczyć zmian w Kodeksie Karnym oraz deregulacji zawodów - informuje ministerstwo sprawiedliwości. Rzecznik rządu spotkaniem zaskoczony nie jest, marszałek Sejmu mówi, że "minister bierze odpowiedzialność za to, co robi", a poseł Biernacki zastanawia się, czy Gowin uzgodnił to z premierem.
W opinii Pawła Grasia to spotkanie "to nic nadzwyczajnego". - Gdy mówiliśmy o reformie emerytalnej, premier też przekonywał kluby opozycyjne i spotykał się z nimi - mówił rzecznik rządu we "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
Kopacz: Bierze za to odpowiedzialność
- Żaden z ministrów tego i poprzedniego rządu nie był ubezwłasnowolniany przez swojego premiera. Dlatego decyzje o tym jak jeden czy drugi minister, w tym wypadku minister sprawiedliwości, będzie proponował strategię dotyczącą swojego resortu, zależy tylko i wyłącznie od ministra, bo to ten minister bierze w pełni odpowiedzialność za to, co robi - powiedziała marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
Jak dodała, "minister Gowin jest w rządzie i będzie w nim, dopóki taka będzie wola prezesa rady ministrów. Jest też traktowany jak każdy inny członek PO".
Biernacki zaskoczony
Informacją o spotkaniu Gowina z Kaczyńskim był zaskoczony Marek Biernacki, gość "Jeden na jeden" w TVN24.
- Jeżeli to jest uzgodnione z premierem, jeżeli dotyczy określonych planów politycznych, które chce realizować minister Gowin, to spotkanie ma sens. Jeżeli byłby to tylko gest polityczny, to byłby to gest głupi i wskazywał, że minister Gowin sobie nie radzi w ministerstwie sprawiedliwości - podkreślił poseł PO.
Z zamienionymi wyrokami
Jak informuje rzeczniczka ministra Gowina, spotkanie z prezydium klubu PiS ma dotyczyć zmian w Kodeksie Karnym oraz deregulacji zawodów.
Ministerstwo sprawiedliwości chce zmian w KK. Są one związane z tym, że za kilkanaście miesięcy więzienia zaczną opuszczać zbrodniarze (ok. stu osób), w tym seryjni zabójcy dzieci, skazani w PRL na karę śmierci, którym następnie wyroki zamieniono na 25 lat.
We wrześniu rząd przyjął założenia zmian prawa zmierzające do wprowadzenia możliwości monitorowania i leczenia niezresocjalizowanych zabójców, którym zakończą się kary więzienia.
Tydzień temu Gowin powiedział, że przewidywana ewentualna izolacja takich przestępców nie byłaby kolejną formą kary za popełnione zbrodnie, tylko sposobem "zapobiegania popełnieniu kolejnych" poprzez leczenie takich osób w zamkniętych zakładach psychiatrycznych.
Oglądanie też przestępstwem?
Zgodnie z propozycjami w Kodeksie karnym ma się też znaleźć nowy typ przestępstw - chodzi o sytuację doprowadzania dzieci do udziału w czynnościach seksualnych, które mają być oglądane przez inne osoby. Karani mają być nie tylko ci, którzy zmuszają dzieci do takich czynności, ale też oglądający oraz czerpiący z tego zyski. Podwyższona - jak już wcześniej głosiły przyjęte założenia - miałaby też zostać z 15 do 18 lat granica wieku, do której małoletni są chronieni przed przestępstwami pornografii dziecięcej. Przedłużone zostałyby też terminy przedawnienia niektórych przestępstw o charakterze pedofilskim.
Projekt nowelizujący Kodeks karny, Kodeks postępowania karnego i inne ustawy w najbliższym czasie trafi do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.
Od taksówkarza po geodetę
Spotkanie Gowina z Kaczyńskim ma też dotyczyć projektu deregulacyjnego ministerstwa sprawiedliwości.
10 i 11 grudnia ma odbyć się wysłuchanie publiczne w sprawie projektu częściowo lub całkowicie deregulującego dostęp do 50 zawodów - zdecydowała we wtorek na swym pierwszym merytorycznym posiedzeniu sejmowa komisja do spraw deregulacji. Wniosek w sprawie wysłuchania - zgłoszony przez przewodniczącego komisji Adama Szejnfelda (PO) - poparli wszyscy członkowie komisji. Minister sprawiedliwości, przedstawiając projekt w Sejmie na początku listopada, wskazywał, że deregulacja jest szansą na znalezienie pracy dla kilkudziesięciu tysięcy młodych Polaków. Zapewnił, że wynikiem deregulacji będzie podniesienie jakości usług, bo na ich straży nie będą stać licencje ani korporacje, ale "swobodna, uczciwa, sprawiedliwa konkurencja". Według Gowina pozytywnym następstwem zmiany będzie też spadek cen usług. Wśród zawodów z pierwszego projektu deregulacji znalazły się m.in. profesje: notariusza, komornika, adwokata, trenerów sportowych, przewodników turystycznych, taksówkarza i geodety. Druga transza, mająca obejmować 91 zawodów, trafiła w październiku do konsultacji. Zapowiadana jest jeszcze trzecia transza, która ma objąć ponad 100 zawodów.
Autor: kcz//gak/k / Źródło: TVN24, PAP