- Przed podjęciem decyzji o kupnie budynku dla Sądu Okręgowego w Gdańsku uzyskaliśmy stanowisko Urzędu Zamówień Publicznych, który stwierdzał, że kupno jest zgodne z ustawą - zapewnił w "Kropce nad i" w TVN24 Jarosław Gowin. Tak minister sprawiedliwości odniósł się do informacji o doniesieniu, jakie do prokuratury złożyło CBA.
CBA złożyło w środę zawiadomienie do Prokuratury Generalnej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy kupnie nowej siedziby gdańskiego Sądu Okręgowego.
Portal tvn24.pl ustalił, że w zawiadomieniu Biuro napisało o "podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez przedstawicieli ministerstwa sprawiedliwości oraz sądu apelacyjnego i sądu okręgowego w Gdańsku". Informacje te potwierdził Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
"Cena była uczciwa, bardzo dobra"
- Nie znam treści zarzutów CBA. Z informacji medialnych wynika, że CBA uważa, że przy kupnie doszło do naruszeniea ustawy o zamówieniach publicznych. Ten zarzut chcę jednoznacznie odrzucić - powiedział minister.
Gowin przypomniał, że budynek nowej siedziby kupił sam gdański sąd, natomiast Ministerstwo Sprawiedliwości tylko wyraziło na to zgodę.
- Nie dziwię się, że CBA przygląda się sprawie kupna siedziby gdańskiego sądu - zauważył Gowin. Jak wyjaśnił, w 2008 r. w niejasnych okolicznościach gdański sąd wynajął budynek od miejscowego dewelopera, "zbudowany zresztą precyzyjnie pod potrzeby sądu". Minister podkreślił, że umowa najmu była niekorzystna, dlatego jego poprzednik Krzysztof Kwiatkowski postanowił kupić ten budynek. - Bo alternatywą było to, że sąd gdański znalazłby się na ulicy - tłumaczył minister.
Po objęciu stanowiska Gowin kontynuował negocjacje w sprawie kupna nowej siedziby dla gdańskiego sądu.
- Cena, którą wynegocjowałem, była uczciwa, bardzo dobra - mówił, dodając, że udało mu się zbić cenę o 50 mln zł. W rezultacie nowa siedziba kosztowała 157 mln zł.
- Przed podjęciem decyzji o kupnie budynku dla Sądu Okręgowego w Gdańsku uzyskaliśmy stanowisko Urzędu Zamówień Publicznych, który stwierdzał, że kupno jest zgodne z ustawą - zapewnił Gowin.
Kontrowersje wokół transakcji
Chodzi o kompleks budynków o powierzchni 20 tys. m kw blisko centrum Gdańska, przy ul. 3 Maja 9a, który został nazwany "Centrum Sprawiedliwości". Sąd najpierw wynajmował tam pomieszczenia, potem kupił budynki.
W dziennikarskim śledztwie portal tvn24.pl ustalił też, że mogło dojść do obejścia ustawy o zamówieniach publicznych. W 2007 roku, na dwa lata przed rozpoczęciem gdańskiej inwestycji (wynajem pomieszczeń, a następnie kupna ich od dewelopera) samo Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło, że taka procedura powinna być objęta ustawą o zamówieniach publicznych.
"Społeczeństwo ma prawo się chronić"
Minister pytany był też o projekt zmian przepisów karnych, zgodnie z którym sądy będą miały możliwość kierowania na przymusowe leczenie w warunkach izolacji seryjnych zabójców, w tym pedofilów, już po odbyciu przez nich kary.
- Ja jestem nie od tego, żeby się bać trudnych decyzji - wyjaśnił Gowin. Jak mówił, w projekcie przygotowanym przez jego resort chodzi o to, by "dać sądom możliwość zasądzenia środków zabezpieczajacych", takich jak izolacja i leczenie psychiatryczne. - Niektórzy z tych ludzi stwarzają niebezpieczeństwo, np. seryjni zabójcy, pedofile - podkreślił. Na pytanie, dlaczego nie można wobec tych osób zastosować ustanowionej w ubiegłym roku kastracji chemicznej, odpowiedział, że "tamte przepisy dotyczą możliwości zasądzenia takiej kary, a kara tych ludzi dobiega końca. Dlatego - zgodnie z nowym projektem - "będą resocjalizowani w szpitalach psychiatrycznych".
- Społeczeństwo ma prawo chronić się przed ludźmi o osobowościach wynaturzonych - bronił projektu Gowin.
Proponowane zmiany związane są z tym, że za kilkanaście miesięcy więzienia zaczną opuszczać zbrodniarze (ok. stu osób), w tym seryjni zabójcy dzieci, skazani w PRL na karę śmierci, którym następnie wyroki zamieniono na 25 lat.
Autor: mon//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24