- Uważam, że każde środowiska powinny mieć swoich reprezentantów - powiedział w "Faktach po Faktach" John Godson z PO, komentując obecność w Sejmie przedstawiciela środowisk homoseksualnych i transseksualistki. Jego zdaniem, obecność takich osób w Sejmie świadczy o tolerancji i przyjaznym nastawieniu Polaków.
Godson po raz drugi znalazł się w Sejmie. Przyznał, że w ostatniej kadencji, kiedy to zasiadał w ławach poselskich niecały rok (wszedł do Sejmu po Hannie Zdanowskiej, która po wygraniu wyborów na prezydenta Łodzi, zrezygnowała z poselskiego mandatu), niewiele udało mu się zrobić.
Ale jak podkreślił, czas był trudny, bo jak on dopiero zaczął zabierać się do pracy, to inni posłowie już podsumowywali swoje dokonania.
- Miałem ponad 100 dyżurów poselskich, codziennie przychodziło do mnie ponad 100 listów od ludzi - powiedział poseł PO. Dodał jednak, że jego praca nie przełożyła się na konkretną ustawę.
Pytany, jak to się stało, że otrzymał aż tak duże poparcie (zdobył więcej głosów niż np. minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, lepszy był od niego tylko minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski), odpowiedział: - To łaska Boża, bez niej nie mógłbym być w polityce. Po drugie dużo pracowałem, miałem dyżury cztery razy w tygodniu. staram się pomagać, ludzie to widzą - przypomniał Godson. Dodał, że na kampanię wyborczą nie miał pieniędzy ani czasu.
"Polacy są gościnni"
Odnosząc się do obecności drugiego czarnoskórego posła, który wraz z nim będzie zasiadał w Sejmie, powiedział, iż zawsze uważał, iż polskie społeczeństwo jest tolerancyjne. - Polacy są gościnni i przyjaźnie nastawieni - zaznaczył Godson.
Choć, jak przyznał, znacznie bardziej jest zdziwiony obecnością Killiona Munyamy w parlamencie niż posła homoseksualisty, czy transseksualistki. - Bardzo się cieszę, bo uważam, że każde środowiska powinny mieć swoich reprezentantów. Tacy ludzie potrzebują akceptacji i szacunku - powiedział Godson.
Choć jak zastrzegł, nie oznacza to, że akceptuje postulaty homoseksualistów np., by zawierali małżeństwa. - Jestem konserwatywnie nastawiony - powiedział. I dodał, że choć jest przeciwny małżeństwom homoseksualnym i adopcji dzieci przez takie osoby, to uważa, że pary homoseksualne powinny mieć możliwość np. dziedziczenia.
Niepotrzebny ferment
Odnosząc się do sporu o krzyż, który wywołał Janusz Palikot zapowiadając, iż będzie dążył do jego usunięcia, Godson powiedział, iż temat jest bardzo kontrowersyjny, ale jemu osobiście, choć jest protestantem, krzyż w Sejmie nie przeszkadza. - Nie powinniśmy doprowadzić do takiego fermentu - powiedział poseł PO. I dodał, ze jest przeciwny wykorzystywaniu krzyża do celów politycznych.
Powiedział, iż nie wie, czy wsparłby uchwałę PiS, która będzie miała na celu obronę krzyża w Sejmie.
mac/tr
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24