Andrzej Śmietanko - główny bohater "taśm PSL" i "szara eminencja" ludowców. Kim jest człowiek, który, według nagrań, bezkarnie przyznaje sobie 50 tys. zł pensji i zabiera rodzinę na służbowe wyjazdy? Sprawdził to reporter "Faktów po południu".
W rozmowie zarejestrowanej w gabinecie Władysława Serafina i opublikowanej przez "Puls Biznesu" nazwisko Andrzeja Śmietanki, dyrektora generalnego spółki Elewarr, przewija się bardzo często.
Według Władysława Łukasika, Śmietanko traktuje spółkę jak swój prywatny folwark, domagając się wysokiego wynagrodzenia (50 tys. zł) i zwiększenia udziału w zyskach. Miał też jeździć na służbowe wyjazdy w towarzystwie rodziny. Andrzej Śmietanko w PSL pojawił się 20 lat temu. W 1993 roku trafił do rządu Waldemara Pawlaka. Pracował w ministerstwie rolnictwa, potem w ministerstwie przekształceń własnościowych, był podsekretarzem w ministerstwie skarbu, a w 1998 roku trafił do kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego. Później zajął się biopaliwami - najpierw jako prezes Krajowej Rady Gorzelnictwa i Biopaliw, a potem przeszedł do bizensu - był prezesem w firmie Brasco Bartimpex Aleksandra Gudzowatego. Ci, którzy z nim pracowali, oceniają go jak najlepiej. - Był dobrym ministrem, czuł tętno środowiska i był lojalny - mówi Ryszard Kalisz.
Dyrektor i "słup"
W 2007 roku objął stanowisko prezesa zarządu spółki Elewarr. Choć w takiej spółce pensja prezesa może być znacznie wyższa niż wynagrodzenie ministra, hamowała go ustawa kominowa, która nie pozwala prezesowi zarabiać więcej niż sześciokrotność średniej krajowej, czyli około 20 tys. zł. Ale i na to znalazł sposób - według Władysława Łukasika - zrezygnował z prezesowania, mianując się dyrektorem generalnym, a prezesem został Bronisław Tomaszewski, określany w rozmowie jako "słup". - To osoba z samego rdzenia PSL-u - mówi Rafał Kalukin z "Newsweeka". - To szara eminencja PSL-u. Na czym polega jego urok? Czy na tym, że ma niesamowite haki na władze PSL-u, czy na tym ze jest przemiłym uroczym czlowiekiem, czy na tym, że świetnie gotuje? Sam jestem ciekaw dlaczego od 20 lat bez przerwy pojawia się Andrzej Śmietanko - dodaje Mikołaj Lizut z "Gazety Wyborczej".
Śmietanko nieuchwytny
Do czasu zakończenia sprawy prezes Elewarru nie komentuje sprawy. Sam Śmietanko jest nieuchwytny - wyjechał na urlop. Sama spółka Elewarr to spółka, której 100 proc. akcji ma Agencja Rynku Rolnego. Firma zajmuje się obrotem zbożami i ich przechowywaniem. Już kilka lat temu, jeszcze za czasów, gdy prezesem był Śmietanko, wiele mówiło się o zatrudnianiu w firmie rodzin posłów PSL. Pracował tam m.in. Andrzej Kłopotek - brat Eugeniusza Kłopotka oraz Dariusz Żelichowski - syn Stanisława Żelichowskiego.
Autor: jk//gak / Źródło: Fakty po południu
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24