- To pozytywny kierunek. Absolutnie nie jesteśmy przeciwni programowi Mieszkaniu Plus - mówiła w programie "Kawa na ławę" w TVN 24 Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. Podobne stanowisko zajęła większość przedstawicieli opozycji, choć zgodnie zaznaczali, że mają bardzo duże wątpliwości, czy PiS uda się zrealizować swoje obietnice.
- Nie macie tu wielkiej wiarygodności - mówił Rafał Trzaskowski z PO, nawiązując do ogłoszonego podczas poprzednich rządów PiS programu budowy trzech milionów mieszkań, który nie został zrealizowany. Nowy pomysł rządu partii Jarosława Kaczyńskiego na ułatwienie dostępu do własnych czterech kątów został jednak przyjęty przez przedstawicieli umiarkowanie pozytywnie.
Kierunek pozytywny, ale są wątpliwości
Wyjątkiem w tej ocenie był Stanisław Tyszka z Ruchu Kukiz. - Przestańcie odbierać ludziom odbierać 40 procent ich pensji w podatkach, to ludzie kupią sobie mieszkania, przestaną wyjeżdżać i będą mieć dzieci - stwierdził poseł. Zaznaczył, że co do zasady jego ugrupowanie nie mówi Mieszkaniu Plus "nie". Jego zdaniem PiS i tak nie poradzi sobie z programem, bo brak mu odpowiednich kadr do realizacji takiego przedsięwzięcia. Piotr Zgorzelski z PSL stwierdził natomiast, że "trzeba być idiotą, żeby krytykować ten program". - Jeśli im to wyjdzie, to wyjdzie Polsce i dobrze - powiedział. - Eksperci mi mówili, że częściowo to realne - dodał. Gasiuk-Pihowicz w podobnym tonie stwierdziła, że Mieszkanie Plus to "kierunek pozytywny" a Nowoczesna „absolutnie nie jest mu przeciwna”. - To co budzi nasze wątpliwości, to realizacja. Na razie to wizje bez konkretów i wskazania źródeł finansowania. Będziemy się temu uważnie przyglądali - powiedziała. - PiS już wiele obiecywał - dodała.
Trzaskowski również stwierdził, że na razie PiS przedstawił mało konkretów. - Trudno mi ocenić ten program, kiedy słyszę głównie takie dość populistyczne hasła - mówił polityk PO. Jego zdanie poważnym pytaniem jest to, skąd pojawią się pieniądze na program Mieszkanie Plus i szereg innych obietnic złożonych podczas kampanii wyborczej. - Mi to wygląda na kolejną, której nie będziecie w stanie zrealizować - dodał. Joachim Brudziński z PiS kontrował, że na wszystkie wątpliwości co do programu Mieszkanie Plus odpowiedział już minister Andrzej Adamczyk.
PiS i tak będzie "robił swoje"
Politycy rozmawiali również ogólnie o sytuacji w Polsce i krytyce rządów PiS, w kontekście sobotnich demonstracji KOD oraz wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS nazwał tych, którzy nawołują do przedwczesnych wyborów i zmiany władzy rebeliantami, stosując porównania do odwołania rządu Jana Olszewskiego w 1992 roku. - Tego typu język nie jest potrzebny - mówił Trzaskowski. Jego zdaniem PiS nie jest w stanie się "uderzyć w pierś", jak to robi teraz PO, przyznając się do błędów podczas rządów. - PiS powiela błędy wszystkich poprzedników i podnosi je do sześcianu. Nie rozumiem tej retoryki sortów. Nie rozumiem tej próby wykopania podziału i naznaczenia tych ludzi jako rebeliantów oraz niechęci do wsłuchania w się w to, co mają do powiedzenia - mówił polityk PO. Gasiuk-Pihowicz stwierdziła natomiast, że język wystąpienia Kaczyńskiego był "militarny". - Kiedy wreszcie przestaniecie nas obrażać. Obrażać Polaków - mówiła i dodawała, że Polacy "mają prawo bronić się przed zniszczeniami", które w Polsce ma wywoływać PiS. - Każdy dzień tych rządów spycha nas ku przepaści - stwierdziła. Marek Magierowski z kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy ripostował, że to właśnie retoryka obecna na manifestacjach KOD jest "niedopuszczalna i karygodna". - To opozycja sama łamie demokrację - mówił. W podobnym tonie odpowiadał Brudziński, według którego państwo demokratyczne ma się świetnie w Polsce, co widać na przykładzie demonstracji opozycji, podczas których "nikomu włos z głowy nie spadł". - Możecie sobie krzyczeć i demonstrować a my będziemy robić swoje - stwierdził.
Autor: mk//gak / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24