Premier Włoch Giorgia Meloni odwiedziła w środę Warszawę i spotkała się z premierem Mateuszem Morawieckim. Rozmawiali między innymi o współpracy, gospodarce i bezpieczeństwie, w tym polityce migracyjnej. - Polska nie zgadza się na nielegalną imigrację. Nie zgadzamy się także na jakiekolwiek nakładanie kar za nieprzyjmowanie imigrantów - powiedział szef rządu. - Pracujemy we wspólnym kierunku, czyli nie jak zarządzać nielegalną migracją do Europy, ale jak ją zatrzymać - dodała Meloni.
Polski premier podjął szefową włoskiego rządu w Łazienkach Królewskich. Liderzy rozmawiali między innymi o współpracy, gospodarce i bezpieczeństwie, w tym polityce migracyjnej i ochronie granic zewnętrznych Unii Europejskiej.
Przed godziną 12 odbyła się wspólna konferencja prasowa. Morawiecki mówił, że Polska i Włochy mają nie tylko długą historię przyjaźni i współpracy, ale także teraźniejszość opartą na wspólnym rozumieniu rzeczywistości i problemów. - Nasze kraje mają bardzo podobną wizję rozwoju naszego kontynentu, spraw, które się tutaj toczą - dodał.
Premier powiedział, że objawia się to choćby w postrzeganiu kwestii więzi transatlantyckich, które są ważne dla bezpieczeństwa i przyszłości Europy. Wyraził też zadowolenie z faktu, że Włochy pod przywództwem Meloni są "na tej samej długości fali" co Polska, jeśli chodzi o przyszłość więzi transatlantyckich.
- Jak długo naszym spoiwem będzie solidarność, tak uważam, że razem jesteśmy silniejsi w Europie i razem będziemy realizować nasze cele bardzo sprawnie - kontynuował.
Polityka migracyjna głównym tematem rozmów
Polski premier przekazał, że głównym tematem rozmów była kwestia unijnej polityki migracji. - Temu poświęciliśmy sporo czasu, rozmawialiśmy o tym z panią premier. Jak najbardziej chcę zrozumieć włoskie stanowisko, aby właśnie zewnętrzne granice były jak najsilniej chronione. To jest też stanowisko polskie - podkreślił szef polskiego rządu.
Dodał, że aby wewnątrz europejska współpraca podążała we właściwym kierunku, nie można "prowadzić do integracji kolejnych obszarów, gdzie powinna obowiązywać zasada subsydiarności". - O tym też dziś rozmawialiśmy, że w wielu obszarach powinna obowiązywać zasada jednomyślności, subsydiarności (...), a nie realizacji wizji centralizacyjnej, która jest groźna dla spójności Europy - wskazał premier. Morawiecki mówił, że uszczelnienie granic zewnętrznych jest kwestią fundamentalną. - Dlatego nasz rząd, Polska, nie zgadza się na nielegalną imigrację. Nie zgadzamy się także na jakiekolwiek nakładanie kar za nieprzyjmowanie - dodał szef rządu.
Morawiecki: to będzie referendum o tym, kto może być panem w danym państwie
Jednocześnie premier mówił o planowanym referendum w sprawie migracji. Przekonywał, że będzie ono zorganizowane po to, aby Polacy mogli się wypowiedzieć w sprawie "nielegalnej imigracji". - Kto może być panem w danym państwie. Czy jest to Komisja Europejska, która może nakładać kontyngenty, kwoty, kary, różnego rodzaju opłaty czy jest to suwerenne państwo, które decyduje o swoich granicach i decyduje o tym, kogo przyjmuje, a kogo nie przyjmuje - mówił.
Jak ocenił, priorytetem UE powinno być bezpieczeństwo państw. Natomiast "brak opanowania nielegalnej migracji doprowadza do tego, co widzimy na ulicach miast w niektórych państwach Unii Europejskiej".
Szef polskiego rządu podkreślił, że nasz kraj stoi na stanowisku z 2018 roku, kiedy w przyjętej konkluzji zaznaczono, że wszelkie przyjęcia migrantów muszą odbywać się na zasadzie dobrowolności i nie ma żadnego przymusu.
Przekazał, że z premier Włoch Giorgią Meloni omówione zostały również kwestie wzmacniania siły obronnej państw w związku z pojawiającymi się niebezpieczeństwami. - Polska robi to bardzo szybko, modernizujemy naszą armię. Kalkulacja deficytu budżetowego, które ujmuje również wydatki na obronność, jest niesprawiedliwa w takiej sytuacji, w takich okolicznościach, dlatego apelujemy do Komisji Europejskiej, aby w ramach kolejnej debaty o pakcie stabilności wzrostu uwzględniła właśnie również te kwestie - powiedział.
Mówił też, że Polska i Włochy mają jedne z najdłuższych granic zewnętrznych. - To sprawia, że rozumiemy się bardzo dobrze, że rozumiemy nasze problemy, jakie się łączą z niekontrolowaną migracją - ocenił.
Meloni: będziemy stać u boku Ukrainy, dopóki będzie to konieczne
Giorgia Meloni mówiła, że Polska jest jedynym krajem europejskim, które odwiedziła dwukrotnie od rozpoczęcia swojej kadencji. - Wydaje mi się, że to już wystarczy, żeby pokazać, jak ważna i głęboka jest nasza współpraca i relacje dwustronne - dodała.
Zobacz także: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja w tvn24.pl
Jak zauważyła, "właściwie niemal we wszystkich kwestiach, o których dyskutujemy na Radzie Europejskiej, nasze stanowiska są wspólne". - Jest to wiele tematów w tym trudnym i pełnym kryzysów okresie. Musimy stawić czoła temu wszystkiemu - zaznaczyła Meloni.
Wskazała także, że rozmawiała z Mateuszem Morawieckim o Ukrainie. - Stanowisko Włoch i Polski jest właściwie identyczne. Stoimy u boku Ukrainy oraz obrony wolności narodu, który zadziwia cały świat, broniący swojej wolności i suwerenności granic przed agresją, której nie możemy zaakceptować. Zrobimy wszystko, aby przeciwstawić się jej - podkreśliła szefowa włoskiego rządu.
- To oznacza, że będziemy stać u boku Ukrainy, dopóki będzie to konieczne. Będziemy wspierać ją. To dotyczy też szczytu NATO - zadeklarowała Meloni. Jej zdaniem "zapewnienie gwarancji rzeczywistych to absolutna podstawa, aby w przyszłości uzyskać sprawiedliwy i trały pokój". Premier Włoch stwierdziła także, że "Europa tak naprawdę nie kontroluje swoich podstawowych łańcuchów dostaw". - I to nie zapewni Europie niezależności, samowystarczalności, możliwości bycia panem własnego losu. (..) Do centrum naszych dyskusji musi wrócić obronność. Zasady musza być dostosowane do wyboru strategicznego - powiedziała Meloni. Dodała, że "pakt stabilności i rozwoju musi wspierać przede wszystkim rozwój".
Meloni: pracujemy nie nad tym, jak zarządzać nielegalną migracją do Europy, ale jak ją zatrzymać
Premier Włoch oceniła, że dopóki Europa będzie myślała, że uda jej się rozwiązać problem, dyskutując o tym co zrobić z nielegalną imigracją, jaka już jest na terenie Europy, to nigdy nie uda nam się znaleźć rzeczywistego rozwiązania. - Dlatego, że interesy poszczególnych krajów, ze względów często geograficznych, są inne. Natomiast, to co możemy wspólnie zrobić, to połączyć interesy wszystkich krajów i zatrzymać tą nielegalną imigrację zanim ona do nas dotrze - zaznaczyła szefowa włoskiego rządu.
Jak podkreśliła, musi to być zupełnie inna praca w stosunku do Afryki, wsparcie tych osób, które bardzo często są ofiarami handlu i przemytu ludzi.
- Świetnie rozumiem pozycję Polski, jeśli chodzi o pakt o azylu i migracji. Rozumiem tą trudność w przyjęciu tych dodatkowych imigrantów. Tym bardziej do krajów, które przecież przyjmują tak wielu uchodźców ukraińskich - powiedziała Meloni. - Europa nie do końca docenia to poświęcenie - dodała.
Meloni mówiła, że "pracujemy we wspólnym kierunku, czyli nie jak zarządzać nielegalną migracją do Europy, ale jak ją zatrzymać".
Meloni weźmie również w środę udział w odbywającym się w Warszawie szczycie grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów i razem z premierem Morawieckim będzie uczestniczyć w panelu "Przyszłość Unii Europejskiej".
Meloni: niech Bruksela nie zajmuje się tym, czym Rzym zajmie się u siebie lepiej
Premier Włoch podkreśliła, że w pełni rozumie stanowisko, które podczas ostatniej Rady Europejskiej podtrzymywał premier polskiego rządu. Dodała, że w sprawie migracji i ochrony granic należy mówić wspólnym głosem, gdyż próba rozwiązania problemu migracji poprzez "przerzucanie między krajami nielegalnych imigrantów" nigdy nie doprowadzi do jego rozwiązania. Meloni mówiła też o swoim podejściu do rozszerzenia UE zaznaczając, że "Europa to nie jest klub, w którym my decydujemy kto może być jego członkiem, to historia o tym decyduje". Dodała, że Unia nie powinna próbować regulować najdrobniejszych kwestii w życiu swoich obywateli, a "nakreślaniu szerokiej strategii"
- Niech Bruksela nie zajmuje się tym, czym Rzym zajmie się u siebie lepiej, a Rzym niech nie zajmuje się tym, czym może lepiej zająć się Bruksela. Niech Bruksela zajmuje się polityką zewnętrzną, a także innymi zasadami funkcjonowania Unii Europejskiej, ale to co się dzieje we Włoszech powinno być domeną rządu w Rzymie - powiedziała Meloni.
Jednocześnie dodała, że "podziwia" siłę, z jaką premier Mateusz Morawiecki "broni narodowych interesów".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24