- Mam wrażenie, że trwa akcja oczyszczania pana Hofmana - mówił w "Kropcie nad i" Roman Giertych. Odniósł się w ten sposób do wywiadu prasowego, w którym były rzecznik PiS dowodził, że jest niewinny. - Za tym wywiadem stoi Kaczyński. Zdecydował, żeby rzucić panu Hofmanowi koło ratunkowe. Bo go lubi. Bo Hofman dużo wie i Kaczyński nie chce, by dzielił się tą wiedzą - ocenił Giertych.
Adam Hofman udzielił wywiadu tygodnikowi "wSieci". Były rzecznik PiS i bohater "afery madryckiej" przekonywał w nim, że jest niewinny. "W tych setkach doniesień i komentarzy na nasz temat nie było słowa prawdy. Nie braliśmy nigdy żadnej kilometrówki, żadnego zwrotu za benzynę. To czysta nagonka" - powiedział tygodnikowi.
"Kaczyński rzuca Hofmanowi koło ratunkowe"
- Mam wrażenie, że trwa akcja oczyszczania Hofmana. Pomimo tego, że pojawiają się nowe, bulwersujące informacje na temat jego wyjazdów. Na przykład to, że przychodził w stroju plażowym na posiedzenie Rady Europy - przypomniał Roman Giertych.
Według Giertycha, "za tym wywiadem stoi Kaczyński". - Zadecydował, żeby rzucić panu Hofmanowi koło ratunkowe. Bo go lubi. Bo Hofman dużo wie i nie chce, by dzielił się tą wiedzą - stwierdził adwokat i były wicepremier.
W jego ocenie problem Adama Hofmana polega na tym, czy składał prawdziwe, czy fałszywe oświadczenia: - Jeśli prawdą jest, że jechał samochodem, a nie leciał samolotem, to jest okej. Jeśli zaś leciał - to jest to drobne cwaniactwo.
"Bardzo proszę panów, żeby złożyli ten wniosek"
Gość Moniki Olejnik odniósł się również do informacji, że byli posłowie PiS: Mariusz Antoni Kamiński, Adam Rogacki, Adam Hofman chcą pozbawić go możliwości uprawiania zawodu adwokata. Napisali w tej sprawie pismo do rzecznika dyscyplinarnego Izby Adwokackiej. To ich reakcja na wpis zamieszony przez Giertycha na portalu społecznościowym.
Roman Giertych podkreślił w nim, że jeśli posłowie składali wniosek o zaliczkę w przeświadczeniu, że skorzystają z tańszego środka transportu (np. lotu tanimi liniami lotniczymi), a pobraną kwotę zatrzymają jako "dodatkowe wynagrodzenie", to spełnione są znamiona przestępstwa z art. 286 Kodeksu Karnego. W obszernej analizie tłumaczył, że posłom może grozić nawet 12 lat więzienia.
- Bardzo proszę panów, żeby złożyli ten wniosek. Ja jestem bardzo spokojny. Życzę im powodzenia - zapewnił Roman Giertych. Adwokat zaznaczył, że w jego sprawie do rzecznika dyscyplinarnego złożono co najmniej kilkadziesiąt różnych wniosków. - Żaden nie zakończył się nawet upomnieniem - zaznaczył.
Giertych stanowczo podkreślił, że każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii. - Ja również korzystam z tego prawa. I jako adwokat mogę analizować dany stan prawny i analizę skutków danego czynu. Moja opinia była bardzo rzetelna - zaznaczył.
Autor: jl//plw/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24