- Jeżeli pan prezydent by dopuścił do takiej sytuacji, że w lipcu ustawę o KRS zawetował, a dzisiaj ją podpisze, to to jest pusty śmiech - powiedział były wicepremier i minister edukacji mecenas Roman Giertych w "Kropce nad i" TVN24.
Komisja sprawiedliwości i praw człowieka we wtorek od godziny 11. omawiała prezydencki projekt nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz poprawki PiS do tych przepisów. Krótko przed godziną 20. komisja zakończyła prace nad projektem i zagłosowała za jego przyjęciem, razem z siedmioma poprawkami zgłoszonymi przez Prawo i Sprawiedliwość.
- Jestem ciekawy, jak na to wszystko zareaguje prezydent, bo dzisiaj toczy on chyba ostatni bój o jakieś szanse w wyborach prezydenckich za trzy lata - ocenił Roman Giertych. - Jeżeli publicznie da się upokorzyć Jarosławowi Kaczyńskiemu i podpisze ustawę, która jest identyczna z tym, co było (z ustawą o KRS forsowaną przez PiS, którą w lipcu prezydent Duda zawetował - red.), to myślę, że nie ma najmniejszych szans na to, aby wygrać jakiekolwiek wybory prezydenckie - stwierdził były wicepremier.
"Pusty śmiech"
Jak argumentował, "Polacy oczekują od prezydenta, że nie będzie się kompromitował".
- Albo ktoś wetuje i mówi: tego nie puszczę, a jeżeli pan prezydent by dopuścił do takiej sytuacji, że w lipcu ustawę zawetował, a dzisiaj ją podpisze, to to jest po prostu pusty śmiech i Adrian wraca do korytarza na kolanach - powiedział Giertych.
- Jeżeli chodzi o niezależny organ konstytucyjny jakim jest KRS, ta propozycja jest oczywiście niekonstytucyjna. Osoby, które zagłosują za tą ustawą, w moim przekonaniu popełniają przestępstwo i niewykluczone, że kiedyś będą za to odpowiadać - orzekł były minister edukacji.
"Ruch kontroli wyborów"
Giertych odniósł się również do projektu ustawy PiS, który ma wprowadzić zmiany między innymi w Kodeksie wyborczym. - W moim przekonaniu, przy uczciwych wyborach, gdyby odbyły się w najbliższą niedzielę, PiS ze zjednoczoną opozycją by po prostu przegrał - cenił były wicepremier. Według niego, "trzeba jak najszybciej powołać ruch kontroli wyborów".
- Jeżeli mamy do czynienia z sygnałami, które pokazują, że PiS nie wyklucza manipulacji, o których mówi sam szef PKW, że są "gierką małego Kazia", to już dzisiaj opozycja powinna powołać ruch ochrony wyborów, tak aby w każdej komisji był nie jeden, a czterech przedstawicieli i żeby pilnować dokładnie, w jaki sposób będą liczone głosy - powiedział Giertych.
Autor: azb/adso / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24