- Premier próbuje budować państwo totalitarne - tak ostro, przy okazji pożegnania z resortem, Roman Giertych skrytykował Jarosława Kaczyńskiego. Wytknął mu, że metodami niedemokratycznymi próbuje "wykończyć" politycznych konkurentów.
Okoliczności polityczne, a przede wszystkim mój sprzeciw wobec wykorzystywania służb specjalnych do prowokacji politycznych, staje się przyczyną mojego odejścia. Gdybym przymknął oczy na niegodziwość, bezprawie oraz brutalne łamanie prawa, z pewnością nadal sprawowałbym swoją funkcję. Sumienie mi jednak nie pozwala. list G
Przy okazji lider LPR ostro skrytykował premiera. Zarzucił Kaczyńskiemu, że metody jakie stosuje premier i jego podwładni zagrażają demokracji. - Poprzez służby specjalne, prowokacje, podsłuchy próbuje wykończyć konkurentów politycznych - grzmiał Giertych. I dodał: - Zerwał pan umowę koalicyjną z niskich pobudek: z obawy przed komisją śledczą ds. CBA, a także z obawy przed utratą subwencji budżetowych dla partii.
Systemy totalitarne nie nadchodziły nigdy od razu. Rodziły się stopniowo w wyniku braku sprzeciwu wobec policyjnych metod rządzenia. Brak sprzeciwu rodził postępujące państwo policyjne, aż wreszcie było za późno na sprzeciw. listG2
Słowa Giertycha trafiają do Renaty Beger z Samoobrony. - PiS od dziś rządzi samodzielnie i wykorzystuje wszystkie służby. Sądzę, że za ich udziałem na wszystkich posłów są zbierane haki. Mam informacje, że na mnie też - powiedziała. Nie umiała jednak odpowiedzieć, kto zbiera konkretne informacje na jej temat. Jak dodała, PiS będzie szukać "haków", a gdy ich nie znajdzie, to je stworzy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ fot: PAP/Jacek Turczyk