Politycy PiS komentują dymisje generałów Rajmunda Andrzejczaka i Tomasza Piotrowskiego. Antoni Macierewicz sugerował, że słyszał "bardzo interesujące i niesympatyczne komentarze, że oni to zrobili ze względów politycznych". Szef MEiN Przemysław Czarnek z kolei przekonywał, że "nie ma żadnego konfliktu i problemu". Od pytań na ten temat uchylała się marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Dowódcy Wojska Polskiego przesłali poniedziałek prezydentowi Andrzejowi Dudzie rezygnacje z zajmowanych stanowisk. Chodzi o szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generała Rajmunda T. Andrzejczaka oraz dowódcę operacyjnego rodzajów sił zbrojnych generała broni Tomasza Piotrowskiego. Informację o tym jako pierwsi przekazali dziennikarze "Rzeczpospolitej", która później została potwierdzona przez rzecznik Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, pułkownik Joannę Klejszmit i rzecznika Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk. Jacka Goryszewskiego.
Po godzinie 13 szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera potwierdził, że temat rezygnacji najważniejszych polskich generałów był drugim punktem dzisiejszej narady z udziałem prezydenta, premiera i przedstawicieli rządu. Siewiera przekazał, że rezygnacje generałów zostaną przyjęte przez prezydenta.
Macierewicz: słyszałem bardzo interesujące i niesympatyczne dla nich komentarze
O rezygnacje generałów pytany był polityk PiS, były szef MON Antoni Macierewicz. - To jest ich decyzja. Muszę powiedzieć, że słyszałem bardzo interesujące i niesympatyczne dla nich komentarze, że oni to zrobili ze względów politycznych. Mam nadzieję, że tak nie było. Głęboko wierzę, że tak nie było - odparł.
Macierewicz przekonywał, że dla jego ugrupowania "ważna jest jedność polskiej armii". - Dla nas ważne jest, żeby pan minister Błaszczak mógł skutecznie kierować tą armią, dlatego zrobił bardzo wiele rzeczy niezbędnych dla Polski - stwierdził.
Czarnek sugeruje dymisje z "klęską Tuska"
Szef resortu edukacji, poseł PiS Przemysław Czarnek z kolei zapewniał, że "nie ma żadnego konfliktu". - Nie ma żadnego problemu, procedury są w tej chwili wykonywane, za chwilkę będziemy mieli dwóch następnych generałów następców, za tych, którzy złożyli dymisję. Każdy może złożyć dymisję - powiedział.
Czarnek sugerował przy tym, że dymisja "wynikła po klęsce Tuska" we wczorajszej debacie w telewizji rządowej. - Natomiast nie ma najmniejszego problemu, Polska ma naprawdę znakomite kadry wojskowe i za chwilkę będziecie państwo znali nowe nazwiska - dodał. - Wszystko jest pod kontrolą, nie ma żadnego chaosu - powtórzył.
Witek: proszę mnie nie pytać
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) nie chciała odpowiadać na pytania o tę sprawę. - Proszę mnie nie pytać o dymisję dowódców, proszę o to pytać pana prezydenta i ministra obrony narodowej. To nie są fakty, o których ja mogę mówić, ponieważ nie jestem w temacie i to jest tyle na ten temat - ucięła.
Pytana, czy Mariusz Błaszczak powinien się podać do dymisji, odparła, że "absolutnie nie". - To najlepszy minister obrony narodowej, zresztą widać, w jaki sposób dba o siłę polskiego wojska: odtwarzanie jednostek wojskowych, szczególnie na wschodzie, gdzie ich niestety brakowało, a zagrożenie płynie właśnie stamtąd. Widzimy, że realizowane są kontrakty, które podpisywał od kilku lat. Jest naprawdę znakomitym ministrem obrony, przy nim możemy się czuć bezpiecznie - przekonywała.
Witek nie chciała odpowiadać na kolejne pytania.
Zmiany na najwyższych stanowiskach dowódczych w Siłach Zbrojnych mają być ogłoszone w Pałacu Prezydenckim o godzinie 16.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24