Dziennikarze "Superwizjera" TVN ustalili, że podejrzani o kierowanie piramidą finansową Joanna S. z synem Mikaelem ponownie zostali zatrzymani w Hiszpanii i są w dyspozycji Sądu Śledczego w Madrycie, gdzie oczekują na ekstradycję do Polski. Do pierwszego zatrzymania Joanny S. i jej syna doszło w październiku, wtedy jednak nie zastosowano wobec nich tymczasowego aresztowania, w związku z czym podejrzani ukrywali się. Miejsce ich przebywania odkryli detektywi działający w Hiszpanii na zlecenie pokrzywdzonych przez piramidę finansową osób.
W lutym 2018 roku "Superwizjer" TVN w reportażu "Piramida finansowa i dzieła sztuki" ujawnił, że Joanna S., Polka mieszkająca w Szwecji, prowadziła kilkanaście galerii, a jej klienci stracili 300 milionów złotych kupując dzieła sztuki, których nie zobaczyli - otrzymywali jedynie certyfikaty mające świadczyć o ich autentyczności. Sprzedaż certyfikatów, jak wynika z ustaleń prokuratury, była piramidą finansową. Częścią interesu Joanny S. zarządzał jej 26-letni syn Mikael.
Śledztwo wobec nich zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie fikcyjnego obrotu artefaktami i funkcjonowania tzw. piramidy finansowej stworzonej wokół Galleri New Form z siedzibą w Trelleborgu w Szwecji.
Pierwsze zatrzymanie, ucieczka podejrzanych
Joanna S. i jej syn poszukiwani byli listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania (ENA) oraz Czerwoną Notą Interpolu. Okazało się, że mieszkają w Hiszpanii. W październiku 2021 roku zostali zatrzymani przez tamtejszą policję.
Centralny Sąd Śledczy w Madrycie uznał zasadność wniosków o wydanie podejrzanych i postanowił o bezwarunkowym ich przekazaniu polskim organom sądowym w oparciu o procedurę ENA. Nie zastosował jednak wobec Joanny S. i Mikaela S. tymczasowego aresztowania do czasu przekazania ich stronie polskiej, lecz wolnościowe środki zapobiegawcze, takie jak stawiennictwo w budynku sądu do czasu uprawomocnienia się postanowienia o przekazaniu, poinformowanie o zamiarze zmiany miejsca pobytu i podanie numeru telefonicznego do kontaktu.
"Brak stosowania tymczasowego aresztowania skutkował ucieczką i ukryciem się podejrzanych, o czym pismem z 29 listopada 2021 roku została poinformowana Prokuratura Regionalna w Białymstoku" - poinformował w środę PAP zastępca szefa tej prokuratury Paweł Sawoń.
"Superwizjer" TVN: Joanna S. z synem ponownie zostali zatrzymani
"Superwizjer" TVN ustalił że Joanna S. z synem ponownie zostali zatrzymani i są w dyspozycji Centralnego Sądu Śledczego w Madrycie, gdzie oczekują na ekstradycję do Polski. Według informacji potwierdzonych w hiszpańskim sądzie przez dziennikarkę "Superwizjera" Kamilę Wielogórską, przebywają w areszcie od wtorku.
Według detektywa Wojciecha Koszczyńskiego, działającego w Hiszpanii na zlecenie pokrzywdzonych przez Joannę S. osób, para ukryła się w luksusowym apartamencie zlokalizowanym w bezpośrednim sąsiedztwie portu w Punta del Moral, skąd planowali dalszą drogę ucieczki. - Nasi "znajomi" wrócili do swoich starych przyzwyczajeń, co pomogło nam ich zlokalizować - powiedział w rozmowie z tvn24.pl.
Jak dodał, podejrzani przebywali w miejscu, skąd mogli łatwo przedostać się do innego kraju bądź na inny kontynent. - Tak naprawdę najgorsze jest to, że cały czas mieli dostęp do internetu i korzystali z telefonów komórkowych. Mieli pełne możliwości, żeby pozbyć się problemu - powiedział Wojciech Koszczyński. Jak dodał, "zostali niemalże zatrzymani w trakcie robienia przelewów".
Jednym z klientów był prezes NIK
Jak w grudniu 2018 roku napisał "Dziennik Gazeta Prawna", jednym z klientów Galerii New Form w szwedzkim Trelleborgu był Marian Banaś, obecnie prezes Najwyższej Izby Kontroli, a wówczas wiceminister finansów. W 2016 roku kupił za blisko 70 tysięcy złotych rzeźbę. Odsprzedał ją galerii za 78 tysięcy złotych. Miesiąc po tym, gdy otrzymał służbową informację, że firma handlująca dziełami sztuki może być piramidą finansową.
W lipcu 2021 roku dziennikarze tvn24.pl pytali o sprawę w prokuraturze. "Jednym z wątków postępowania jest kwestia zakupu dzieła sztuki przez Mariana Banasia, w tym jego pochodzenia, wartości i osiągniętych z tego tytułu zysków. Badana jest także kwestia ewentualnych zaniechań Mariana Banasia jako ówczesnego wiceministra finansów w zakresie ujawnionego procederu" - zaznaczył wtedy Paweł Sawoń, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.
Źródło: "Superwizjer" TVN, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Koszczyński z InvestProtect