Policja chce odebrania immunitetu trójce posłów, którzy przechodzili na czerwonym świetle, czyli Gabrieli Lenartowicz z Koalicji Obywatelskiej oraz Arkadiuszowi Mularczykowi i Markowi Astowi z PiS. Sejmowa komisja jeszcze nie zajęła się rozpatrzeniem wniosków w tej sprawie, prawdopodobnie zrobi to we wrześniu.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Gabriela Lenartowicz dopuściła się wykroczenia 24 kwietnia 2020 roku w miejscowości Chałupki, tuż obok przejścia granicznego z Czechami. Pojawiła się tam, żeby uczestniczyć w pokojowym proteście zorganizowanym przez mieszkańców przygranicznych miejscowości, którzy wskazywali, że wprowadzone w związku z pandemią regulacje uniemożliwiają im normalne funkcjonowanie. Wtedy każdorazowe przekroczenie granicy wiązało się z koniecznością odbycia dwutygodniowej kwarantanny. Tym samym osoby pracujące w zakładach na terenie Czech musiały albo rezygnować z pracy, albo przeprowadzić się za granicę.
Czytaj także: Gabriela Lenartowicz, posłanka Platformy Obywatelskiej na proteście przeszła na czerwonym świetle. Może stracić immunitet
Przebieg protestu relacjonowali dziennikarze portalu "Nowiny". W trakcie relacji dziennikarz wspomniał, że na miejsce przyjechała między innymi poseł Gabriela Lenartowicz. Kiedy to powiedział, kamera została skierowana na przejście dla pieszych. Nagranie to stało się źródłem problemów posłanki. Na filmie widać, że posłanka wchodzi na przejście dla pieszych przy migającym, zielonym świetle i dochodzi do wysepki oddzielającej pasy ruchu, kiedy światło zmienia się na czerwone. Lenartowicz, co uchwycili dziennikarze "Nowin", szła dalej. Podobnie zresztą, jak inna, znajdująca się obok osoba.
- Przede wszystkim nie popełniłam żadnego wykroczenia. Wchodziłam na przejście, kiedy przede mną paliło się zielone światło, a co później migało za mną - trudno się za tym rozglądać. I tyle tylko zostało uwiecznione. Przede wszystkim to była normalna praca poselska. W tym czasie, prypomnijmy, była sytuacja covidowa, przejścia graniczne były zamknięte i pracownicy transgraniczni, często moi sąsiedzi, protestowali. Aczkolwiek protesty były zakazane, wiec odbywała się demonstracja pokojowa w postaci spaceru na zamkniętym przejściu granicznym naokoło skrzyżowania, po pasach - tłumaczy posłanka tamtą sytuację w rozmowie z TVN24.
Policja chce odebrania immunitetu także dwóm posłom klubu PiS
Jednak posłanka klubu KO to nie jedyna parlamentarzystka, wobec której policja chce wyciągnięcia konsekwencji za przechodzenie na czerwonym świetle. Podobny przypadek mieli także dwaj posłowie klubu PiS - Arkadiusz Mularczyk i Marek Ast. Kamera uchwyciła, jak obaj weszli na na przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Sytuacja miała miejsce 13 lipca 2021 roku.
W związku z tym na posiedzenie sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych trafiły trzy wnioski, wszystkie od Komendanta Głównego Policji. Wniosek w sprawie posłanki KO pochodzi z 18 sierpnia 2020 roku, a w sprawie dwóch posłów PiS z 10 listopada 2021 roku.
Z porządku dziennego posiedzenia, które było zaplanowane na początek lipca tego roku, wynikało, że komisja miała zająć się rozpatrzeniem trzech wniosków o "pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za wykroczenie" wspomnianego już trojga posłów.
Ostatecznie do tego nie doszło i - jak relacjonowała reporterka TVN24 Karolina Wasilewska - prawdopodobnie komisja wróci do tego we wrześniu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Nowiny.pl