Unijny komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni przekazał, że podnoszone przez Polskę wątpliwości dotyczące nadrzędności prawa Unii Europejskiej nad prawem krajowym wstrzymują przekazanie 57 miliardów euro z Funduszu Odbudowy. - Działalność polityków PiS-u jest po prostu szkodliwa - skomentował poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk. - Jeżeli premier Mateusz Morawiecki będzie chodził na smyczy politycznej ministra Zbigniewa Ziobry, to pieniądze w Unii Europejskiej będą nam przepadały - zaznaczył Tomasz Trela z Lewicy. - To zachowanie ze strony Komisji Europejskiej ja tylko mogę zrzucić na to, że był okres wakacyjny, że przedłuża się ten element biurokratyczny - powiedział rzecznik rządu Piotr Mueller.
Polska od maja czeka na zatwierdzenie Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Ma się na niego złożyć m.in. 57 miliardów euro z unijnego Funduszu Odbudowy. 18 krajów dostało już zielone światło od Brukseli w sprawie ich własnych planów. Unijny komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni powiedział w środę, że podnoszone przez Polskę wątpliwości dotyczące nadrzędności prawa Unii Europejskiej nad prawem krajowym wstrzymują przekazanie 57 miliardów euro z Funduszu Odbudowy.
Sprawę komentują w piątek politycy. - Działalność polityków PiS-u jest po prostu szkodliwa. To są ludzie, którzy działają na szkodę Polski, którzy powinni ponieść w przyszłości konsekwencje. Zresztą Kodeks karny mówi jasno, że kto działa na niekorzyść Rzeczpospolitej, podlega karze więzienia do 10 lat - ocenił poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk.
- Szczerze mówiąc, gdybym miał wybierać wyrok, ale nie jestem sędzią, to myślę, że nie byłbym tak delikatny. Uważam, że to, co zrobił PiS, to, co robi każdego dnia, nadaje się na każdy możliwy wyrok. Jestem przekonany, że w przyszłości wolna Polska i wolne sądy tych ludzi za to wszystko rozliczą - dodał.
Trela: te pieniądze powinny do Polski przypłynąć jak najszybciej
- Myśmy to mówili w czerwcu, że jeżeli pan premier (Mateusz - red.) Morawiecki będzie chodził na smyczy politycznej pana ministra (Zbigniewa - red.) Ziobry, to pieniądze w Unii Europejskiej będą nam przepadały. Dzisiaj jest tego ostateczny dowód - skomentował poseł Lewicy Tomasz Trela.
- Dzisiaj Unia Europejska mówi tak: zacznijcie przestrzegać prawa, zacznijcie realizować wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wtedy będziecie poważnie traktowani, tak jak inne państwa Unii Europejskiej. Jak będziecie robić to, co chce "minister mniej niż zero", nie dostaniecie pieniędzy. Jak nie dostaniecie pieniędzy, to nie będziecie mogli budować dróg, przekazywać pieniędzy dla przedsiębiorców, budować szkół, budować i modernizować szpitali - dodał.
- Dlatego my mówimy wyraźnie: mniej niż zero łamania prawa, więcej realizacji wyroków Trybunału Sprawiedliwości (UE - red.), bo te pieniądze Polsce się należą i te pieniądze powinny do Polski przypłynąć jak najszybciej - podkreślił polityk Lewicy.
Morawska-Stanecka o wstrzymanych funduszach unijnych: mówiliśmy, ostrzegaliśmy i to się ziściło
- My mówiliśmy, że jedynym zagrożeniem dla tych pieniędzy jest ten rząd. Jedynym zagrożeniem dla unijnych pieniędzy jest Zbigniew Ziobro i jego deforma wymiaru sprawiedliwości. Jedynym zagrożeniem jest premier Morawiecki i jego wniosek o stwierdzenie wyższości prawa polskiego nad prawem unijnym. Mówiliśmy, ostrzegaliśmy i to się ziściło – powiedziała wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica).
- Można by powiedzieć: mieliśmy rację, ale to jest bardzo gorzka racja – dodała.
Rzecznik PSL: rząd PiS i Ziobro chyba nie zdają sobie sprawy, że ponad 250 miliardów złotych jest zagrożone
Rzecznik PSL Miłosz Motyka powiedział, iż "widać, że rząd Prawa i Sprawiedliwości i minister Ziobro zachowują się jak taki chłopiec z zapałkami w składzie materiałów wybuchowych i chyba nie zdają sobie sprawy z tego, że ponad 250 miliardów złotych jest zagrożone".
- Jeśli mają do kogokolwiek pretensje, to do siebie. To pan premier Morawiecki zgodził się na powiązanie wypłaty środków z Funduszu Odbudowy z praworządnością – dodał.
- Recepta na to jest bardzo prosta – wystarczy nie łamać prawa, wystarczy nie czołgać sędziów, którzy wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolite Polskiej, a nie PiS-u – mówił Motyka.
Rzecznik rządu: liczę, że KPO zostanie zaakceptowany we wrześniu
Rzecznik rządu Piotr Mueller pytany w piątek w Polsat News, na czym polega problem, że Komisja Europejska nadal nie zaakceptowała KPO wysłanego przez Polskę, ocenił, że to przede wszystkim "jakiś przedłużający się mechanizm biurokratyczny w ramach Unii Europejskiej". - Procedury, które w tej chwili mają miejsce w Komisji Europejskiej, są rozdzielne. KPO to jest zupełnie inna procedura od wszystkich procedur - dodał.
- To zachowanie ze strony Komisji Europejskiej ja tylko mogę zrzucić na to, że był okres wakacyjny, że przedłuża się ten element biurokratyczny. Ale mamy wrzesień, wszyscy wracają na pokład w Komisji i jestem przekonany, że ten temat musi w ciągu kilku tygodni być zamknięty i środki powinny do Polski popłynąć - powiedział. - Liczę na to, że jest to realny termin, jeśli chodzi o wrzesień. Natomiast musi tu oczywiście być dobra wola ze strony Komisji Europejskiej, żeby zamknąć ten etap biurokratyczny - zaznaczył.
Dopytywany, czy polski rząd powinien wycofać się z pewnych zmian, na przykład wniosku premiera do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa unijnego nad konstytucją, Mueller stwierdził, że "taka decyzja nie zostanie podjęta, w związku z czym muszę rozczarować każdego, kto tak myśli".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24