Posłowie z komisji finansów publicznych nie dowiedzieli się we wtorek, jak ze środków Funduszu Sprawiedliwości wspierane są ofiary przestępstw. Nie poznali także sum, jakie im przekazano. Wiadomo jedynie, że sprawę zaczęła badać Najwyższa Izby Kontroli.
Na wtorkowym posiedzeniu sejmowej komisji finansów publicznych posłowie zajmowali się sprawozdaniami Najwyższej Izby Kontroli z wykonania ubiegłorocznego budżetu w dziedzinie "sprawiedliwość". Najwięcej kontrowersji wzbudził punkt dotyczący Funduszu Sprawiedliwości, którym zarządza szef resortu Zbigniew Ziobro.
Ministerstwo musi wydobyć dane
Fundusz zasilany jest nawiązkami i karami nakładanymi przez sądy na sprawców przestępstw, dysponuje kilkusetmilionową kwotą. - Chciałam się dowiedzieć, ile było pomocy celowanej bezpośrednio do ofiar przestępstw. Przecież to główne zadanie tego funduszu – mówi tvn24.pl wiceszefowa komisji finansów publicznych, posłanka Krystyna Skowrońska (KO).
Na takie pytanie nie był jednak w stanie odpowiedzieć dyrektor FS Tomasz Mraz.
- Jeśli chodzi o pomoc bezpośrednią dla ofiar przestępstw, którą udzielamy, to musimy te dane wydobyć. Dlatego że tworzona jest sieć w całej Polsce punktów, w których świadczona jest pomoc osobom pokrzywdzonym – odpowiedział Mraz.
Zobowiązał się jednocześnie do przedstawienia posłom szczegółowych danych na piśmie.
Pieniądze dla egzorcysty
Dyrektorowi Mrazowi chodziło o dotację, którą otrzyma z Funduszu Sprawiedliwości Fundacja Profeto. Może ona sięgnąć kwoty 50 mln zł. Na początku kwietnia resort na korzyść Profeto rozstrzygnął konkurs na wsparcie finansowe. Fundacja prowadzona przez księdza, byłego egzorcystę, ma zorganizować w całym kraju sieć punktów, w których ofiary przestępstw będą mogły znaleźć pomoc psychologiczną i materialną. Wcześniej nie miała ona doświadczeń w tej dziedzinie. Tymczasem wygrała z bardziej renomowanymi ośrodkami takimi jak Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę.
Akt łaski
Posłowie opozycji podczas wtorkowego posiedzenia komisji nie ukrywali, że chcieli otrzymać informację o tym, ile Fundusz przeznacza pieniędzy bezpośrednio na ofiary przestępstw w związku z historią ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę sprawcy czynów pedofilskich. Do kancelarii głowy państwa o akt łaski zwróciły się pokrzywdzone - jego córka i żona. Uzasadniały swą prośbę kwestiami finansowymi. Okazało się, że po odbyciu kary sprawca, mimo zakazu zbliżania się do ofiar, łamał go, bo wspomagał je w trudnej sytuacji materialnej. Za złamanie zakazu groziło mu ponowne więzienie.
- Wiemy, że dziesiątki milionów wydano z Funduszu Sprawiedliwości na jego promocję, zakupy wozów strażackich, a nie wiemy, ile trafiło do ofiar przestępstw – mówił poseł Mirosław Suchoń z Koalicji Obywatelskiej.
Kontrola NIK
Sposób gospodarowania środkami Funduszu Sprawiedliwości sprawdza tymczasem Najwyższa Izba Kontroli. Jej przedstawiciel na posiedzeniu komisji poinformował, że 1 czerwca ruszyła szczegółowa kontrola wydatków. Inspektorzy prześwietlają wszystkie umowy zawarte z beneficjentami Funduszu od początku 2018 roku. Kontrola ma się zakończyć za cztery miesiące raportem.
Jak tłumaczyli przedstawiciele NIK, dlatego też podczas kontroli z wykonania budżetu nie sprawdzali dokładnie wydatków z Funduszu. Mimo to ocenili go negatywnie. Choć uznali wykonanie planu finansowego za zgodne z przepisami, stwierdzili nieprawidłowości, takie jak: opóźnienia w rozliczaniu umów dotacji, wysoki poziom dofinansowania jednostek sektora finansów publicznego, w uznaniowym trybie powierzanie zadań poza programami oraz naborem wniosków.
Kasa dla CBA i straży
Po przejęciu władzy przez obóz Zjednoczonej Prawicy nastąpiła zasadnicza zmiana w dotychczasowym funkcjonowaniu Funduszu Sprawiedliwości. Dzięki nowelizacji prawa minister Zbigniew Ziobro uzyskał możliwość przekazywania środków również instytucjom państwowym, a nie - jak było wcześniej - tylko ofiarom przestępstw, organizacjom pozarządowym i więźniom adoptującym się do życia na wolności.
Dlatego było możliwe przekazanie dotacji w wysokości 25 milionów złotych do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Sfinansowano w ten sposób zakup nowoczesnego systemu do inwigilacji telefonów komórkowych i urządzeń elektronicznych Pegasus.
Jednocześnie politycy związani z obozem Solidarnej Polski, której członkiem jest Ziobro, rozpoczęli akcję kupowania wozów strażackich dla ochotniczych straży pożarnych. Politycy opozycji zarzucają akcji, że służy do promowania polityków Solidarnej.
Źródło: Tvn24.pl