Teraz trzeba walczyć o sensowny kształt ustawy wdrażającej – powiedział w "Faktach po Faktach" poseł Adrian Zandberg (Lewica), mówiąc o dalszych krokach po przyjęciu przez Sejm ustawy dotyczącej unijnego Funduszu Odbudowy. Poseł Adam Szłapka (Koalicja Obywatelska) ocenił, że "naszym obowiązkiem było przycisnąć Jarosława Kaczyńskiego do ściany, chwycić go za gardło". Lewica w Sejmie ustawę poparła, KO w większości wstrzymała się od głosu. Teraz sprawa trafi pod obrady Senatu.
Sejm przyjął we wtorek projekt ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. Jest ona konieczna do uruchomienia Funduszu Odbudowy. Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 290 posłów, przeciw było 33, a 133 wstrzymało się od głosu. Przeciw głosowali posłowie Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Zrobili to wbrew klubowej dyscyplinie Przeciwni byli także posłowie koła Konfederacji. Zdecydowana większość klubu KO wstrzymała się od głosu. Sejmową większość zapewniły głosy Lewicy i Koalicji Polskiej-PSL.
"Ja bym bardzo zachęcał koleżanki i kolegów z KO, żeby tym razem nie zaspać"
O tej sprawie rozmawiali w "Faktach po Faktach" w TVN24 jeden z liderów Lewicy, poseł Adrian Zandberg (Razem) oraz szef Nowoczesnej, poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka.
Według Zandberga, "to, co będzie ważne, to będzie ustawa wdrażająca". - Ja bym bardzo zachęcał koleżanki i kolegów z Koalicji Obywatelskiej, żeby tym razem nie zaspać. Bo teraz trzeba pracować nad tym, żeby walczyć o jej sensowny kształt – ocenił.
Ustawa wdrażająca niezbędna jest do wprowadzenia Krajowego Planu Odbudowy (KPO), który reguluje wydawanie pieniędzy z unijnego funduszu.
"Granie w pokera przyszłością Polski w Unii Europejskiej było piekielnie groźne"
Poseł Lewicy przekonywał, że "chęci do tego, żeby wspólnie, razem usiąść do stołu negocjacyjnego, po stronie części partii opozycyjnych nie było". - Była za to jakaś fikcja, jakaś bajka o tym, że za chwileczkę, jak się odrzuci w Sejmie europejski Fundusz Odbudowy, to Jarosław Kaczyński się popłacze, rzuci zabawkami i zniknie magicznie. To jest fantasmagoria – mówił Zandberg.
- To była bajka. Niestety tę bajkę zaczęła opowiadać część polityków opozycyjnych opozycyjnym wyborcom i co gorsza, sami w nią uwierzyli. I to już było groźne – mówił dalej.
Wskazywał, że "największą gwarancją demokracji, praworządności w Polsce jest to, że jesteśmy częścią silnie zintegrowanej Unii Europejskiej". - Wysadzenie w powietrze, w imię takiej doraźnej gierki, europejskiego Funduszu Odbudowy, granie w pokera przyszłością Polski w Unii Europejskiej było piekielnie groźne – ocenił gość TVN24.
"Być może to był jedyny moment, kiedy Kaczyński stracił kontrolę nad rzeczywistością"
Szłapka zwrócił uwagę na sytuację przed głosowaniem i negocjacje Lewicy z obozem władzy przed sejmowym posiedzeniem. - Być może to był jedyny moment w ciągu sześciu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy Jarosław Kaczyński tak bardzo stracił kontrolę nad rzeczywistością – mówił. Przypomniał, że m. in. posłowie Solidarnej Polski, wchodzącej w skład Zjednoczonej Prawicy, byli przeciw ratyfikacji.
- W tym momencie naszym obowiązkiem (...) było to, żebyśmy razem ustalili wspólny front. Naszym obowiązkiem było przycisnąć Jarosława Kaczyńskiego do ściany, chwycić go za gardło i sprawić, by ten Fundusz Odbudowy i wynikający z tego KPO był porządnie wprowadzony – mówił dalej. - Powinniśmy wymusić wtedy ustawę wdrażającą, większy udział samorządów – wyliczał Szłapka.
"Niestety wy specjalnych zwycięstw, mówię to z bólem, nie osiągnęliście"
Poseł KO był pytany, czy w kontekście sytuacji wokół Funduszu Odbudowy była szansa, żeby rząd PiS stracił sejmową większość i oddał władzę i czy jego klub miał taki "plan na władzę".
- Nie było takiego planu na tym etapie. Była próba porozmawiania i dogadania się z całą opozycją – odparł Szłapka.
Zapewnił, że "chcemy być w Unii Europejskiej, chcemy większej integracji, chcemy silniejszej Unii Europejskiej, chcemy korzystać z tych pieniędzy". - Dogadalibyśmy się w tym zakresie na sto procent. Naszym obowiązkiem (…) jako opozycji było dogadać się i wspólnie usiąść do stołu rozmów z Jarosławem Kaczyńskim, który nie miał wtedy większości po prostu, i faktycznie doprowadzić do tego, że zostałby ten program (KPO – red.) zmieniony – mówił.
- Niestety wy specjalnych zwycięstw, mówię to z bólem, nie osiągnęliście – dodał Szłapka, zwracając się do Zandberga.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24