Burze przechodziły w środę nad Polską. Front przesuwał się z zachodu na wschód, po południu zahaczając o Mazowsze i przynosząc efektowne, lokalne opady deszczu. W jaki sposób doszło do powstania widocznego na zdjęciu zjawiska?
W środę nad Polską przesuwa się chłodny front atmosferyczny, przynosząc ze sobą lokalne opady deszczu i gradu oraz burze. W wyniku napierania chłodnego powietrza polarnego, wypychającego cieplejsze masy z południa, tworzyły się chmury kłębiaste. W kilku województwach wydano ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia.
Miejscami mogliśmy zaobserwować ciekawe zjawiska towarzyszące burzom. W Domaniowie w powiecie radomskim doszło do miejscowego opadu deszczu, który imponująco prezentował się na zdjęciu.
Lokalne oberwanie chmury
Jak wyjaśniła synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, opady punktowe związane były z występowaniem izolowanych chmur. W ciepłej masie przed frontem oraz na samym froncie miejscami tworzyły się zwarte chmury, niosąc krótkotrwale ulewy i burze.
- W wielu miejscach frontu, jak i przed nim, tworzyły się pojedyncze chmury Cumulonimbus, niezbyt imponujących rozmiarów, o umiarkowanym potencjale - przekazała.
Gdy gromadzące się w izolowanej chmurze krople wody przegrywają z grawitacją, prądy wznoszące nie są w stanie utrzymać wody w rdzeniu chmury. Dochodzi wtedy do wypadnięcia deszczu w jednym punkcie. Taki słup wody, nazywany także oberwaniem chmury, ma zwykle zasięg kilkudziesięciu do kilkuset metrów.
- Sama dobrze wykształcona chmura burzowa ma średnicę do dwóch kilometrów. ale wiosną, kiedy kontrasty termiczne i nagrzanie gruntu nie są jeszcze wielkie, chmury nie mają pokaźnych rozmiarów, stąd słup wody ma niewielką podstawę. Opadom takim może towarzyszyć grad - dodała.
Źródło: Sieć Obserwatorów Burz, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Użytkownik Systemu Raportów SOB, Julia, Domaniów