Fundacja Ex Bono dostała dofinansowanie w wysokości dziewięciu milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości. - Fundacja nie realizowała wcześniej takich projektów, a mimo to wygrała konkurs z bardziej doświadczoną konkurencją - mówił Artur Warcholiński, dziennikarz "Czarno na białym", autor reportażu "Pieniądze za nic" o fundacji Ex Bono.
Fundacja Ex Bono otrzymała z państwowego Funduszu Sprawiedliwości, w czasach, gdy jego dysponentem był Zbigniew Ziobro, dofinansowanie w łącznej wysokości dziewięciu milionów złotych. Były to publiczne pieniądze przeznaczone na pomoc ofiarom przestępstw i na przeciwdziałanie przestępczości.
Fundacja ta, jak stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli, nie była przygotowana do tego rodzaju działań - ani organizacyjnie, ani merytorycznie. Dziennikarz "Czarno na białym" Artur Warcholiński dotarł do osób, które zarejestrowano jako władze Ex Bono. Ich relacje o działalności fundacji oraz inne ustalenia autora wskazują na drogi, które mogą łączyć Ex Bono z Suwerenną Polską, partią Ziobry.
Warcholiński: ciekawe jest to, kto tak naprawdę za tą fundacją stał
Warcholiński o swoim reportażu opowiadał w poniedziałek rano w studiu TVN24. Był pytany, czym zajmuje się prezes fundacji Ex Bono. - Według naszych ustaleń i rozmów między innymi z mieszkańcami podopolskiej wsi (gdzie mieszka - red.), jest na emeryturze. Formalnie jednak stoi na czele fundacji od 2018 roku - fundacji, która wygrała dwa konkursy z Funduszu Sprawiedliwości - mówił.
Wyjaśniał, że "to są konkursy stricte związane z pomaganiem ofiarom przestępstw". - Wcześniej, tak jak wspomina Najwyższa Izba Kontroli, ta fundacja zrealizowała jeden drobny projekt na terenie Opola. Szkolenie z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego o wartości czterech tysięcy złotych, a tutaj mówimy o dziewięciu milionach - zaznaczył Warcholiński.
- Na papierze wydawało się, że działalność fundacji jest zbieżna z tym, czym zajmuje się Fundusz Sprawiedliwości. Potem wystartowała w konkursie, w którym wystartowały też dwie inne organizacje - doświadczone. Jedna działająca około 10 lat, druga jeszcze dłużej. Ale to Ex Bono, która była niedoświadczona, nie realizowała wcześniej takich projektów, zwyciężyła o kilka punktów - powiedział dziennikarz.
Dodał, że "ciekawe jest też to, kto tak naprawdę za tą fundacją stał". - Bo obraz z mojego wyjazdu do Opola i okolic wyłania się taki, że nie do końca te osoby wiedziały, w czym uczestniczą. A jeżeli wiedziały, to nie jesteśmy pewni, czy działały w tej fundacji - mówił Warcholiński.
Giertych: mam nadzieję, że prokuratorzy oglądali
Reportaż "Pieniądze za nic" skomentował w mediach społecznościowych Roman Giertych, poseł KO, zaangażowany w wyjaśnianie sprawy Funduszu Sprawiedliwości.
"Mam nadzieję, że prokuratorzy Prokuratury Krajowej oglądali" - napisał. "I mam nadzieję, że ustalenia dziennikarzy pobudzą ich do szlachetnej rywalizacji. Dziennikarze zrobili swoją robotę" - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24