Sejmowe obrady nad zmianami w kodeksie karnym w sprawie kar za pedofilię odbywały się w gorącej atmosferze. Debata zmieniła się w awanturę. Przedstawiciele ofiar i prawnicy - patrząc na to, co dzieje się w Sejmie - mają jednak mieszane uczucia. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Ci którzy walczą o sprawiedliwość dla ofiar księży, sceny z Sejmu oceniają różnie. Prawnik Artur Nowak, który wystąpił w filmie "Tylko nie mów nikomu" wolałby widzieć polityków pracujących wspólnie na rzecz pokrzywdzonych.
- Jeśli chodzi o efekt aureoli, który Kościół cały czas ma, to zawiodła cała klasa polityczna. Łącznie z panem Nitrasem, łącznie z opozycją. Jeżeli ten problem pedofilii zniknie w tej naszej plemiennej wojnie, to nic dobrego z tego nie będzie – mówi Nowak.
Potrzebny "apel Kościoła do pokrzywdzonych"
W kilka dni po publikacji filmu braci Sekielskich reporterzy "Polski i Świata" rozmawiali z przedstawicielami ofiar, prawnikami i organizacjami broniącymi praw człowieka.
Zgodnie uważają oni, że reakcja rządu, czy Kościoła była niewystarczająca. Ich zdaniem wciąż brakuje jasnego apelu, który usłyszą wszyscy wierni.
Artur Nowak chciałby, żeby "Kościół w każdej parafii zaapelował do pokrzywdzonych".
- Żeby nie bali się ujawnić, że zostaną otoczeni opieką, zostaną wysłuchani, że nie będą traktowani tak jak dotychczas – stwierdził. - To jest warunek sine qua non (konieczny - przyp. red.), żeby ten Kościół oczyścić z osób, które są realnym zagrożeniem dla dzieci – podkreślił.
Do oczyszczenia potrzeba również pełnej i zweryfikowanej wiedzy. Stąd apele o powołanie państwowej, eksperckiej i w pełni niezależnej komisji z uprawnieniami śledczymi, która będzie mogła zabezpieczyć kościelne dokumenty.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że "PiS jest gotowe poprzeć komisję, która będzie badać sprawę pedofilii". - Ale nie tylko w Kościele, ale we wszystkich środowiskach – dodał.
Prawnik, który reprezentuje ofiarę księdza tłumaczy, że głównym problemem nie jest, ani nie była ułomność polskiego prawa w karaniu pedofilii, tylko zmowa milczenia w jednej konkretnej instytucji.
- Ten związek Kościoła z rządem. To nigdy nie powinno mieć miejsca. Gdyby to oddzielić, to myślę, że instytucja kościelna zupełnie inaczej by się zachowała – ocenił prawnik Janusz Mazur.
"Jak nie będzie zgłoszeń, to nie będziemy mieli jak ścigać"
Dlatego wątpliwości ekspertów budzi przeprowadzenie nowelizacji Kodeksu karnego przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, podczas gdy cały czas brakuje programu ochrony ofiar, przyznawania odszkodowań i systemu ostrzegania dzieci.
Temu służy między innymi edukowanie najmłodszych.
- I tu nie chodzi o seksualizację, jak niektórzy twierdzą, tylko żeby ono miało świadomość: "zgłaszam to". Jak nie będzie zgłoszeń, to nie będziemy mieli jak ścigać – wyjaśnia doktor Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Marek Lisiński z Fundacji "Nie lękajcie się" uważa, że gdyby dziś pojawiła się kolejna ofiara księdza pedofila, jej sytuacja w żaden sposób nie byłaby lepsza niż osób, które były molestowane wiele lat temu.
Fundacja informuje, że cały czas otrzymuje nowe zgłoszenia od ofiar księży.
Autor: asty//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24