Na polskiej scenie politycznej pojawiła się nowa partia. Krzysztof Filipek i Danuta Hojarska zrezygnowali z członkostwa w Samoobronie i ogłosili powstanie nowego ugrupowania - "Partii Regionów". - Nie mają żadnej szansy - ocenia działaczka Samoobrony Renata Beger.
- Nie chcemy dzielić, rozbijać czy kontynuować tego, co było - mówili członkowie nowej partii. - Chcemy odejść od sposobu zarządzania i kierowania partią, jaki był do tej pory i stworzyć nową jakość - zapewniali.
Swoją decyzję działacze argumentowali tym, że Samoobrona została odrzucona przez wyborców i to - ich zdaniem - powinno być zauważone przez kierownictwo. - Skoro nie można zmienić, zreformować Samoobrony, tworzymy nową organizację - tłumaczyli Hojarska i Filipek. Jak dodali, decyzja ta była również spowodowana naciskami i żądaniami ze strony działaczy z regionu.
Nie mamy poczucia, że uciekamy z tonącego okrętu, bo my ten okręt na nowo tworzymy Filipek o nowej "Samoobronie"
- Nie mamy poczucia, że uciekamy z tonącego okrętu, bo my ten okręt na nowo tworzymy - metaforycznie wyjaśniał Filipek. - My nigdzie nie uciekamy, ale chcemy tworzyć nową jakość - zapewniał. Pytany o komentarz do wypowiedzi Genowefy Wiśniowskiej, według której "uciekają tylko słabi politycy i zdrajcy", Filipek stwierdził, że "odchodzą ci, co chcą pracować, a leniwi zostają tam, gdzie są".
Jak dodał, w "Partii Regionów" nie będzie miejsca dla takich ludzi jak Janusz Maksymiuk i Renata Beger. - Nie chcemy się też więcej tłumaczyć za seksaferę - powiedział.
Odchodzą ci, co chcą pracować, a leniwi zostają tam, gdzie są Odchodzą ci, co chcą pracować, a leniwi zostają tam, gdzie są
Na razie nie wiadomo jeszcze ilu członków liczy nowa partia. - Dopiero dziś powstał komitet założycielski - mówił Filipek. Wiadomo jednak, że do nowej organizacji w całości przechodzą dawni członkowie Samoobrony z woj. pomorskiego i mazowieckiego. Przedstawiono też okazałą listę z podpisami nowych członków.
Co ciekawe, nowe ugrupowanie przyjęło identyczną nazwę jak ukraińska "Partia Regionów" Wiktora Janukowycza.
Beger: Nie mają żadnej szansy
Według Renaty Beger, odejście z Samoobrony Filipka i Hojarskiej odbyło się ze szkodą dla nich samych. - To są ludzie, którzy nie mają z czego się utrzymać i którzy poszukują źródła jakiegoś finansowania. Liczą też na wybory do europarlamentu – argumentowała na antenie TVN24 była posłanka Samoobrony. Jej zdaniem jednak, „nie mają żadnej szansy”.
Beger stwierdziła, że zarówno Hojarska, jak i Filipek niejednokrotnie sprawiali kłopoty Samoobronie – nie ma więc czego żałować. - Nie ma osób niezastąpionych – dodała. Według niej, to dobrze, że „nerwowe osoby odchodzą, bo klaruje się scena prawdziwych działaczy”. - Samoobrona przeżywała już różne wichury, a jednak istnieje i będzie istniała – zapewniła Renata Beger.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24