Przez Kraków przechodzi fala kulminacyjna na Wiśle. - Mieszkańcom nie zagraża większe niebezpieczeństwo - uspokaja prezydent miasta Jacek Majchrowski. Sytuacja powodziowa na południu kraju stale się pogarsza. Wisła wzbiera również w Świętokrzyskim.
- Sytuacja powodziowa w Małopolsce jest gorsza niż w poniedziałek. Jest więcej podtopień i utrudnień na przykład w dostępie do szkół i przedszkoli. Około 1000 osób ewakuowano, ale często prewencyjnie, ze względów bezpieczeństwa, bo trudno przewidzieć wszystkie scenariusze - powiedział wojewoda małopolski Stanisław Kracik. Według wojewody, najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach bocheńskim i brzeskim. W jego ocenie nie ma na razie potrzeby ściągania większych sił wojska, nie ma też sygnałów o brakach w sprzęcie.
Stan alarmowy na rzekach Małopolski przekroczony jest w 30 miejscach, zaś stan ostrzegawczy w 10 - poinformowała we wtorek rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Sieradzka. W 20 powiatach i gminach ogłoszono alarm powodziowy, a w 13 powiatach i gminach pogotowie powodziowe. W 8 miejscach doszło do uszkodzenia i przerwania wałów: na rzece Uszwica w miejscowości Szczurowa (pow. brzeski), Stradomka w miejscowości Łapanów (pow. bocheński), Skawince w miejscowości Radziszów (pow. ziemski krakowski), Dankówce w miejscowości Jawiszowice (pow. oświęcimski), rzeka Upust w miejscowości Zabrnie (pow. dąbrowski), Uldze w miejscowości Rzezawa (pow. bocheński), potok Zygotówka w miejscowości Woźniki (pow. wadowicki), na Wiśle w Jawiszowicach - w wyniku podtopienia spowodowanego przerwaniem wału nie działa tamtejsza przepompownia melioracyjna.
- W kilku miejscach w województwie doszło do awarii sieci energetycznych. W tej chwili bez prądu pozostaje 4600 odbiorców (m.in. w Krakowie, Skawinie, Zabierzowie, Grybowie, Myślenicach, powiecie bocheńskim) - powiedziała Sieradzka.
Na terenie woj. małopolskiego zamknięte jest 10 odcinków szlaków kolejowych - m.in. na trasie z Tarnowa do Nowego Sącza (odcinek Kamionka - Nowy Sącz).
Fala idzie na Wrocław
Fala kulminacyjna na Odrze ok. godz. 13 wdarła się na Opolszczyznę.
Częściowo zalane są miejscowości Cisek i Bierawa, na przyjęcie wody szykuje się Koźle. Przepływ jest o ok. 1/3 mniejszy niż w 1997 roku - powiedział na konferencji prasowej wojewoda opolski Ryszard Wilczyński.
- Miejscowości w gminie Cisek stoją w wodzie. Określając obrazowo - po kolana w wodzie. Woda jest o ok. metr niższa niż w 1997, niemniej jest to obszar powodziowy, w którym brak jest możliwości normalnego dojazdu - relacjonował wojewoda na specjalnej konferencji prasowej.
Nadal obowiązują pogotowia przeciwpowodziowe w dolinie Odry w powiatach: oławskim, wrocławskim, trzebnickim, średzkim, wołowskim, legnickim, lubińskim, górowskim, głogowskim i mieście Wrocław.
Więcej wody na Mazowszu
W ciągu najbliższej doby przewiduje się dalszy wzrost stanu wody w rzekach województwa mazowieckiego - informuje IMiGW.
Na Liwcu w Zaliwiu-Piegawkach utrzymywać się będzie przekroczenie stanu alarmowego. Na Pilicy w Białobrzegach poziom wody wzrasta i przewiduje się, że w najbliższym czasie zostanie przekroczony stan alarmowy. Na Bzurze poziom wody będzie powyżej stanów alarmowych. Na Pilicy w Nowym Mieście oraz na Wkrze w Trzcińcu poziom wody będzie zbliżony do stanu ostrzegawczego.
Podnosi się woda w Świętokrzyskiem
Na Pilicy i jej dopływach w ciągu najbliższej doby IMGW przewiduje dalsze wzrosty stanu wody, na Czarnej Włoszczowskiej w Januszewicach utrzyma się przekroczenie stanów alarmowych. W związku z intensywnymi opadami deszczu będzie także wzrastał poziom wody w zlewni Nidy, Czarnej Staszowskiej, Koprzywianki oraz Kamiennej. Stan wody na rzekach jest wysoki, przekroczone są stany alarmowe - przypomina IMGW.
Instytut podaje, że poziom wody będzie także wzrastał na Wiśle poniżej ujścia Wisłoki. Na tej rzece woda również przekroczyła stan alarmowy. Uniemożliwione może być prowadzenie prac hydrotechnicznych, a utrudnione funkcjonowanie komunikacji lądowej i żeglugi wodnej. Mogą wystąpić lokalne podtopienia.
Według dyżurnego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach Wisła przekroczyła poważnie stany alarmowe. Zagrożone są wały w gminie Połaniec w Rybitwach i Winnicy oraz w powiecie sandomierskim. Na innych rzekach przekroczone są stany alarmowe. Alarm powodziowy obowiązuje w powiatach sandomierskim i staszowskim oraz w Skarżysku-Kamiennej, gminach Łubnica, Połaniec i Busko-Zdrój.
W Połańcu trwa też zabezpieczanie elektrowni przed ewentualną powodzią, ale nie była konieczna ewakuacja zakładu. Jak powiedział przedstawiciel właściciela przedsiębiorstwa, grupy GDF SUEZ Energia Polska S.A. Kamil Socha, po doświadczeniach powodzi z 1997 r. przy elektrowni zbudowano żelbetonowy mur, który powinien zabezpieczyć teren elektrowni przed zalaniem. - Niektóre miejsca zabezpieczamy dodatkowo workami z piaskiem. Elektrownia pracuje planowo - dodał Socha.
Na bieżąco monitorowany jest poziom Wisły w Sandomierzu, Zawichoście i Sanu w Nisku na Podkarpaciu. W Sandomierzu fala kulminacyjna spodziewana jest w nocy ze środy na czwartek.
Lubelszczyzna czeka na falę
Poziom Wisły w Annopolu podniósł się w ciągu ostatniej doby o blisko metr, do 486 cm. Rzeka przekroczyła stan ostrzegawczy o blisko 40 cm. Jak powiedział dyrektor Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego Włodzimierz Stańczyk, prognozy wzrostu poziomu wody w Wiśle na Lubelszczyźnie są bardzo niepokojące. - Woda może podnieść się do poziomu stanów z 2001 r., kiedy w powiecie opolskim była powódź. Wisła w Annopolu osiągnęła wtedy poziom 746 cm - powiedział Stańczyk.
Wisłą przez Lubelszczyznę spływa woda, która spadła na południu, więc fala będzie prawdopodobnie bardzo wysoka i bardzo długa. W takiej sytuacji wały przeciwpowodziowe będą bardzo nasiąknięte i istnieje ryzyko ich uszkodzenia czy przerwania. Stańczyk zapewnił, że w stan gotowości postawione zostały już wszystkie służby. Rzeka jest monitorowana, trwają przygotowania do dodatkowego zabezpieczania obwałowań. W pozostałych nadwiślańskich gminach - Kazimierz Dolny, Puławy, Janowiec, Stężyca, Dęblin - ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe.
Na Lubelszczyźnie stany ostrzegawcze są przekroczone także na Bugu w Strzyżowie i Dorohusku oraz na Wieprzu w Krasnymstawie. Powyżej stanu alarmowego płynie Krzna w Malowej Górze.
Wisła wylewa
We wtorek nad ranem Wisła przelała się przez wały w Bieruniu w okolicach Tychów, zalewając kilkadziesiąt domów. Ewakuowano stamtąd ok. 40 osób. W poniedziałek przed północą woda przelała się też przez broniony od ponad doby wał rzeki Kłodnicy w peryferyjnej dzielnicy Zabrza - Makoszowach.
Już wcześniej, po drugiej stronie rzeki ewakuowano blisko 50 osób z położonej tam wsi Przyszowice. Wieczorna ewakuacja w Zabrzu objęła kilkadziesiąt mieszkańców. Większość rodzin z zagrożonego terenu przewieziono do hotelu, hali sportowej i ośrodka sportowego, gdzie miasto przygotowało łącznie 70 miejsc. Ewakuowano dzieci, kobiety i starsze osoby.
Łódzkie zagrożone
Wzrasta zagrożenie powodziowe także w województwie łódzkim. Na większości rzek w dorzeczach Warty i Pilicy przekroczone są stany alarmowe; dochodzi do lokalnych podtopień. Alarm powodziowy ogłoszono w gminach Świnice Warckie i Poddębice.
Najtrudniejsza jest sytuacja w dorzeczu Warty, gdzie w większości przekroczone są stany alarmowe. Także w dorzeczu Pilicy w kilku punktach pomiarowych notuje się przekroczenia stanów alarmowych. - Tendencja jest w dalszym ciągu wzrostowa - poinformował dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi Jacek Raczyński.
Najgorsza sytuacja jest w rejonach powiatów: pajęczańskiego, wieluńskiego i wieruszowskiego na terenach wzdłuż rzeki Warty oraz na ziemi piotrkowskiej w rejonach dorzecza rzeki Luciąży i Pilicy, gdzie dochodzi do lokalnych podtopień.
Zalewa cały Śląsk
Już cały teren woj. śląskiego objęły lokalne podtopienia, wcześniej dotykające głównie południową i zachodnią część regionu. W związku z niekontrolowanym zrzutem ze zbiornika (poprzez przelew awaryjny) w Poraju woda wypełniła obwałowania Warty płynącej m.in. przez Częstochowę. Mimo pracy strażaków, którzy umacniają i podnoszą wały, podtopiona została m.in. podczęstochowska wieś Poczesna.
Kolejne lokalne podtopienia i zalania pól i gospodarstw dotknęły tereny wokół stosunkowo spokojnych dotąd rzek, jak Liswarta (m.in. między Starokrzepicami a Krzepicami, skąd ewakuowano kilkadziesiąt osób). Coraz większe niebezpieczeństwo niosły również wody Brynicy, Szarlejki czy Przemszy w centralnej części regionu.
Jak podało biuro prasowe MSWiA, rzeka Szarlejka przerwała wał i wylała w Piekarach Śląskich. Wszystkie służby w mieście zaangażowano do bieżącego wypompowywania wody oraz przygotowywania worków z piaskiem. Z kolei Przemsza rozmyła wały w Bieruniu - zalanych zostało 80 gospodarstw, z których ewakuowano ok. 80 osób.
O świcie fala kulminacyjna przeszła przez Racibórz. Poziom wody o godz. 3. w nocy sięgnął na wodowskazie w Raciborzu-Miedoni 870 cm. Jak relacjonował dyżurny Miejskiego Centrum Reagowania, w krytycznym momencie woda podeszła na metr pod szczyt wałów. Strażacy nad ranem, gdy poziom wody w Odrze zaczął się stabilizować, umacniali jeszcze jeden z rozmiękczonych wałów.
Wieczorem w Raciborzu na ewakuację zdecydowało się ok. 25 osób spośród 10 tys. poinformowanych o niebezpieczeństwie.
Odra wylała natomiast w miejscowości Stare Koźle, gmina Bierawa, powiat Kędzierzyn Koźle. 20 posesji jest odciętych, w tej chwili straż udała się tam z pontonem i będzie ewakuowała mieszkańców, jeśli się na to zgodzą. Są dla nich przygotowane miejsca w świetlicach, szkołach, urzędzie w Bierawie.
Podkarpacie ciągle zagrożone
Synoptycy spodziewają dalszego wzrostu poziomu wód w rzekach na Podkarpaciu.
Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, na Podkarpaciu we wtorek rano alarm powodziowy obowiązywał w 11 powiatach: ropczycko-sędziszowskim; jasielskim; sanockim w gminach: Zarszyn i Sanok; dębickim w gminach: Brzostek i Dębica; strzyżowskim; rzeszowskim w gminach: Boguchwała, Lubenia, Dynów, Trzebownisko i Tyczyn; mieleckim; krośnieńskim; łańcuckim dla gmin: Czarna, Białobrzegi, Żołynia; brzozowskim: w gminie Haczów oraz Rzeszowie. W kolejnych 13 ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe.
Ostatniej nocy ewakuowano 11 gospodarstw w powiecie mieleckim w gminach Przecław, Wadowice Górne oraz Radomyśl Wielki. Z kolei w podmieleckiej gminie Czermin ewakuowano dobytek z 50 gospodarstw. Straż pożarna w ciągu ostatnich kilkunastu godzin zanotowała ponad 100 interwencji związanych z sytuacją powodziową.
- M.in. nad ranem na pograniczu miejscowości Kozłów i Pustynia k. Dębicy przerwanych zostało ok. 30 metrów wału przeciwpowodziowego na Wisłoce. W konsekwencji ewakuowaliśmy dobytek z niższych kondygnacji znajdującego się w pobliżu ośrodka wypoczynkowego - powiedział oficer operacyjny podkarpackiej straży pożarnej Maciej Nowak.
Woda paraliżuje
W poniedziałek zawieszone zostały zajęcia w kilkudziesięciu szkołach oraz w przedszkolach. Lekcji nie będzie w tych placówkach także we wtorek, a w niektórych, np. w Szkole Podstawowej w Krzeczowie (powiat myślenicki), także w środę. Gimnazjum nr 2 w Bochni zostało zamknięte aż do odwołania. Intensywne opady powodują podtopienia pól uprawnych i łąk oraz coraz większej liczby domów. Woda przerwała wały kilku mniejszych rzek Małopolski. Na południu regionu uaktywniły się osuwiska ziemi.
2 tys. ewakuowanych
Do tej pory w całym kraju ewakuowano łącznie ok. 2 tys. osób. Na terenie Małopolski, Śląska, Podkarpacia i w Świętokrzyskiem pracuje ponad 5,7 tys. ratowników: strażaków PSP i OSP, w tym 500 słuchaczy ze szkół pożarniczych. Od niedzieli strażacy interweniowali na tych terenach około 7 tysięcy razy.
Pracują m.in. przy udrażnianiu przepustów, obronie mostów i podwyższaniu wałów. Usuwają też powalone drzewa. W samym tylko Krakowie w nocy z niedzieli na poniedziałek drzewa przygniotły 27 samochodów.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt TVN24