W nocy z niedzieli na poniedziałek nad rumuńskim miastem Targu Mures przeszła gwałtowna burza z ulewnym deszczem, silnym wiatrem i gradem. Powaliła dziesiątki drzew, uszkodziła samochody i linie energetyczne.
W nocy z niedzieli na poniedziałek Targu Mures doświadczyło gwałtownej burzy, która sparaliżowała miasto i okolicę. Nad region nadciągnęła potężna nawałnica, która rozpoczęła się tuż po godzinie 21.
Niebo w mgnieniu oka przyciemniło się, a gwałtowny deszcz osiągnął intensywność do 60 litrów na metr kwadratowy. Towarzyszyły mu silne porywy wiatru, które powaliły dziesiątki drzew, niszcząc zaparkowane samochody oraz słupy energetyczne. Na szczęście w wyniku zjawisk pogodowych nikt nie ucierpiał.
Relacje świadków burzy
Mieszkańcy relacjonują ogrom szkód i przerażające chwile podczas burzy. - Dwa drzewa upadły, a trzecie zwaliło się prosto na samochód i je zmiażdżyło. Nie wiem, co teraz zrobić i kto mi to zrekompensuje - mówi jeden z poszkodowanych. - Przyszła ogromna burza z wirującym wiatrem. Tu jest pięć uszkodzonych aut. Jedno ma wgniecioną maskę, inne mają wybite szyby. Szyba tak mocno się trzęsła, że myślałem, że zaraz się rozbije, a potem zaczęła się potężna ulewa - wskazuje kolejny poszkodowany.
Świadkowie opowiadają także o gwałtownych opadach gradu oraz zniszczonych drzewach, które w kilku miejscach powaliły linie energetyczne i kable. - Nigdy nie widziałam takiej pogody - mówi jedna z mieszkanek Targu Mures. - Naoczni świadkowie mówili, że wyglądało to jak tornado, które wyrwało drzewa z korzeniami - dodaje.
Straż pożarna zareagowała natychmiast, wysyłając kilka zastępów do usuwania powalonych drzew i udrażniania dróg. W całym powiecie Mureș odnotowano aż 120 zgłoszeń dotyczących szkód i zagrożeń spowodowanych przez burzę.
Skutki ostatniej nocy będą jeszcze przez długi czas odczuwalne w Targu Mures, a mieszkańcy apelują o wsparcie i szybką naprawę zniszczeń.
Źródło: Enex
Źródło zdjęcia głównego: Enex