Arnoldas Pranckeviczius, wiceszef litewskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, napisał w środę na Twitterze podziękowania dla Polski za pomoc i współpracę przy ewakuacji z Afganistanu. W nocy z wtorku na środę w Warszawie wylądował samolot z Afganistanu, którym ewakuowano osoby na prośbę władz litewskich.
"Pierwszych 50 afgańskich tłumaczy, którzy pomagali litewskim żołnierzom w Afganistanie bezpiecznie wylądowało w Wilnie o 4.20 rano. Kolejna grupa 50 osób jest w drodze. Wielkie podziękowania dla naszych polskich przyjaciół za pomoc i wspaniałą współpracę" – napisał wiceszef litewskiego MSZ Arnoldas Pranckeviczius. Wiceminister poinformował, że "nasza misja ewakuacyjna kontynuuje swoją pracę na lotnisku w Kabulu".
Wsparcie 115 Afgańczyków
"Jesteśmy szczególnie wdzięczni Polsce i naszym pozostałym partnerom, a także naszej służbie dyplomatycznej i misjom, które przyczyniły się do zapewnienia porozumień z innymi krajami i sprawnego przekraczania terytoriów innych krajów" – powiedział minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis, którego cytuje komunikat resortu obrony Litwy.
"To efekt silnej współpracy między litewskimi instytucjami a naszymi sojusznikami" – wskazał w komunikacie minister obrony Arvydas Anuszauskas.
Resort obrony informuje, że litewskich żołnierzy w Afganistanie wspierało 115 Afgańczyków, mieli oni umowy o pracę, część z nich została nagrodzona litewskimi odznaczeniami państwowymi.
Przydacz o pomocy dla innych państw
Od kilku tygodni Litwa, która nie posiada odpowiednich samolotów, poszukiwała możliwości sprowadzenia Afgańczyków do kraju.
Przydacz pytany w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia, ile osób ewakuowaliśmy już z Afganistanu, kim są i co się z nimi stanie, poinformował, że w najbliższym czasie w środę wyląduje kolejny samolot z ewakuowanymi z Kabulu. - Na pokładzie będą nie tylko nasi współpracownicy, ale też litewscy tłumacze, czyli Afgańczycy, o których ewakuację poprosiła nas Litwa, widząc, jak skuteczna akcję prowadzimy w trudnych warunkach, jak jesteśmy dobrze postrzegani - zaznaczył wiceminister. Jak dodał, w związku z tym, "w "naturalny sposób, jako państwo sąsiedzkie, sojusznicze, przyjazne odpowiedzieliśmy pozytywnie na tę prośbę". Według niego "łącznie 150 osób zostanie ewakuowanych na potrzeby Litwy".
Przydacz poinformował, że o podobną pomoc zwraca się teraz do polskiej strony Łotwa, Estonia, Grecja oraz kontaktuje się w tej sprawie także Chorwacja. Przypomniał o udanej ewakuacji pracowników Międzynarodowego Funduszu Walutowego z siedzibą w Waszyngtonie, właśnie na prośbę MFW do Polski o wsparcie.
Zaznaczył, że w ten sposób Polska okazuje solidarność. - Łącznie już ponad tysiąc osób zostało przez naszych konsulów wyrwanych z tego tłumu, zapakowanych do samolotu i wywiezionych - powiedział. Dodał, że część tych osób wysiadła w Tbilisi, tak jak pracownicy MFW, część "poleci prosto z Warszawy do Wilna, a jeszcze inną część będą odbierać nasi sojusznicy".
Ewakuowani współpracownicy polskich służb
Przekazał także, że w tej chwili w ośrodkach dla cudzoziemców w Polsce przebywa około 800 naszych współpracowników. - Część z nich deklaruje, że chciałaby zostać w Polsce, duża część także mówi, że ma rodzinę na Zachodzie, w innych krajach, i myśli o tym, żeby w przyszłości połączyć się z tą swoją rodziną - dodał wiceminister. Jak zaznaczył, "to są wolni ludzie mają do tego prawo".
Przydacz podkreślił, że w pierwszej kolejności byli ewakuowani obywatele polscy. - Sześciu obywateli polskich znajdujących się w Afganistanie bezpiecznie wyjechało przy pomocy państwa polskiego. Nie ma tam dzisiaj nikogo, o kim byśmy wiedzieli, a kogo trzeba byłoby ewakuować - zaznaczył wiceszef MSZ.
Jak poinformował w drugiej kolejności ewakuowano pracowników byłej ambasady RP w Kabulu, która przez wiele lat tam funkcjonowała. - Przecież byli tam tłumacze, kierowcy, sekretarze, sekretarki. Oni wszyscy czuli zagrożenie zbliżającym, właśnie z tego tytułu, że pracowali dla państwa polskiego. Mieliśmy wobec nich obowiązki i powinniśmy ich ewakuować, i to zrobiliśmy. Są w Polsce, mają nasze wsparcie, jako przyjaciele Polski - podkreślił.
Do trzeciej grupy ewakuowanych Przydacz zaliczył współpracowników polskiego kontyngentu wojskowego, których "było mnóstwo". - Tutaj Ministerstwo Obrony Narodowej, Wojsko Polskie dostarcza nam te informacje. W zdecydowanej większości oni już zostali ewakuowani, w zasadzie prawie wszyscy - poinformował. Mówiąc o ostatniej, Przydacz wyjaśnił, że jest ona "wąska, ale dosyć istotna", gdyż są w niej osoby ewakuowane ze względów humanitarnych.
Źródło: PAP