Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernest Bejda miał zostać dziś przesłuchany przez sejmową komisję śledczą do spraw Pegasusa. Nie stawił się, a komisja zdecydowała o skierowaniu wniosku do sądu o ukaranie go. Na 21 października wyznaczono kolejny termin na przesłuchanie świadka. - Jeżeli kolejny raz się nie stawi, będziemy występować o doprowadzenie świadka na przesłuchanie - zapowiedziała szefowa komisji Magdalena Sroka.
Szef CBA w latach 2016-2020 - Ernest Bejda - miał zostać przesłuchany na posiedzeniu jawnym, którego start zaplanowano na godzinę 10 we wtorek. Później - po godzinie 16 - Bejda miał też zeznawać na posiedzeniu zamkniętym.
Tak się jednak nie stało, Bejda nie przyszedł na przesłuchanie. Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka powiedziała we wtorek rano, że sekretariacie pojawiło się pismo informujące, że świadka nie będzie. - Zasłonił się oczywiście orzeczeniem Trybunału Julii Przyłębskiej, podając właśnie taki powód niestawiennictwa. Widzimy, że politycy PiS-u i osoby dookoła nich będą używać tego wytrychu - powiedziała.
- Myślę, że nie bez przyczyny Trybunał zajął się tą, a nie inną sprawą, na wniosek polityków PiS-u. Oni przestraszyli się, wiedzą doskonale, że było tak wiele nieprawidłowości z dopuszczeniem, zakupem i stosowaniem tego systemu. Zasłaniają się tym (orzeczeniem - red.), to jest sytuacja nieakceptowalna - dodała.
Po rozpoczęciu posiedzenia komisja zdecydowała, że zawnioskuje do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie Bejdy za niestawiennictwo. Wniosek poparło ośmioro członków komisji, nikt nie był przeciwko.
Następnie po południu odbyło się przesłuchanie prokurator Ewy Wrzosek, która była inwigilowana Pegausem. Zakończyło się ono koło godziny 15 i obrady komisji zostały zamknięte. Po posiedzeniu przewodnicząca Magdalena Sroka przekazała, że ponieważ Bejda nie stawił się we wtorek, komisja wyznaczyła kolejny termin przesłuchania na 21 października.
- To kolejny termin, na który wezwiemy pana Ernesta Bejdę. Nie może być sytuacji, w których świadkowie nie stawiają się i pozostają bezkarni. Jeżeli kolejny raz się nie stawi, będziemy występować o doprowadzenie świadka na przesłuchanie - zaznaczyła.
Decyzja TK
10 września TK orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. Sędzia Stanisław Piotrowicz, uzasadniając decyzję Trybunału, powiedział, że uchwała o powołaniu komisji śledczej w sprawie Pegasusa została "dotknięta wadą prawną". Według TK, Sejm podejmował uchwałę, obradując "w niewłaściwym składzie" poprzez uniemożliwienie sprawowania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi.
"Obok Kamińskiego i Wąsika wie najwięcej"
W 2005 r. były szef MSWiA Mariusz Kamiński, który pełnił wówczas funkcję pełnomocnika rządu ds. opracowania programu zwalczania nadużyć w instytucjach publicznych, powierzył Bejdzie stanowisko eksperta prawnego. Rok później, kiedy Kamińskiego powołano na szefa CBA, Bejda został jego zastępcą. Odwołano go z tej funkcji w październiku 2009 roku.
Po tym, jak z funkcji szefa CBA w 2015 roku zrezygnował Paweł Wojtunik, Bejda najpierw pełnił obowiązki, a następnie został szefem biura. W tym samym roku Kamińskiego powołano na ministra w rządzie Beaty Szydło z uprawnieniami w zakresie koordynacji działalności służb specjalnych.
W lutym br. wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO) podkreślił, że posłom zależy na przesłuchaniu Kamińskiego, ale "najpierw powinien być przesłuchany Ernest Bejda, który powie nam o roli swoich szefów".
W poniedziałek Bosacki powiedział, że komisji zależy na tym, aby dowiedzieć się od byłego szefa CBA, w jaki sposób zakupiono oraz wykorzystywano system Pegasus. Według niego, Ernest Bejda, "obok Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, na pewno wie najwięcej o tej sprawie". - Zobaczymy, czy pan Bejda spróbuje jakichś uników, czy też będzie odpowiadał na pytania - zaznaczył poseł.
Jak ocenił, były szef CBA jest "jednym z kluczowych, potencjalnych świadków" z sektora służb specjalnych, na którego przesłuchaniu bardzo komisji zależy.
Komisja we wtorek o godzinie 12 rozpoczęła przesłuchanie prokurator Ewy Wrzosek. Zgodnie z informacjami działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab Wrzosek była inwigilowana systemem Pegasus. Wśród innych osób wymieniono m.in. Krzysztofa Brejzę (KO) (obecnie europoseł), a także lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka (obecnie wiceminister rolnictwa).
Komisja śledcza ds. Pegasusa
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24