Jest miejsce w Prezydium Sejmu dla przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości. Tylko musi to być osoba, która przez ostatnie lata zachowywała się przyzwoicie - powiedział Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej. Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego dodał, że PiS w każdej chwili może zgłosić swojego kandydata, ale zaapelował, by "nie robili z tego manifestacji".
W poniedziałek na inauguracyjnych posiedzeniach Sejm i Senat wybrał marszałków i wicemarszałków obu Izb. Kandydatka PiS na marszałka, a później na wicemarszałka Sejmu Elżbieta Witek nie uzyskała większości. Także w Senacie poparcia nie zyskał kandydat PiS na wicemarszałka Marek Pęk.
Kierwiński: miejsce w prezydium czeka na porządną kandydaturę
Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej podkreślił w rozmowie z PAP, że miejsce w Prezydium Sejmu "czeka aż PiS przedstawi jakąś porządną kandydaturę". - Mówię porządną, to znaczy taką, która przez ostatnie osiem lat nie łamała konstytucji, nie łamała prawa, nie niszczyła polskiego parlamentaryzmu - dodał.
- To jest miejsce w Prezydium Sejmu, mówiliśmy o tym bardzo jasno, dla przedstawiciela PiS-u. Tylko musi być to osoba, która w sposób elementarny zachowywała się przyzwoicie przez ostatnie lata - powiedział sekretarz generalny PO.
Sawicki: zachęcam PiS, żeby nie robili z tego manifestacji
Marek Sawicki z PSL, marszałek senior X kadencji Sejmu, w radiowej Jedynce powiedział, że niewybranie wicemarszałków z PiS to wynik "ośmiu lat rządów PiS i traktowania innych środowisk politycznych".
Dodał, że przyczynił się do tego również fakt, że posłowie PiS nie poparli w Sejmie żadnego z pięciu wicemarszałków zgłoszonych przez inne partie. - Nawet umizgując się do Trzeciej Drogi, nie głosowali za Piotrem Zgorzelskim. A oczekują, żebyśmy głosowali za ich kandydatami - mówił.
Sawicki zaznaczył, że nie zgadza się z zarzutami, które wobec Elżbiety Witek formułują Lewica i Platforma Obywatelska. Zaznaczył, że osobiście namawiał PSL i Polskę 2050 do głosowania za kandydaturą Witek.
Sawicki podkreślił, że jest legalistą i uważa, że "dopóki ktoś nie jest skazany, to obowiązuje domniemanie niewinności". - Nawet, jeśli zarzucamy marszałek Witek jakiekolwiek delikty konstytucyjne w trakcie prowadzenia obrad w poprzedniej kadencji, to trzeba je najpierw udowodnić i ewentualnie postawić przed stosowanymi organami, a nie robić oceny polityczne. Ale w Sejmie mamy też do czynienia z oceną polityczną i większość tak zdecydowała - stwierdził.
Zapytany, dlaczego Senat nie poparł kandydatury Pęka na wicemarszałka, Sawicki powiedział, że nie wie, ale sądzi, że to "jest suma zdarzeń, która ma miejsce". - Marek Pęk też był oskarżany o różnego rodzaju dość ostre, często nieparlamentarne wypowiedzi. Ja tego nie śledziłem - mówił.
Przypomniał, że PiS w każdej chwili może zgłosić swojego kandydata. - W związku z tym zachęcam PiS, żeby nie robili z tego manifestacji - zaapelował.
Paszyk: gdyby PiS był taki święty, to poparłby innych kandydatów na wicemarszałków
Szef klubu PSL Krzysztof Paszyk zapewniał, że "każdy klub parlamentarny w tym Sejmie ma miejsce w prezydium", ale "to nie znaczy jednak, że Sejm bezrefleksyjnie przyjmuje każdą propozycję".
- Każdy z 460 posłów ma prawo, ale i obowiązek ocenić kwalifikacje, kompetencje, doświadczenie i dorobek parlamentarny tych kandydatów, którzy są zgłoszeni przez kluby na funkcję wicemarszałka. Wczoraj posłowie takiej oceny dokonali jeśli chodzi o panią Elżbietę Witek, a senatorowie jeżeli chodzi o pana Marka Pęka - wskazał.
Paszyk podkreślił, że decyzja posłów nie jest sprzeczna ze zwyczajem, na który powołuje się PSL. - Czekamy na przedstawiciela PiS-u zarówno w Prezydium Sejmu, jak i Senatu. Takiego przedstawiciela, który nie będzie budził wątpliwości, jeżeli chodzi o jego kompetencje, czy kwalifikacje - oświadczył. - Mam nadzieję, że to prędzej czy później zostanie zrozumiane w klubie PiS - dodał.
- Gdyby PiS był taki święty, to poparłby innych kandydatów na wicemarszałków. Jeśli przeanalizujemy wczorajsze głosowania, to oni byli za każdym razem przeciwko, więc nie mają dziś tytułu do tego, by w jakiś sposób robić z siebie pokrzywdzonym przez większość parlamentarną - wskazał.
Źródło: PAP