Prokuratura Krajowa chce ekshumować ciała wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej, by m.in. stwierdzić, czy na pokładzie samolotu mogło dojść do eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych, a także innego gwałtownego wyzwolenia energii. Głównym powodem prawnym ekshumacji ma być nieobecność przedstawicieli polskich organów ścigania i biegłych oraz inne błędy popełnione podczas sekcji ofiar na terenie Federacji Rosyjskiej - dowiedział się nieoficjalnie portal tvn24.pl.
Takie uzasadnienie dla ekshumacji ma znajdować się w piśmie, jakie otrzymują ostatnio rodziny ofiar. Prowadząca śledztwo Prokuratura Krajowa rozsyła do rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej jednobrzmiące pisma z podaniem m.in. motywów ekshumacji ich bliskich i danymi zespołu biegłych, także z zagranicy, którzy będą prowadzili badania.
Zespół biegłych - jak wynika z nieoficjalnych informacji - ma składać się z 14 osób, z czego cztery są z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Sądowej w Lozannie-Genewie (Szwajcaria), jeden jest z placówki w Coimbra w Portugalii, specjalista z Leicester (Wielka Brytania) oraz naukowiec z Odense (Dania). Resztę zespołu tworzą polscy eksperci z Krakowa, Warszawy i Lublina. Badania ekshumowanych zwłok mają być dokonywane w zakładach medycyny sądowej w Krakowie, Lublinie i Warszawie.
Nawet cztery miesiące badań
W piśmie prokurator prowadzący śledztwo informuje o powołaniu zespołu biegłych z zakresu medycyny sądowej do przeprowadzenia ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Zastrzega, że ciała ofiar mogą znajdować się w dyspozycji biegłych nawet przez cztery miesiące.
Wśród powodów decyzji o ekshumacji wymieniono m.in. stwierdzenie, czy poddane badaniom zwłoki mają obrażenia charakterystyczne dla eksplozji materiałów wybuchowych.
Prokurator domaga się także wyszczególnienia w opinii końcowej, czy na podstawie obrażeń można wywnioskować, czy w chwili uderzenia w ziemię samolot znajdował się w pozycji odwróconej.
Sprawdzić pod kątem materiałów wybuchowych
Prokurator w uzasadnieniu dla przeprowadzenia ekshumacji zaznacza, że w oględzinach miejsca wypadku, czynnościach identyfikujących, oględzinach zewnętrznych i sekcjach zwłok nie brali udziału polscy śledczy, ani polscy biegli z zakresu medycyny sądowej. Zwraca uwagę na to, że prokuratura miała wątpliwości co do rzetelności działań rosyjskich śledczych i biegłych, którzy popełnili rażące błędy w identyfikacji, czym doprowadzili do zamiany ciał ofiar.
Prokuratura podaje, że zapoznała się z wynikami prac Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego Federacji Rosyjskiej (raport MAK), Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (tzw. Komisja Millera) oraz Zespołu Parlamentarnego (tzw. zespół Macierewicza). Zwraca uwagę, że zespół Macierewicza jako prawdopodobną przyczynę katastrofy podawał eksplozję materiałów wybuchowych.
Argumentuje, że pochodne trotylu na siedzeniach tupolewa wykryli eksperci z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji (CLKP), ale w swojej opinii wykluczyli eksplozję. Jednak w prywatnej opinii sporządzonej na wniosek części rodzin ofiar stwierdzono, że odczyty badań powinny skutkować stwierdzeniem obecności substancji składowych TNT.
Prokuratura Krajowa twierdzi więc, że chce ostatecznie stwierdzić, czy na pokładzie samolotu doszło do eksplozji. Zdaniem prokuratorów, jeśli doszło do wybuchu, to ślady mogły pozostać na zwłokach ofiar.
Prokurator podkreśla, że zaniechanie ekshumacji i nie zbadanie tego wątku śledztwa będzie powodowało dalsze spekulacje na ten temat.
Śledztwo smoleńskie
4 kwietnia tego roku po sześciu latach śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej przejęła od zlikwidowanej prokuratury wojskowej Prokuratura Krajowa. W czerwcu ogłosiła konieczność zbadania wszystkich niespopielonych ciał ofiar katastrofy. Wskazała wówczas, że badania sekcyjne będą miały znaczenie dla określenia przyczyny śmierci ofiar, a także przyczyn katastrofy.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński informował kilka dni temu, że jedną z pierwszych, jeśli nie pierwszą, będzie ekshumacja ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prawo stanowi, że ekshumacja może odbywać się w okresie od połowy października do połowy kwietnia.
Między czerwcem 2011 r. a listopadem 2012 r. prokuratura wojskowa przeprowadziła dziewięć ekshumacji ofiar katastrofy. W ich wyniku wykazano złożenie ciał sześciu ofiar w niewłaściwych grobach.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), pk/mtom / Źródło: tvn24.pl, PAP