Były minister edukacji Roman Giertych krytykuje swoją następczynię Katarzynę Hall ws. posłania sześciolatków do szkół i za jej kolejne propozycje zmian. - To, co się w tej chwili dzieję, to jest jakaś farsa, kpina pani minister - mówi w rozmowie z TVN24.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty z marca 2009 r., od 1 września 2012 r. obniżony zostanie wiek rozpoczynania obowiązkowej nauki w szkole z siedmiu do sześciu lat.
Jednak w czwartek na swoim blogu minister edukacji napisała, że rozważa możliwość, by obowiązek szkolny sześciolatków rozłożyć na dwa lata. W przyszłym roku do szkoły poszłyby dzieci urodzone między styczniem a sierpniem. Rodzice sześciolatków urodzonych od września do grudnia mieliby możliwość wyboru, czy posłać je do szkoły.
"Ja ustawę zablokowałem"
Giertych w rozmowie z TVN24 przypomniał, że gdy był ministrem, wstrzymał reformę przygotowaną przez PiS na rok 2006 by "wprowadzić" sześciolatki do szkół. - Prawo i Sprawiedliwość, które krytykuje dzisiaj panią Hallową, wówczas popierało taką propozycję. Zablokowałem to i uważam, że dobrze zrobiłem - podkreślił.
Były minister uważa, że posyłanie sześciolatków do szkół powinno być przygotowywane z odpowiednim wyprzedzeniem.
"Farsa, groteska"
- To, co się w tej chwili dzieje, to jest jakaś farsa, kpina pani minister. Po czterech latach wycofuje się ze swojego sztandarowego pomysłu. Wycofuje się w dziwaczny sposób, dzieląc dzieci rocznikowo na te, które urodziły się do sierpnia i po - powiedział.
I dodał: - Ta groteska w MEN musi się szybko skończyć. Edukacja w Polsce wygląda tak, jak zdjęcie pani minister z "Super Expressu" - żałośnie. (Hall zrobiono zdjęcie podczas rehabilitacji, gdy była bez spodni - red.).
Giertych uważa, że należy wycofać cały projekt nakazujący sześciolatkom rozpoczęcie edukacji szkolnej. - Przynajmniej na dekadę cały pomysł bym odłożył, co nie oznacza, że generalnie szybsza edukacja to jest pomysł negatywny, ale polski system edukacyjny absolutnie przez najbliższe 10 lat nie będzie na to przygotowany - stwierdza.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24