Były szef MSZ: Coś się musiało wydarzyć. Nikt nas tam nie chciał

W Białym Domu doszło do serii spotkań z udziałem Trumpa, Zełenskiego i europejskich przywódców
Błaszczak o nieobecności Nawrockiego podczas szczytu w Białym Domu
Źródło: TVN24
Zdaniem byłego ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza brak obecności przedstawiciela Polski podczas szczytu w Białym Domu to "duża porażka naszego kraju". W jego ocenie "coś się musiało wydarzyć", bo "nikt nas tam nie chciał".
Kluczowe fakty:
  • W poniedziałek w Białym Domu spotkali się prezydenci USA i Ukrainy, a także europejscy liderzy. Rozmowy dotyczyły wysiłków na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie.
  • W szczycie nie brał udziału polski przedstawiciel. Stanowisko rządu i Kancelarii Prezydenta w kwestii, kto powinien reprezentować Polskę, różni się.
  • We wtorek w TOK FM profesor Jacek Czaputowicz mówił o prawdopodobnych przyczynach tego, że nikt z Polski nie otrzymał zaproszenia do Białego Domu.

W poniedziałek do Białego Domu oprócz Wołodymyra Zełenskiego przybyło również siedmiu europejskich liderów, aby rozmawiać o zakończeniu wojny w Ukrainie. Wśród nich nie było jednak przedstawiciela Polski. Zarówno rząd, jak i otoczenie prezydenta Karola Nawrockiego wzajemnie obarczają się winą w tej sprawie.

Zdaniem rządu Polskę powinien tam reprezentować prezydent, którego otoczenie chwali się bliskimi relacjami z amerykańską administracją. Nawrocki wziął udział w wideokonferencji z Trumpem i europejskimi liderami w ubiegłym tygodniu. Teraz jednak ludzie prezydenta i sam Nawrocki twierdzą, że to rząd jest odpowiedzialny za polskie przedstawicielstwo w formule tak zwanej koalicji chętnych.

Czaputowicz: coś musiało się wydarzyć

O nieobecności polskiej reprezentacji podczas szczytu mówił we wtorek w TOK FM Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych. - Bardzo ubolewam, że nie ma Polski. Jest to duża porażka naszego kraju - zaznaczył.

Zdaniem Czaputowicza "coś musiało się wydarzyć" podczas ostatniej telekonferencji z Trumpem, w której brał udział Nawrocki. - Nie przysłuchiwałem się wystąpieniu Karola Nawrockiego, ale z tych relacji prasowych z jego otoczenia (...) wynika, że ta jego wypowiedź mogła nie trafiać w to, czego oczekuje Donald Trump - dodał.

- Z tego, co czytałem, to Karol Nawrocki zwracał uwagę Donaldowi Trumpowi, żeby rozmawiał z Putinem ostro, uprzedzał, że Putin będzie oszukiwał, mówił o Bitwie Warszawskiej (…). A Trump raczej by oczekiwał jakiegoś zaakceptowania, próby znalezienia kompromisu i rozmowy - ocenił w TOK FM Czaputowicz.

- Nikt tam nas nie chciał, a zwracam uwagę, co powiedział Donald Trump, przedstawiając Aleksandra Stubba (prezydenta Finlandii - red.): "Panie prezydencie, dziękuję, że pan jest, wszyscy chcieli, żeby pan uczestniczył w tym spotkaniu" - przypomniał Czaputowicz.

Jego zdaniem Polska nie "pokazała", że jej obecność na szczycie w Białym Domu jest konieczna. - Z perspektywy Ukrainy nie jesteśmy tym państwem, które zapewni im gwarancje bezpieczeństwa - dodał.

Rzecznik Nawrockiego komentuje

Do wypowiedzi Czaputowicza odniósł się później rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. "Wbrew wyobrażeniom, Pan Jacek Czaputowicz, nie uczestniczył w żadnej z rozmów telefonicznych prezydenta Karola Nawrockiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem oraz liderami europejskimi. Zapewniam Państwa, że atmosfera rozmowy z prezydentem USA była bardzo dobra" - napisał.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: