Dwójka małoletnich dzieci Beaty Ch. - matki zmarłego przed dwoma laty Szymona - została odebrana babci i przewieziona do domu dziecka. Taką decyzję podjął sąd rodzinny. 3 i 6-latka mają trafić do rodziny zastępczej.
Jak poinformowała wiceprezes Sądu Rejonowego w Będzinie Ewa Gradowska, w środę zostało wydane postanowienie, mocą którego dziewczynki w okresie od 27 do 30 czerwca (od środy do soboty) będą przebywały w placówce opiekuńczo-wychowawczej, a następnie - od 1 lipca aż do zakończenia postępowania w sprawie wydania przez sąd decyzji co do dalszych losów dzieci - będą przebywały w rodzinie zastępczej.
Decyzja ma charakter tymczasowy. Sprawa została wszczęta z urzędu po otrzymaniu informacji m.in. z policji i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Bez więzi
Gradowska dodała, że u podstaw takiej decyzji sądu były ustalenia poczynione przez Sąd Rejonowy, z których wynika, że "nie wykształciła się (...) więź ani emocjonalna ani uczuciowa pomiędzy babcią a dziewczynkami", ponieważ babcia nie utrzymywała nawet okazjonalnych kontaktów z nimi, rodzina nie spotykała się z okazji świąt, podczas uroczystości rodzinnych. Według informacji TVN24 babcia miała uczestniczyć w procederze pobierania zasiłku rodzinnego jeszcze po śmierci małego Szymona. Została upoważniona do pobierania zasiłku przez matkę.
Kontrola miasta
Urząd miasta w Będzinie zlecił kontrolę w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. - W ubiegłym roku upoważnienie otrzymała babcia Szymona, która odbierała pieniądze bezpośrednio z MOPS-u. Pod koniec ubiegłego roku została wydana dyspozycja, żeby to świadczenie przekazywać na konto bankowe - tłumaczy rzeczniczka urzędu miasta w Będzienie Agnieszka Siemińska.
I dodaje, że babcia Szymona po odbiór pieniędzy ostatni raz przyszła do MOPS-u we wrześniu ubiegłego roku. Kontrola w Ośrodku potrwa do końca tygodnia.
Bez problemów
Raport na temat działań policji w Będzinie przygotowała z kolei Komenda Wojewódzka policji. Zgodnie z nim funkcjonariusze postąpili prawidłowo, kontrolując w maju 2010 rodzinę Szymona. Kontrola ta nie wykryła braku dziecka. - Policjanci z wydziału kontroli Komendy Wojewódzkiej pojechali do Będzina i sprawdzili rzetelność kontroli z maja 2010 roku. Według ich opinii nie ma zastrzeżeń co do rzetelności wykonania sprawdzenia - powiedział w TVN24 rzecznik śląskiej policji Andrzej Gąska.
Zwłoki Szymona 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna zauważyli dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Pod koniec kwietnia chłopiec został pochowany w Cieszynie.
Autor: mn/tr / Źródło: tvn24